REKLAMA
NA ŻYWO

Ekspert: Amerykanie uniezależnią się od Rosjan w kwestii lotów w kosmos

2020-05-24 07:31
publikacja
2020-05-24 07:31

Pod koniec maja Amerykanie wyślą astronautów w kosmos w kapsule Dragon - po raz pierwszy od prawie 10 lat z terenu USA. Przez ostatnią dekadę korzystali z usług Rosji. Teraz się to zmieniło; opracowali nowe systemy i znacznie wyprzedzili Rosję pod względem technologicznym - powiedział PAP dr hab. Grzegorz Brona.

fot. Pixabay / / Pexels

Jak poinformowała Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA), na której zlecenie wykonano kapsułę Dragon, pierwszy załogowy lot kosmiczny statku SpaceX został wyznaczony na środę 27 maja.

Będzie to pierwszy lot załogowy na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) z terenu USA od prawie 10 lat. Wraz z definitywnym wycofaniem w 2011 roku ze służby amerykańskich wahadłowców NASA została pozbawiona własnych środków transportowania astronautów i zaopatrzenia na ISS. Wymiana członków załogi stacji realizowana była wyłącznie za pomocą rosyjskich statków Sojuz.

"Wiele osób mówiło, że uzależnienie się Amerykanów od Rosjan w kwestii wynoszenia astronautów w kosmos jest po prostu upokarzające" - zauważył w rozmowie z PAP dr hab. Grzegorz Brona, były szef Polskiej Agencji Kosmicznej. Teraz się to zmieni, a USA po kilku latach upokorzenia wychodzi z cienia.

"Amerykanie wykorzystali ten czas, żeby rozwinąć się dość istotnie pod względem technologicznym i opracowali nową generację rakiet i kapsuł. Stało się to przy udziale prywatnych firm, które otrzymały na ten cel kontrakty" - podkreślił dr hab. Brona. Z kolei Rosjanie - w ocenie eksperta - "przespali" mijającą dekadę, bo nie mają pomysłu na swój program kosmiczny.

"Rosjanie nadal wynoszą w kosmos astronautów z wykorzystaniem kapsuł, które zaprojektowane jeszcze w latach 60. XX wieku. Są co prawda skuteczne i bezpieczne, ale jednak pod względem technologicznym znaczącą odbiegają od na przykład załogowej kapsuły Dragon" - uważa.

Dragon jest na przykład znacznie lżejszy od Sojuzów. To istotne, bo oznacza spore oszczędności - wyniesienie jednego kilograma w kosmos szacowane jest nawet na kilkanaście tysięcy dolarów, co wiąże się ze zużyciem paliwa. Brona zwrócił również uwagę na większą wygodę astronautów - będą mieli więcej przestrzeni roboczej w kapsule i lepsze kombinezony, zaprojektowane specjalnie do użycia w tym statku.

Poza tym - przypomniał dr Brona - przy współudziale m.in. partnerów z Europejskiej Agencji Kosmicznej, powstał w USA statek Orion, który w ciągu najbliższych kilku lat ma przetransportować astronautów ponownie na Księżyc. Jego zdaniem Rosjanie zostali teraz "na lodzie", bo bez przypływu środków z USA nie będą w stanie nawet utrzymać obecnej infrastruktury, nie wspominając o jej unowocześnianiu.

Wcześniej, od 1981 do 2011 r. Amerykanie korzystali z wahadłowców. "Koszt ich obsługi był jednak olbrzymi" - podkreślił Brona. Eksperci zwracają też uwagę, że nie były one zbyt bezpieczne - dwa z nich eksplodowały wraz z załogą.

Pytany o największe obawy dotyczące Dragona, Brona wskazał jego oprogramowanie. "Kapsuła przeszła liczne testy, m.in. wytrzymałościowe. Ale wiele ze statków przechodzi tzw. choroby wieku dziecięcego. Tak też było z Sojuzami, które co prawda uważane są za dość bezpieczne, mimo że nieco przestarzałe, ale w czasie pierwszych ich lotów doszło też do tragicznych w skutkach katastrof" - przypomniał ekspert. Dodał, że Dragon naszpikowany jest elektroniką. A to te systemy najczęściej płatają figle w lotach kosmicznych. Błąd systemu nie dawał na przykład spokoju astronautom z Apollo 11 w czasie pierwszego lądowania na Księżycu. Także w ostatnich latach oprogramowanie sprawiało problem, np. jedna z marsjańskich sond uległa katastrofie w wyniku błędów z oprogramowaniem.

"Czas pokaże, czy załogowe Dragony będą bezpiecznymi statkami. Warto jednak pamiętać, że od kilku lat kapsuły transportowe Dragon z sukcesem dostarczają zaopatrzenie na ISS. A to dobry znak" - wskazał.

Według Brony w najbliższych latach nie możemy oczekiwać rewolucji w wynoszeniu astronautów w kosmos. Od lat wygląda to tak samo - kapsuła jest umieszczana na szczycie rakiety, która musi przedrzeć się przez atmosferę i przezwyciężyć ziemską grawitację. "Co prawda w Chinach i w Japonii trwają już prace nad tzw. windą kosmiczną, jednak zdaniem jej twórców najwcześniej zacznie ona działać w połowie wieku. Myślę, że bardziej realnym terminem jest koniec naszego stulecia. Musimy się zatem przyzwyczaić do startów rakiet" - podsumował.(PAP)

autor: Szymon Zdziebłowski

szz/ agt/

Źródło:PAP
Tematy
Ranking kont firmowych z rachunkiem walutowym

Ranking kont firmowych z rachunkiem walutowym

Komentarze (16)

dodaj komentarz
degrengolada
"Przez ostatnią dekadę korzystali z usług Rosji. Teraz się to zmieniło; opracowali nowe systemy i znacznie wyprzedzili Rosję" Panie Grzegorzu Brona. Jeśli korzystasz Pan przez całą dekadę z usług innego kraju to nie możesz jak Filip z konopi wyskoczyć z nowym "systemem" cokolwiek to ma znaczyć i ZNACZNIE wyprzedzić "Przez ostatnią dekadę korzystali z usług Rosji. Teraz się to zmieniło; opracowali nowe systemy i znacznie wyprzedzili Rosję" Panie Grzegorzu Brona. Jeśli korzystasz Pan przez całą dekadę z usług innego kraju to nie możesz jak Filip z konopi wyskoczyć z nowym "systemem" cokolwiek to ma znaczyć i ZNACZNIE wyprzedzić konkurenta. Śmiech na sali.
kondor_plus
Przecież USA dokładnie o to chodziło - z tego co pamiętam to rozpatrywali także i europejskie rakiety Ariane, z tego co kojarzę to część transportu odbywa się właśnie nimi. Ale przecież dokładnie taki był cel amerykanów - ponieważ rozwój "zatrzymał się" i było wiadome że bez kolejnego powodu wojskowego nie ma szans na tak Przecież USA dokładnie o to chodziło - z tego co pamiętam to rozpatrywali także i europejskie rakiety Ariane, z tego co kojarzę to część transportu odbywa się właśnie nimi. Ale przecież dokładnie taki był cel amerykanów - ponieważ rozwój "zatrzymał się" i było wiadome że bez kolejnego powodu wojskowego nie ma szans na tak ogromne wydatki rządowe to pozbyli się wszystkiego czego mogli a powoli rozwijali kilka projektów "na przyszłość". Kilka nie wyszło, kilka jest nadal w fazie tworzenia, ale już mają rakiety, które mogą wynosić potencjalnie takie same tonaże jak Atlasy, i takie z których będzie można coraz więcej odzyskiwać. To wszystko względnie małym kosztem i w drodze rozwoju, a nie wojskowych wytycznych.
Jestem też przekonany że jeżeli nie pokłócą się o coś z Putinem to nadal będą korzystać z sowieckich taksówek - z prostego powodu... Są one po prostu bardzo tanie i czasem nie ma sensu przepłacać - a sowiecki system jest w tej chwili po prostu tani. Militarnie to wszystko jest o wiele bardziej skomplikowane - i jeżeli ktoś naprawdę uważa że USA zaniedbały ten sektor, są jakoś daleko w tyle, to nawet nie ma się co denerwować, bo to po prostu banały na poziomie tvpis.
Dokładnie tak jak z wieloma innymi sektorami "militarnymi" - przewaga i dystans między sowietami do USA (także i do reszty konkurencji) był po prostu niebotyczny. Teraz trochę się to zmienia - szczególnie jak chińczycy stali się niebezpiecznie dobrzy w kopiowaniu, a sowieci zakochali się w nowoczesnej technologii. Ale i tak dystans nadal jest taki jak przy demolowaniu sowieckich systemów p-lot zwykłymi nowoczesnymi i set-razy tańszymi dronami bojowymi.
tchlix
Technologia tak bardzo się zmieniła od pierwszych lotów załogowych w kosmos, a mimo to rakietom nadal zdarza się wybuchnąć przy starcie.
ajwaj
Ambitnie - ale nie nadgonia,
fejki z Hollywood sie nie sprzedaja,
RD-180 ""Silnik ten jest dostarczany m.in. do United Launch Alliance (ULA), gdzie został dostosowany do wymagań amerykańskich rakiet nośnych Atlas III i Atlas V"", klepia Rosjanie od dzieiecioleci. Sami lataja na lepswzych.

Próbki
Ambitnie - ale nie nadgonia,
fejki z Hollywood sie nie sprzedaja,
RD-180 ""Silnik ten jest dostarczany m.in. do United Launch Alliance (ULA), gdzie został dostosowany do wymagań amerykańskich rakiet nośnych Atlas III i Atlas V"", klepia Rosjanie od dzieiecioleci. Sami lataja na lepswzych.

Próbki z Ksiezyca w Apollo nie ma :)
Maja chinscy przyjaciele, podobnie nowa stacja kosmiczna OK
Chiński łazik księżycowy „Yutu-2” odkrył po drugiej stronie Księżyca dwa rodzaje skał płaszcza księżycowego, w których naukowcy wątpili w jego istnienie. Ich badania rzucą światło na historię formowania się Ziemi i jej towarzysza, piszą członkowie misji w czasopiśmie Nature .

„Zaskakujące, że Apollo nie zwróciły ANI JEDNEJ próbki księżycowego płaszcza na Ziemię. Dlatego Yutu-2 (ksiezycowy Jeep) otrzymał pierwsze dane o składzie, lądując w kraterze na dnie basenu Bieguna Południowego-Aitken, gdzie, jak pokazują pomiary sond NASA, głębokie skały we wnętrzu Księżyca mogą być ukryte ”- komentuje to odkrycie Patrick Pinet, planetolog z Uniwersytetu w Tuluzie (Francja).
Chiński program wykrywania księżyca Changye obejmuje trzy etapy: latanie wokół satelity Ziemi, lądowanie na Księżycu i powrót próbek z powierzchni na Ziemię. Pierwsze dwie fazy zostały już pomyślnie wdrożone przez chińskich inżynierów i rakiety.""
ajwaj
Slynna eksplozja rakiety Pentagonu pochlonela 1,4+ mld $
W listopadzie 22.2019 trzasnela SpaceX MK1
Zarzucaja Elonowi Maskowi, ze odpala eksperymentalne niegotowe rakiety dla dotacji

https://www.popularmechanics.com/space/rockets/a29871777/starship-mk1-explosion/
skaurus
Ponad 50 lat odkąd ostatni człowiek postawił nogę na księżycu, przypadek? Nie sądzę. W tym czasie przeszliśmy od kabli do sieci 5g, przekaz i przetwarzanie informacji (komp. kwantowe) wykonały skok nie o dekady ale wieki, wojna to zupełnie inna bajka...

A jednak tej jednej rzeczy nie zrobiono ponownie...tylko nie piszcie,
Ponad 50 lat odkąd ostatni człowiek postawił nogę na księżycu, przypadek? Nie sądzę. W tym czasie przeszliśmy od kabli do sieci 5g, przekaz i przetwarzanie informacji (komp. kwantowe) wykonały skok nie o dekady ale wieki, wojna to zupełnie inna bajka...

A jednak tej jednej rzeczy nie zrobiono ponownie...tylko nie piszcie, że nie warto, raczej COŚ zakazało? Wiem, naciągana teoria spiskowa ale materiał na film jak znalazł :)

januszbizensu
Sprawdź dystans do ISS a do księżyca i policz jaka jest różnica, pozdrawiam.
innowierca odpowiada januszbizensu
To nie zmienia faktu ze na ksiezyc latano regularnie w krotkich odstepach czasu, porownujac dzisiejsze technologie komputerowe do tego jakie mieli wtedy........ mozna miec watpliwosci.
Dodatkowo przy dzisiejszych technologiach jak twierdza Chinole i Nasa przygotowanie zalogowej wyprawy na ksiezyc zajmie 10 lat?? Dodatkowo nie
To nie zmienia faktu ze na ksiezyc latano regularnie w krotkich odstepach czasu, porownujac dzisiejsze technologie komputerowe do tego jakie mieli wtedy........ mozna miec watpliwosci.
Dodatkowo przy dzisiejszych technologiach jak twierdza Chinole i Nasa przygotowanie zalogowej wyprawy na ksiezyc zajmie 10 lat?? Dodatkowo nie moga skorzystac instruktazowo z nagran z lotow na ksiezyc bo wszystkie oryginalne nagrania zaginely ::))
innowierca
Film powstal. Koziorozec 1 - tytul. Polecam.
januszbizensu odpowiada innowierca
Taśmy są, zaginęło to kilka oryginalnych nośników, ułamek całości ale ten materiał nadal jest dostępny na kopiach... Także brawo, że powielasz newsy pisane przez płaskoziemców :) Lot na księżyc ma ekonomicznie / naukowo taką samą wartość co budowanie samolotu, który okrąży ziemię 500 razy. Dlatego bo jest ISS, który narazie za ułamek Taśmy są, zaginęło to kilka oryginalnych nośników, ułamek całości ale ten materiał nadal jest dostępny na kopiach... Także brawo, że powielasz newsy pisane przez płaskoziemców :) Lot na księżyc ma ekonomicznie / naukowo taką samą wartość co budowanie samolotu, który okrąży ziemię 500 razy. Dlatego bo jest ISS, który narazie za ułamek kosztów spełnia swoją funkcję.

Chociaż ludzie co budują rakiety pewnie się nie zgodzą bo przecież bez $$$ z publicznych środków to nie mają szans tego dokonać. Tak tylko na podsumowanie jakich zasobów potrzeba, żeby to zorganizować.

Powiązane: Kosmos: przemysł, loty, badania

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki