Izba Domów Maklerskich ocenia, że projekt zmian na rynku forex nie chroni inwestorów w odpowiedni sposób i wpędza ich w szarą strefę. W liście do Ministerstwa Finansów IDM krytykuje planowane regulacje, wytykając m.in. ich niezgodność z prawem unijnym.

W związku z publikacją przez Ministerstwo Finansów projektu zmiany ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym oraz niektórych innych ustaw, który przewiduje m.in. ograniczenie maksymalnej dźwigni na rynku forex do 1:25, Izba Domów Maklerskich wydała rekomendacje dotyczące planowanych regulacji. Jest to już drugie pismo Izby skierowane w tej sprawie do ministerstwa.
Według szacunków krajowych domów maklerskich na polskim rynku forex aktywnie działa ok. 30-40 tys. inwestorów, tj. ok. 15 proc. wszystkich aktywnych inwestorów indywidualnych w Polsce.
Jak uważa IDM „stabilne otoczenie regulacyjne, jedno z najbardziej restrykcyjnych w Europie, gwarantuje ochronę krajowego klienta detalicznego korzystającego z usług polskich domów maklerskich”.
„Ponadto, jak pokazują doświadczenia z rynków wysoko rozwiniętych, to edukacja, a nie wysokość dźwigni, wpływa na wyniki osiągane przez inwestorów na rynku forex” – dodaje.
Zagraniczne firmy często stanowią zagrożenie dla klienta
Według IDM, „w ostatnich latach na terytorium Polski wzrosła aktywność zagranicznych firm oferujących usługi forex. Wiele z tych podmiotów, wykorzystując bardzo agresywną reklamę i sprzedaż, w sposób niezgodny z prawem i bez wymaganego zezwolenia na świadczenie usług maklerskich, oferuje produkty OTC nieświadomym klientom, którzy ulegają pokusie potencjalnych wysokich zysków. Podmioty zagraniczne często nie podlegają nadzorowi KNF i działają w oparciu o inne regulacje, a dochodzenie praw od firmy zagranicznej przez klienta oznacza postępowania sądowe w kraju jej pochodzenia”.
Pogorszenie konkurencyjności polskich firm
„W odniesieniu do ochrony krajowego klienta, Izba widzi tożsamość interesów ustawodawcy i krajowej branży domów maklerskich świadczących usługi na rynku OTC. Izba wspiera działania mające na celu co najmniej zrównoważenie pozycji konkurencyjnej krajowych i zagranicznych podmiotów poprzez analogiczne przepisy prawne i regulacje dla działalności maklerskiej na rynku OTC”.
Izba zwraca uwagę, że „proponowane obecnie zmiany ustawy dot. branży forex niosą wysokie ryzyko pogorszenia ochrony krajowego klienta detalicznego i umacniają przewagę konkurencyjną zagranicznych firm. W efekcie nie realizują postulatu ochrony krajowego klienta detalicznego, powodują powiększenie szarej strefy i ucieczkę klientów do zagranicznych podmiotów, nad którymi polski nadzór nie ma kontroli”.
IDM podkreśla, że nigdzie obecnie w krajach Unii Europejskiej nie obowiązują porównywalnie restrykcyjne przepisy. „Polscy inwestorzy będą więc szukali usług u zagranicznych firm inwestycyjnych, niepodlegających polskiemu nadzorowi. Interes krajowych klientów byłby wtedy mniej chroniony, a możliwość dochodzenia przez nich roszczeń znacznie utrudniona” – twierdzą.
Część inwestorów mogłaby także dążyć do zmiany kwalifikacji z klienta detalicznego na profesjonalnego. Pozbawiłoby to ich jednak najszerszego poziomu ochrony wynikającej z dotychczasowej kwalifikacji.
Nieprawdziwe uzasadnienie
„Wbrew informacji zawartej w uzasadnieniu projektowanej zmiany, w Europie nie istnieje trend ograniczania dźwigni dostępnej dla inwestorów detalicznych na instrumentach pochodnych typu OTC. W uzasadnieniu Projektu wskazano także błędne informacje dotyczące ograniczeń dźwigni w innych krajach Unii Europejskiej” stwierdza IDM.
Fałszywe informacje występują na temat maksymalnych dźwigni dostępnych na Cyprze i w Wielkiej Brytanii. „W Niemczech i we Francji wprowadzono natomiast jedynie zakaz dystrybucji i reklamy produktów inwestycyjnych OTC, które umożliwiają klientowi popadnięcie w debet” – czytamy w rekomendacji. W Hiszpanii z kolei nakazano jedynie dodatkowe informowanie klientów o ryzyku związanym z inwestowaniem w instrumenty pochodne OTC przed składaniem zleceń.
Niezgodność z prawem
Unii Europejskiej
Jak twierdzi IDM „nie zaprezentowano w projekcie narzędzi, które zagwarantowałyby, że przepisy będą przestrzegane przez zagraniczne firmy inwestycyjne. Nie będzie bowiem możliwe blokowanie stron legalnie działających zagranicznych firm inwestycyjnych w Polsce, co potwierdza stanowisko Komisji Europejskiej”.
Jak kontynuują, pragną oni zwrócić uwagę, iż „ograniczenia wynikające z projektu pozostają w sprzeczności z przepisami Unii Europejskiej dot. swobody świadczenia usług maklerskich (art. 4 2006/73/EC, art. 31 2004/39/EC). Postanowienia Dyrektywy Unii Europejskiej zawierają tzw. „regulację maksymalną” i wszelkie dodatkowe ograniczenia nakładane na firmy inwestycyjne w Unii Europejskiej muszą spełniać wymogi i ograniczenia przewidziane w wymienionych przepisach”.
Ponadto, zgodnie z komunikatem ESMA z dnia 29 czerwca 2017 r., w chwili obecnej trwają konsultacje w tym organie w przedmiocie przyjęcia jednolitych zasad świadczenia usług OTC przez wszystkie podmioty na rynku europejskim dot. m.in. wysokości oferowanej klientom detalicznym dźwigni. W związku z tym IDM uważa, że „projekt ustawy jest przedwczesny i może ograniczyć pozycję konkurencyjną polskich firm na wspólnotowym rynku”.
Adam Hajdamowicz
