Sąd wydał wyrok, że Jarosław Kaczyński musi przeprosić Radosława Sikorskiego, a ponieważ się od tego uchylał, ma wydać 700 tys. zł. PiS zmienił więc Kodeks postępowania cywilnego, by znacząco zmniejszyć wymiar kary prezesa, bo prawo będzie się tyczyło trwających postępowań. Wyrok Kaczyński kontra Sikorski jest nieprawomocny.


Jeśli chodzi o majątek Jarosława Kaczyńskiego, Sejm włączył czwarty bieg. Późną nocą uchwalono nowelizację Kodeksu postępowania cywilnego, która zmienia procedurę egzekwowania przeprosin za naruszenie dóbr osobistych. Nowy paragraf 4 w artykule 1050 stanowi, że w przypadku gdy dłużnik nie składa oświadczenia odpowiedniej treści, mimo wyznaczenia terminu pod groźbą grzywny, sąd wymierzy mu karę do 15 tys. zł i nakaże zamieszczenie przeprosin w Monitorze Sądowym i Gospodarczym na jego koszt - napisała Wirtualna Polska. Zapowiada się, że biuletyn będzie musiał wprowadzić specjalny dodatek.
Tym sposobem Jarosław Kaczyński znacząco oszczędzi, gdyż zasądzone 700 tys. zł nie będzie możliwe do ściągnięcia. Do nowego prawa dodano "małym druczkiem", że jeśli wierzyciel nie wyegzekwował pieniędzy od dłużnika, to przepraszający będzie mógł wystąpić do sądu o uchylenie orzeczenia nakazującego zapłatę.
Przypomnijmy, że sprawa zaczęła się od sporu o katastrofę smoleńską. Prezes PiS zarzucił europosłowi, że blokował notę o eksterytorialności miejsca, w którym rozbił się Tupolew. Jarosław Kaczyński miał to działanie nazwać "zdradą dyplomatyczną". Nie udowodniono takiego działania Radosławowi Sikorskiemu. Sąd nakazał opublikowanie przeprosin w portalu Onet.pl. Prezes PiS tego nie zrobił. Dlatego sąd przyznał europosłowi 708 tys. zł na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin. Jarosław Kaczyński w "Gazecie Polskiej" zaznaczył wówczas, że będzie zmuszony sprzedać dom na Żoliborzu, aby pokryć długi. I to może nie wystarczyć, gdyż jest właścicielem zaledwie 1/3 nieruchomości. Zareagował na to Radosław Sikorski, który zaproponował wpłatę 50 tys. zł na siły zbrojne Ukrainy w zamian za odstąpienie "od domagania się przeprosin". Wówczas z odsieczą prezesowi przyszedł Sejm, uchwalając nowelizację.
Ustawa teraz trafi do Senatu.
W poniedziałkowe popołudnie na oburzenie opinii publicznej zareagował rzecznik PiS. "Łączenie prywatnej sprawy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego ze zmianą przepisów w kodeksie postępowania cywilnego jest nieuzasadnione. Aby przeciąć spekulacje, nasi senatorowie zgłoszą poprawkę, że te przepisy będą stosowane do postępowań dopiero w przyszłości. Niech politycy Platformy Obywatelskiej nie mierzą nas swoją miarą - zapowiedział Rafał Bochenek.