Wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur poinformował we wtorek, że w obecnej wersji projektu ws. przywrócenia ładu konstytucyjnego w sądownictwie likwidowana jest instytucja skargi nadzwyczajnej. Możliwość składania skarg nadzwyczajnych do Sądu Najwyższego wprowadzono w 2018 r.


"System prawa proceduralnego zawiera już instrumenty służące do korygowania prawomocnych orzeczeń, które naruszają prawo" - zaznaczył we wtorek wiceminister Mazur we wpisie na platformie X.
Już wcześniej MS konsekwentnie zapowiadało zniesienie - wprowadzonej w czasach przekształceń Sądu Najwyższego w 2018 r. w czasach PiS - instytucji składanych do SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne orzeczenia.
Jednak w końcu kwietnia br. resort sprawiedliwości opublikował projekt ustawy o przywróceniu ładu konstytucyjnego w sądownictwie, dotyczący przede wszystkim uregulowania statusu sędziów z lat 2018-2025, w którym - w odniesieniu do SN - utrzymano przepisy dotyczące skargi nadzwyczajnej. Cały tamten projekt trafił wtedy do zaopiniowania przez organ doradczy Rady Europy - Komisję Wenecką.
W połowie maja br. na stronach MS ukazała się jednak kolejna wersja tego projektu, w której - w odniesieniu do poprzedniej - wprowadzono zmiany zwłaszcza w zakresie planowanych przepisów o SN. Wykreślono z niej przepisy dotyczące skarg nadzwyczajnych.
Jak oceniono w uzasadnieniu ostatniej wersji projektu "wprowadzeniu skargi nadzwyczajnej do systemu prawnego, nie towarzyszyła niestety wystarczająco głęboka refleksja nad tym, w jaki sposób instytucja ta powinna być systemowo powiązana z pozostałymi środkami prawnymi, służącymi kwestionowaniu prawomocnych orzeczeń, znanymi procedurze cywilnej i karnej, z którymi skarga nadzwyczajna wchodzi obecnie w rozmaite niejasne interakcje".
Wiceminister Mazur zaznaczył zaś we wtorek, że skarga nadzwyczajna jest wyjątkiem od zasady, że prawomocne wyroki są ostateczne. Dodał, że była ona wykorzystywana jako jako "zwykłe odwołanie w przebraniu", co dawało możliwość ponownego rozpatrzenie sprawy, także w odniesieniu do jej stanu faktycznego.
Jak napisał decyzja o rezygnacji ze skarg nadzwyczajnych znajduje ponadto umocowanie w orzecznictwie międzynarodowym. "Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce wskazał poważne wady procedury skargi nadzwyczajnej. Trybunał zwrócił uwagę, że powiązanie skuteczności skargi z niejasnym pojęciem +sprawiedliwości społecznej+ prowadzi do arbitralności i ryzyka nadużyć" - wskazał.
Wiceminister nawiązał w ten sposób do wyroku ETPC z listopada 2023 r., który zapadł na kanwie procesu b. prezydenta Lecha Wałęsy o ochronę dóbr osobistych z Krzysztofem Wyszkowskim. W 2021 r. korzystny dla Wałęsy wyrok został uchylony po skardze nadzwyczajnej wniesionej przez ówczesnego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. ETPC odniósł się wtedy do praktyki stosowania skargi nadzwyczajnej i wskazał m.in. na możliwy "brak gwarancji przed nadużywaniem skargi do celów politycznych".
Według Mazura "na krytykę zasługuje również możliwość ponownej oceny faktów przez Sąd Najwyższy, co podważa stabilność prawomocnych wyroków i zaufanie obywateli do sądów — de facto tworząc drugą, ukrytą apelację".
Jednocześnie jednak - wraz ze zniesieniem skargi nadzwyczajnej - zmienić mają się też zapisy Kodeksu postępowania cywilnego. Jak zapowiedział wiceszef MS po zmianach więcej instytucji będzie mogło składać skargę kasacyjną. "Przewiduje się uzupełnienie wykazu organów uprawnionych do wnoszenia skarg kasacyjnych o Rzecznika Finansowego, Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz Rzecznika Praw Pacjenta" - napisał wiceminister.
Ponadto dodał, że pojawić ma się przepis, który "pozwoli sądowi uchylić postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku, jeśli wcześniej zapadło już inne prawomocne orzeczenie w tej samej sprawie". "Koniec z sytuacjami, w których istnieją dwa +ostateczne+ porządki dziedziczenia dla jednego spadku" - zapowiedział Mazur. To właśnie sprzeczne orzeczenia odnoszące się do tych samych spadków są jedną z najczęstszych kwestii rozstrzyganych przez SN w ramach skarg nadzwyczajnych.
Skarga nadzwyczajna, według obecnych przepisów, może być wniesiona od prawomocnego orzeczenia sądu, jeżeli jest to konieczne "dla zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej". Ponadto skarga może być skierowana, jeśli orzeczenie narusza zasady lub wolności i prawa człowieka, i obywatela określone w konstytucji, narusza prawo przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie lub zachodzi oczywista sprzeczność istotnych ustaleń sądu z zebranym materiałem dowodowym. Skargi takie mogą wnosić uprawnione podmioty - przede wszystkim Prokurator Generalny i Rzecznik Praw Obywatelskich.
Obecnie, według podstawowego przepisu zawartego w ustawie o SN, skargę nadzwyczajną wnosi się w terminie pięciu lat od uprawomocnienia się orzeczenia, a - jeśli wcześniej od tego orzeczenia wniesiono kasację - w terminie roku od jej rozpoznania.
Skargi te rozpoznaje utworzona na mocy tej ustawy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Zgodnie z planami MS i zapisami projektu w sprawie przywrócenia ładu konstytucyjnego Izba ta miałaby zostać zniesiona. Wbrew pierwotnym planom - w ostatniej wersji projektu - zrezygnowano natomiast z likwidacji Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN.
"Skoro z jednej strony brak jest orzeczeń międzynarodowych trybunałów kwestionujących legalność Izby Odpowiedzialności Zawodowej, a jednocześnie ma wejść w życie ustawa o przywróceniu ładu konstytucyjnego w sądownictwie, która spowoduje usunięcie nieprawidłowo powołanych sędziów z SN, to uznaliśmy, że Izba ta może pozostać" - tłumaczył niedawno Mazur w "Rzeczpospolitej".
Marcin Jabłoński (PAP)
mja/ mok/




























































