REKLAMA

Młodzież nie chce studiować, ale chce zarabiać

Łukasz Piechowiak2014-04-07 14:01główny ekonomista Bankier.pl
publikacja
2014-04-07 14:01

W Polsce mamy 1,5 mln studentów - tak wynika z danych przedstawionych przez GUS. Z tego 60% stanowią kobiety. Na studiach niestacjonarnych uczy się 610 tys. osób. Z kolei na uczelniach technicznych studiuje ok. 376 tys. osób.

W roku akademickim 2012-2013 liczba absolwentów studiów wyniosła 455 tys. osób. Z tego pierwszy stopień studiów ukończyło 321 tys. osób. Część z nich po zdobyciu tytułu licencjata lub inżyniera decyduje się kontynuować naukę. W zeszłym roku akademickim tytuł inżyniera zdobyło 64 tys. absolwentów, z tego tylko 23 tys. kobiet.

Niestety, w ciągu ostatniej dekady liczba studentów zmalała aż o 400 tys. osób. Równocześnie większa liczba osób kończy uczelnie - liczba absolwentów w 2004 roku wynosiła 395 tys. ludzi. Największy wpływ na te dane miało wprowadzenie kierunków dwustopniowych. W 2004 roku liczba pracowników akademickich wynosiła 85 tys. osób (w tym 6325 profesorów zwyczajnych). Obecnie jest to 87 tysięcy osób.

Współczynnik skolaryzacji obniżył się

Miarą powszechności kształcenia jest tzw. współczynnik skolaryzacji. Jest to odsetek osób uczących się, obliczany w stosunku do liczby osób w danej grupie wiekowej. Dla szkół wyższych dotyczy on młodzieży w wieku 18-24 lata. Od 1990 roku współczynnik ten wzrósł czterokrotnie. Jeszcze w 1991 roku wynosił on 12,9%. Obecnie jest to 51,3%. Jednak w ciągu czterech poprzednich lat zmalał on z poziomu blisko 54%.

Własna działalność gospodarcza a podatki

Jaką formę opodatkowania wybrać?

Własna działalność gospodarcza a podatki

Założyłeś własną firmę? Kolejnym krokiem w jest wybór sposobu rozliczania się ze skarbówką z tytułu osiąganych dochodów. Odpowiednia formy opodatkowania, dopasowana do potrzeb przedsiębiorcy, niesie ze sobą korzyści finansowe. Warto o nich wiedzieć!<BR> Pobierz e-booka zostawiając zgody, albo zapłać 20 zł
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl

Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Jeśli chcesz fakturę, to wypełnij dalszą część formularza:
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Podaj kod w formacie xx-xxx!
Pole wypełnione niepoprawnie!

Przez ostatnie 7 lat liczba studentów spadła o około 15%. W dużej mierze spowodowane jest to niekorzystnymi zmianami demograficznymi. Jednak zauważalnie wzrasta liczba młodych osób, które świadomie rezygnują ze studiów wychodząc z założenia, że dyplom magistra lub licencjata nie gwarantuje im sukcesu finansowego. To zła wiadomość dla szkół wyższych, które coraz częściej muszą zabiegać o chętnych na podjęcie studiów przez wysokie stypendia, atrakcyjny program nauczania itp. Niemniej demografia jest nieubłagana - w najbliższych latach liczba studentów będzie maleć, a to oznacza konieczność zamknięcia wielu kierunków, nierzadko nawet likwidację uczelni.

Z danych GUS-u wynika, że liczba bezrobotnych do 24 lat wynosi 436 tysięcy osób. Z kolei w wieku od 25 do 34 roku życia liczba bezrobotnych przekracza pół miliona osób. Innymi słowy, na ponad 2 mln osób bez pracy ok. 1 mln stanowią ludzie, którzy nie ukończyli 35. roku życia. Niemniej z badania BAEL wynika, że wciąż najniższa stopa bezrobocia dotyczy osób z wykształceniem wyższym - bezrobocie wśród tych osób nie przekracza 6%. Dla porównania - stopa bezrobocia wśród osób z wykształceniem średnim ogólnym oraz gimnazjalnym lub niższym wynosi odpowiednio 15% i 20%.

Inną sprawą są zarobki

Człowiek kończący studia często nie zdaje sobie sprawy z realiów rynku pracy - rzeczywistość szybko weryfikuje marzenia o wysokiej pensji i dobrym stanowisku pracy. Z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń, przygotowywanego przez Sedlak&Sedlak wynika, że mediana zarobków osób z wykształceniem magisterskim wynosi ok. 4950 zł brutto. Kłopot w tym, że jest to badanie internetowe które może, ale nie musi, oddawać rzeczywistość. Do pensji w tej wysokości większość ludzi musi dochodzić latami, często uzupełniając wykształcenie o dodatkowe kursy.

Z danych GUS-u wynika jasno, że modalne wynagrodzenie w Polsce wynosi ok. 1750 zł netto. Olbrzymia część absolwentów ma szczęście, jeśli ich pierwsza praca będzie opiewać na kwotę wyższą niż płaca minimalna.

Łukasz Piechowiak
Główny ekonomista Bankier.pl

Źródło:
Tematy
Ranking kont firmowych z rachunkiem walutowym

Ranking kont firmowych z rachunkiem walutowym

Komentarze (12)

dodaj komentarz
~Nieznajoma
Jest wiele czynników wpływających na niechęć kontynuowania edukacji absolwentów szkół średnich. Między innymi jest to brak wsparcia rodziców, brak motywacji, brak miejsc pracy po ukończeniu szkół wyższych, małe stypendia co nie pozwalają na utrzymanie się.
~tom
"uczelnie produkują bezrobotnych"
co trzeba mieć w głowie żeby napisać coś takiego?
~Gosia
Jakoś zawsze tragedię robią, jak trzeba uczelnie zamknąć, albo jakiś kierunek, ale nie ma tragedii jak te uczelnie co roku produkują nowych bezrobotnych.
~thor
Wykorzystuję swoją kreatywność za dobre pieniądze, w Polsce. Smutny dzień to końcówka kwietnia, gdy trzeba rozliczyć PIT i zwrócić pieniądze do US. Rozliczamy się razem z żoną, chociaż oboje przekraczamy progi jeszcze latem.

Z żenadą patrzę na młode pokolenie Polaków, których spycha się, jak nasz cały kraj, do roli wykonawców
Wykorzystuję swoją kreatywność za dobre pieniądze, w Polsce. Smutny dzień to końcówka kwietnia, gdy trzeba rozliczyć PIT i zwrócić pieniądze do US. Rozliczamy się razem z żoną, chociaż oboje przekraczamy progi jeszcze latem.

Z żenadą patrzę na młode pokolenie Polaków, których spycha się, jak nasz cały kraj, do roli wykonawców i odtwórców. Prawda jest taka, że tylko około 5% populacji jest w stanie skończyć prawdziwe studia. Tylko 5% jest wystarczająco pracowita, inteligentna i posiada odpowiednią wiedzę na starcie, aby podołać prawdziwym studiom.

W Polsce oszukuje się setki tysięcy młodych ludzi, że oto też mogą skończyć studia i wyleczyć swoje kompleksy, ale za pieniądze, w płatnych prywatnych szkołach, niby wyższych. I tak oto rośnie rzesza bezrobotnych, niewykształconych, al;e z papierkami, w ich mniemaniu dyplomami.

Przekręt na skalę całego państwa i kilku pokoleń, ale tak naprawdę to zwykły przekręt, dawanie złudzeń w zamian za pieniądze. A potem taki gamoń napisze, że mógł nauczyć się rachunkowości w 2 tygodnie. Na politechnice, akademi czy UW, UJ utrzymałby się jeden semestr.

Wcześniej system nauczania był klarowny:podstawówka, zawodówka, liceum, technikum, studia wyższe. z egzaminem wstępnym. Jeśli facet wypadał po pierwszym roku, to do woja.

Teraz ludzie bez chęci do nauki, zamiast uczyć się zawodu na tokarce są zmuszania do zdawania matury, która również utraciła swój wcześniejszy poziom. Poi liceum kiedyś ci, którzy nie zdali egzaminu na studia mogli zdobyć zawód w 2. letniej szkole policealnej, czyli po 6 latach mieli technikum. Teraz wszyscy są studentami, nawet ci z ilorazem IQ poniżej 100. śmiechu warte.
~Analiza
Tak, dewaluacja studiów to już fakt. Wszystko wychodzi po tych "studiach". Ja myślę o matematyce stosowanej na politechnice. Chciałabym nie wyjeżdżać z kraju i godnie żyć. Bardzo szanuje ludzi, którzy podjęli się trudu studiów ścisłych i odnaleźli się na rynku pracy.
~thor
Nie należy mylić studiów ze szkółkami policealnymi. Studia to nauka przez 5 lat (minimum 6 lat meducyna i fizyka atomowa).

Licencjat TO NIE STUDIA, płatne, prywatne szkoły czegoś tam - TO NIE STUDIA Studiowanie to poznawanie wielu aspektów wiedzy danego kierunku, samokształcenie, rozmowy z innymi studentami i kadrą naukową.
Nie należy mylić studiów ze szkółkami policealnymi. Studia to nauka przez 5 lat (minimum 6 lat meducyna i fizyka atomowa).

Licencjat TO NIE STUDIA, płatne, prywatne szkoły czegoś tam - TO NIE STUDIA Studiowanie to poznawanie wielu aspektów wiedzy danego kierunku, samokształcenie, rozmowy z innymi studentami i kadrą naukową. Na prawdziwych studiach uczymy się wielu niby niepotrzebnych rzeczy, lecz są one jak najbardziej potrzebne do tego, by mając jak najszerszą wiedzę być KREATYWNYM.

Za przeproszeniem, kolega który wypowiada się, że skończył coś tam z rachunkowości, czego mógł się nauczyć w 2 tygodnie NIE SKOŃCZYŁ STUDIÓW, co najwyżej jakiś płatny licencjant w prywatnej szkółce płukania czereśni.

Skończyłem politechnikę i wiem ile trudu kosztuje nauczenie się matematyki wyższej, fizyki w różnych postaciach (elektryczność, mechanika, termodynamika, mechanika płynów, fizyka kwantowa), programowania i rysunku, aż do modelowania komputerowego. Po co się tego uczyć? By TWORZYĆ.

Po 1990 w Polsce zdewaluowano wartość studiów wyższych i magistrów. Ale i tak mam satysfakcję, że wiem np. że div rot a = 0 (dywergencja rotacji, teoria pola) i nie tylko. Przydatne? Bardzo, np. do tego by lepiej rozumieć świat w którym żyjemy, od kwantu i kwarka do makrokosmosu i hiperprzestrzeni.

Ale głąby kończące szkółki za pieniądze, co myślą, że studiowali, nawet nie zdają sobie sprawy, że istnieją takie dziedziny wiedzy.
~pfff
licencjat to SĄ studia. nikt się nie prosił o podzielenie studiów, które funkcjonowały normalnie, na 2 stopnie. urok dostosowywania się do innych krajów i ich systemów kształcenia.
~Analiza
A czym się teraz zajmujesz?
~Twinsen odpowiada ~Analiza
Pisaniem postów strasznie generalizujących edukację, jak widać. Dorzucę coś od siebie przy okazji.

Szkoła prywatna, innej szkole prywatnej jest nierówna. Niektóre to kpina, lecz inne uczą na tym samym poziomie (jak nie wyższym) od politechnik i pochodnych. Jako że studiowałem w obu rodzajach szkół (w obu przypadkach kierunek
Pisaniem postów strasznie generalizujących edukację, jak widać. Dorzucę coś od siebie przy okazji.

Szkoła prywatna, innej szkole prywatnej jest nierówna. Niektóre to kpina, lecz inne uczą na tym samym poziomie (jak nie wyższym) od politechnik i pochodnych. Jako że studiowałem w obu rodzajach szkół (w obu przypadkach kierunek techniczny), mam porównanie w podejściach do edukacji danych uczelni.

Na prywatnych liczy się wiedza praktyczna, związana z rynkiem pracy tu i teraz. Politechnika (np. Łódzka) to z kolei zbiór ciekawostek, nierzadko mijających się z celem. Do tego dorzućmy jeszcze traktowanie studentów jak bydło + brak jasnego, bezpośredniego kontaktu z prowadzącymi.

Oczywiście każdy ma własne doświadczenia z swoimi uczelniami. Mi przyszło poznać paskudne oblicze uczelni państwowych. I mimo niepochlebnych opinii o uczelniach prywatnych zdołałem zobaczyć, że jednak w tym coś jest. Nie bez powodu za granicą prywatne uczelnie przodują. Gdyby nie lenistwo studentów sytuacja i u nas by się zmieniła.
~wwff
Drogi autorze! Może kiedyś ktoś zrobi rzetelne badania i porówna: różnicę między kosztem kształcenia i późniejszymi całościowymi przychodami do końca aktywności zawodowej, oraz przychody osoby niewykształconej przez całą jej aktywność zawodową.

Zanim wykształcony człowiek zacznie wreszcie zarabiać, musi minąć z 10 lat o matury.
Drogi autorze! Może kiedyś ktoś zrobi rzetelne badania i porówna: różnicę między kosztem kształcenia i późniejszymi całościowymi przychodami do końca aktywności zawodowej, oraz przychody osoby niewykształconej przez całą jej aktywność zawodową.

Zanim wykształcony człowiek zacznie wreszcie zarabiać, musi minąć z 10 lat o matury. Jaki jest finansowy bilans?

Powiązane: Praca

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki