Drugie półrocze na polskim rynku rekrutacyjnym powinno być okresem stabilizacji, a pozytywne trendy mogą przełożyć się na wzrost liczby ofert. Firmy będą jednak ostrożne w uruchamianiu nowych miejsc pracy w związku z niepewną sytuacją makro i geopolityczną - poinformował członek zarządu Grupy Pracuj Rafał Nachyna.
„Drugie półrocze na polskim rynku rekrutacyjnym zapowiada się na okres stabilizacji, ale i dużej czujności przedsiębiorców i firm w odniesieniu do sytuacji makroekonomicznej, by nie przegapić momentu ożywienia gospodarczego” – powiedział PAP Biznes Nachyna.
Z raportu Rynek Pracy Specjalistów Pracuj.pl wynika, że w pierwszym półroczu 2025 r. w serwisie opublikowano 395 tys. ofert pracy. Liczba aktywnych klientów wyniosła 61.071, a liczba aplikacji w Pracuj.pl wzrosła rdr o 6,45 proc.
„Patrząc na pierwsze półrocze liczba ofert pracy była stabilna, ale rozbijając to na kwartały - z rozmów z naszymi klientami wynika, że drugi kwartał oceniają jako lepszy od pierwszego. Trend jest więc pozytywny i takiej kontynuacji spodziewamy się w trzecim i czwartym kwartale, co może przełożyć się na wzrost liczby ofert” – dodał członek zarządu.
Nachyna uważa, że chociaż trend jest pozytywny, to należy podchodzić do sytuacji z ostrożnym optymizmem, bo na rynku jest wiele niepewności.
„Nie powstaje dużo nowych miejsc pracy. +Czujność+ to dobre określenie w stosunku do większych firm – zwracają uwagę na stronę kosztową i są nadal ostrożne, z uwagi na sytuację geopolityczną. Średnie firmy działają bardziej rynkowo, szukają dla siebie szans, wykorzystują słabość konkurencji. Z tego korzystają również małe firmy, co widzimy np. w rosnącym obszarze blue collar” – powiedział.
„W ujęciu globalnym, liczba ofert pracy się stabilizuje, natomiast trzeba podkreślić, że zmieniają się proporcje, jeśli chodzi o poszczególne kategorie ofert pracy. Istotny wzrost w kategorii blue collar, czyli pracowników fizycznych, oznacza – w związku ze stabilizacją na rynku – że pojawia się mniej ofert w innych kategoriach” – dodał.
PRZED OBSZAREM BLUE COLLAR ROZWÓJ; TECHNOLOGIA POMOŻE W WYZWANIACH ZWIĄZANYCH Z DEMOGRAFIĄ
Zdaniem członka zarządu, to właśnie kategoria blue collar będzie się w Polsce mocno rozwijała.
„Trzeba jednak zaznaczyć, że staje się ona coraz bardziej pojemna, bo chociaż obejmuje pracowników fizycznych, to są to zarówno pracownicy wykonujący proste powtarzalne czynności, jak i wysokiej klasy specjaliści, a także często artyści” – dodał.
Z raportu Rynek Pracy Specjalistów Pracuj.pl wynika, że w pierwszym półroczu 2025 r. najpopularniejszą specjalizacją (według wiodącej specjalizacji, wskazanej przez pracodawcę w ogłoszeniu) pozostała sprzedaż. Na drugim miejscu z udziałem 17 proc. utrzymała się praca fizyczna. Kolejne miejsca to sektor IT, obsługa klienta oraz finanse.
„Myślę, że ten Top5 nie zmieni się w kolejnych miesiącach, ale sądzę, że te obszary będą się rozwijały. Np. praca handlowca będzie wspierana coraz bardziej nowoczesnymi narzędziami, będzie też wymagała umiejętności analitycznych. Na rynku pojawia się coraz więcej szkoleń, które mają pomóc w poprawie efektywności, czy wykorzystaniu technologii” – powiedział.
„Część zawodów z obszaru white collar rzeczywiście może zniknąć w związku z rozwojem sztucznej inteligencji, ale myślę, że pracownicy blue collar są bezpieczni i rozwiązania AI nie będą w stanie zastąpić ich kompetencji” – dodał.
Technologia – w ocenie Nachyny – może pozytywnie wpłynąć na rynek pracy, rekompensując wyzwania związane z demografią.
„W Polsce, podobnie jak w innych krajach UE, liczba osób efektywnie pracujących będzie się zmniejszała, więc potrzebne będą narzędzia wspierające efektywność. Być może pojawią się też zawody związane z wdrażaniem rozwiązań AI w organizacjach” – powiedział.
Jak ocenił, dopóki sytuacja makroekonomiczna i geopolityczna nie będą bardziej przewidywalne, duże firmy będą ostrożne w tworzeniu nowych miejsc pracy.
„Sytuacja związana z cłami przekłada się na niepewność, a firmy rozważają jak dostosować swoje strategie np. sprzedażowe do wzrostu kosztów produkcji, czy wykluczenia pewnych rynków zbytu” – powiedział członek zarządu.
„Na pewno konkretne działania podjęte w kierunku zakończenia konfliktu w Ukrainie przełożyłyby się na zmiany na polskim rynku pracy, może nawet na rewolucję. Koniec wojny, z jednej strony mógłby oznaczać dużą falę migracyjną osób z Ukrainy, ale też odpływ części pracowników wracających do kraju” – dodał.
Nachyna uważa, że odbudowa Ukrainy i związane z tym zapotrzebowanie na pracowników zależeć będzie od formy zakończenia konfliktu.
„Jeśli nie będzie gwarancji bezpieczeństwa, to będzie to strefa podwyższonego ryzyka z punktu widzenia inwestorów zagranicznych. Trudno będzie spodziewać się istotnego wzrostu liczby nowych miejsc pracy” – dodał.
Innym istotnym dla polskiego rynku pracy czynnikiem może być podejście UE do zielonej energii.
„Obecne plany są bardzo ambitne, ale jest też coraz więcej głosów, które mówią o tym, że osłabiają Unię Europejską w kontekście gospodarczym. Możliwa więc jest weryfikacja tych aspiracji i tego, jak szybko postępować będzie transformacja” – ocenił.
„Ponadto, w Polsce oczekiwane było ożywienie gospodarcze po zmianach politycznych, czy zapewnieniach dotyczących pozyskania środków unijnych. Chociaż te środki się pojawiły, to ciężko powiedzieć, by przełożyło się to na znaczne pobudzenie gospodarki. Hamulcem jest tutaj niestety niepewność związana z geopolityką” – dodał Nachyna.
Dominika Antoniak (PAP Biznes)
doa/ gor/
