REKLAMA

Johnson chce sądowego rozstrzygnięcia sprawy brexitu bez umowy

2019-10-07 10:39
publikacja
2019-10-07 10:39

Brytyjski premier Boris Johnson jest gotowy na podjęcie batalii prawnej o to, by mógł doprowadzić do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej 31 października bez umowy - pisze w poniedziałek dziennik "Daily Telegraph".

fot. HENRY NICHOLLS / / Reuters

Według kilku rządowych źródeł, na które powołuje się gazeta, premier jest gotów, by sprawa tego, czy musi wkładać wniosek o przesunięcie terminu brexitu - jak wymaga od niego ustawa o wyjściu z UE - trafiła do Sądu Najwyższego. Niespełna dwa tygodnie temu SN uznał, że zawieszenie przez premiera parlamentu na pięć tygodni miało na celu uniemożliwienie Izbie Gmin zablokowania brexitu bez umowy, a w konsekwencji, że było niezgodne z prawem i formalnie nie miało miejsca.

Jak pisze "Daily Telegraph", możliwe jest w takiej sytuacji, że Johnson będzie osobiście składał wyjaśnienia w sądzie.

Według cytowanego wysokiego rangą źródła rządowego kluczowe jest, by Johnson nie napisał listu z prośbą o przesunięcie terminu brexitu dobrowolnie, lecz został do tego zmuszony i kancelaria premiera musi znaleźć mechanizm prawny, który pozwoli mu na kilka dni przed 31 października powiedzieć: "Nie zamierzam napisać tego listu".

"Prawdziwy dramat będzie miał miejsce, jeśli Boris będzie w sądzie nazywał tę ustawę - ustawą o kapitulacji. Będzie on niemal szczęśliwy, jeśli sędzia powie nie może pan tego tak nazywać" - ujawnia cytowane źródło.

Przyjęta na początku września głosami opozycji i buntowników z Partii Konserwatywnej ustawa o wyjściu z UE - potocznie od nazwiska inicjatora nazywana ustawą Benna - nakłada na premiera obowiązek zwrócenia się do UE o przesunięcie terminu brexitu, jeśli do 19 października Izba Gmin nie zaaprobuje umowy z Brukselą o warunkach wyjścia. UE i rząd Johnsona wciąż jednak nie doszły do porozumienia w sprawie tych warunków. Ustawę tę Johnson nazywa "ustawą o kapitulacji", gdyż jak wyjaśnia, odbiera ona rządowi prawo wpływu na to, jak długo kraj pozostanie w UE, całkowicie oddając tę decyzję Brukseli.

W poniedziałek sąd w Szkocji ma orzec, jakie sankcje grożą Johnsonowi, jeśli odmówi on napisania przewidzianego w ustawie listu.

Johnson wielokrotnie powtarzał, że Wielka Brytania opuści UE w obecnie obowiązującym terminie, czyli 31 października, a zarazem zapewniał, że rząd będzie przestrzegał prawa i podporządkuje się ustawie Benna. Te dwie obietnice się wzajemnie wykluczają, chyba że do szczytu UE w dniach 17-18 października zostanie zawarte porozumienie lub rządowi prawnicy znajdą jakąś lukę prawną, która pozwoli na ominięcie konieczności zwrócenia się o odsunięcie terminu brexitu.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (4)

dodaj komentarz
zybi-m
Widac z Unii mozna jedynie wyjsc jak z mafii...przez komin
newsman
zachowanie Borysa Johnsona ma znamiona paranoiczne ,najprawdopodobnie jest skutkiem bycia bękartem a co do sposobu zachowania i reakcji to wykazuje znamiona ciężkiego zespołu downa
grab
Łatwiej było wejść do UE niż z niej wyjść!
dziki_losos
Johnson pójdzie do sądu, będzie się sądzić, a tymczasem Wielka Brytania wyjdzie z Unii.

Powiązane: Wielka Brytania

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki