REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Ekspert: Przemysł musi się przygotować na przerwy w dostawach gazu

2022-08-24 07:00
publikacja
2022-08-24 07:00

Rekordowy wzrost cen gazu skłonił Grupę Azoty i Anwil do czasowego wstrzymania produkcji m.in. nawozów azotowych. Jak podają spółki, tylko w ciągu ostatniego tygodnia gaz podrożał o 40 proc., a od wybuchu wojny - już kilkukrotnie. Ceny to jeden problem, ale drugim mogą być przerwy w dostawach surowca. Jak ocenia Andrzej Sikora z Instytutu Studiów Energetycznych, w nadchodzącym sezonie jesienno-zimowym odbiorcom indywidualnym gazu raczej nie powinno zabraknąć, ale musi się z tym liczyć przemysł, zwłaszcza branże energochłonne.

Ekspert: Przemysł musi się przygotować na przerwy w dostawach gazu
Ekspert: Przemysł musi się przygotować na przerwy w dostawach gazu
fot. Mircea Moira / / Shutterstock

- Polska jest w dość uprzywilejowanej sytuacji w kwestii zasobów gazu ziemnego i ich magazynowania. Jako jeden z niewielu krajów Unii Europejskiej posiadamy własne wydobycie, mówimy o około 4-5 mld metrów sześciennych, to jest około 25 proc. polskiego zapotrzebowania, a z drugiej strony to praktycznie 70-80 proc. tego, co maksymalnie byliby w stanie zużyć klienci indywidualni, tzw. „kuchenkowicze” - wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr inż. Andrzej Sikora. - To oznacza, że z punktu widzenia przeciętnego obywatela tego gazu na kolejny sezon grzewczy domowy zabraknąć nie powinno.

Ograniczenia, jeśli się pojawią, mogą za to dotknąć odbiorców instytucjonalnych, szczególnie przemysł energochłonny. Część z nich, jak podkreśla ekspert, jest przygotowana na taki kryzysowy scenariusz i mają narzędzia, żeby sobie z nim radzić. Tu też jednak wyróżnia kilka grup dotkniętych tym problemem przedsiębiorców.

- Pierwsza to grupa odbiorców, dla których odcięcie gazu oznacza de facto zamknięcie biznesu na zawsze. Niestety, są takie przemysły, gdzie takie wyłączenie - szczególnie w niskich temperaturach - spowoduje przykładowo, że urządzenia zaczną zamarzać - mówi dr inż. Andrzej Sikora.

Drugą grupą są przedsiębiorstwa produkcyjne, które mogą już w tej chwili przygotować się na przerwy w dostawach gazu, np. ograniczając produkcję albo rozplanowując ją na kolejne tygodnie.

- I trzecia grupa to klienci, którzy korzystają z gazu ziemnego jako kolejnego surowca energetycznego, ale mogą się przestawić. Tutaj dobrym przykładem są rafinerie, które korzystają z gazu ziemnego jako źródła wodoru i istnieje technologiczna możliwość, żeby ten wodór pozyskiwać z gazów rafineryjnych, zamiast z gazu ziemnego. To jest oczywiście droższa metoda, mniej efektywna, ale możliwa - wskazuje ekspert. - Podobnie jest z produkcją nawozów sztucznych, w której dziś też używamy głównie gazu ziemnego, ale są sposoby, żeby korzystać np. z amoniaku. Można przygotować sobie odpowiednie zasoby wcześniej.

Grupa Azoty w tym tygodniu poinformowała, że na skutek wysokich cen gazu zatrzymała instalacje i ograniczyła część produkcji w swoich zakładach chemicznych. Chodzi głównie o produkcję nawozów azotowych, kaprolaktamu oraz poliamidu 6. Podobną decyzję we wtorek podjęła spółka Anwil, czasowo zatrzymując produkcję nawozów azotowych. Ma ona zostać wznowiona, „jak tylko warunki makroekonomiczne na rynku gazu ulegną stabilizacji”. Wcześniej takie kroki podjęło wielu europejskich producentów z branży chemicznej.

- UE dyskutowała niedawno o 15-proc. oszczędnościach w konsumpcji gazu jeszcze w tym roku. Jednak ciągle nie mówimy tu o redukcjach wymuszonych, czyli wyłączeniach, które byłyby w jakiś sposób prawnie czy karnie sankcjonowane. Na razie mówimy o dobrowolnych oszczędnościach. I one w wielu miejscach są już wdrażane - mówi prezes Instytutu Studiów Energetycznych.

W lipcu br. Komisja Europejska przedstawiła plan zapobieżenia kryzysowi energetycznemu podczas nadchodzącej zimy. Zakłada on, że pomiędzy 1 sierpnia br. a 31 marca 2023 roku państwa członkowskie UE mają dobrowolnie zredukować swoje zużycie gazu o 15 proc. Natomiast w sytuacji poważnego niedoboru albo wyjątkowo dużego zapotrzebowania, KE będzie mieć możliwość ogłoszenia stanu alarmowego i nałożenia obowiązkowych redukcji zapotrzebowania na gaz we wszystkich krajach UE.

Komisja Europejska wezwała wszystkie państwa członkowskie UE do tego, aby wdrożyły kampanie edukacyjne, promujące ograniczenia w korzystaniu z ogrzewania i chłodzenia. Jednocześnie wskazała, że UE stoi w obliczu ryzyka dalszych cięć dostaw gazu z Rosji, która traktuje eksport tego surowca jako broń i narzędzie politycznych nacisków.

- Lepiej przygotować się teraz, w lecie, niż zimą zastanawiać się, skąd wziąć dodatkowe ilości gazu. Redukcje wydają się możliwe w sytuacjach, kiedy np. mielibyśmy awarię, ataki na infrastrukturę, bardzo srogą zimę i temperatury rzędu -30, -40°C albo nie bylibyśmy w stanie zapewnić odpowiednich ciśnień i w dodatku jeden czy dwa kierunki dostaw byłyby kompletnie zerowe - mówi dr inż. Andrzej Sikora.

Eksperci wskazują, że te problemy mogą ciągnąć się dopóki nie zostanie w pełni uruchomiony i zakontraktowany gazociąg Baltic Pipe, który połączy Polskę i Danię ze złożami gazu ziemnego na szelfie norweskim. Początkowo gazociąg będzie mógł przyjąć ok. 1,5 mln ton m3 gazu, ale przy pełnym wykorzystaniu jego przepustowości - i w połączeniu z terminalem LNG w Świnoujściu - ma zapewnić Polsce bezpieczeństwo dostaw błękitnego surowca.

- Infrastruktura jest warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Baltic Pipe był budowany z myślą o zastąpieniu gazu rosyjskiego, przy czym główne kierunki dostawy to miała być Norwegia. Złoża norweskie generalnie nie są złożami czysto gazowymi. M.in. dlatego PGNiG podpisało dodatkowy kontrakt na dostawy gazu z tego miejsca, gdzie gazociąg Baltic Pipe formalnie jest wpięty w sieć gazociągów norweskich. To jest tzw. złoże Tyra. Ono pierwotnie miało być gotowe do użycia we wrześniu - listopadzie br., ale najnowsze informacje mówią o przesunięciu co najmniej pół roku, jeżeli nawet nie roku. Mówimy więc zapewne o II kwartale 2023 roku - mówi prezes ISE.

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (18)

dodaj komentarz
emulgator
Nitrasa pisiory wyśmiewali w sejmie jak udowadniał że Baltic Pipe bedzie prawie pusty.
trolley
To jest piękne! Europa zaczęła się orać ekologią i kasować przemysł. USA, CHINY, INDIE itd mają to w d. Europa zaczęła się orać embargiem i kasować przemysł. CHINY, INDIE itd mają to w d. USA ma swoje. Jaki wniosek? W Europie może być tylko lepiej XD
jpelerj
No to się zaczną przestoje spowodowane brakiem popytu (konsumpcja siadła nie tylko w PL), maskowane dla ludu w PL jako "przerwy w dostawach gazu". Jak nie ma dla kogo robić, to sie przestanie i wyłączy ogrzewanie. Porównania gospodarcze do 2020 i lockdownów jak najbardziej uprawnione.
samsza
Przestoje fabryk, a potem braki produktów to idealny moment na priorytetowe (!) inwestycje typu odbudowa pałacu Saskiego.
trolley
Dokładnie jak za sanacji. Naród bieduje, szlachta się bawi. A klasa średnia nic nie robi bo jej nie ma XD.
zlomufka
Marne to pocieszenie, ale jednak, że pierwsze z głodu i zimna wymrą wyborcy socjalistów i ich dzieci.
tb2
Premier Mateusz Morawiecki: Magazyny z gazem będą napełnione w ponad 100 proc.
trolley
Resztę ponad 100% bedzie Moravitz w tej pustej przestrzeni pomiędzy uszami trzymał :)
kamikaze351
W takich okolicznościach na giełdzie szykuje się zapaść.
hotei
dziwne jest to w Polsce, że wszystkie oszczędności odbywają się kosztem przemysłu, przedsiębiorstw które zatrudniają ludzi i płacą wynagrodzenia, a nie ma nawet prób aby konsumenci detaliczni zmienili swoje nawyki - zaczęli oszczędzać. Wszystkie te decyzje służą jak zwykle interesom partii i zdobyciu głosów w przyszłych wyborach,dziwne jest to w Polsce, że wszystkie oszczędności odbywają się kosztem przemysłu, przedsiębiorstw które zatrudniają ludzi i płacą wynagrodzenia, a nie ma nawet prób aby konsumenci detaliczni zmienili swoje nawyki - zaczęli oszczędzać. Wszystkie te decyzje służą jak zwykle interesom partii i zdobyciu głosów w przyszłych wyborach, a nie zaradzeniu realnym problemom.

Powiązane: Kryzys energetyczny

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki