Środowa noc i wcześniej wtorkowe popołudnie przyniosły spore spadki notowań na giełdach metali - od Londynu po Szanghaj. Kontrakty na niektóre metale taniały o dzienny limit. Dopiero środowy poranek przyniósł nieco oddechu i odbicie notowań.
Kontrakty na miedź notowane były w środowy poranek na poziomie 5690 dolara za tonę. Jednak jeszcze w nocy minimum cenowe wyniosło 5619 dolarów, a w poniedziałek cena miedzi sięgała 6000 dolarów. To oznacza, że w ciągu dwóch dni notowania miedzi straciły na wartości ponad 5%.
Także notowania kontraktów na cynk mocno zniżkują – jeszcze w poniedziałek sięgały poziomu blisko 3000 dolarów za tonę, tymczasem w środę w nocy były notowane ponad 10% niżej. W środowy poranek cena cynku wynosiła 2715 dolarów za tonę. Podobnie sytuacja wygląda w notowaniach kontraktów na ołów, które z poniedziałkowego maksimum na poziomie 2560 dolarów za tonę zsunęły się do poziomu 2320 dolarów, czyli o 9,3%. Natomiast notowania kontraktów na nikiel w ciągu dwóch dni zjechały o ponad 7%.
Spadki metali bazowych tłumaczone są jako reakcja na ostrzeżenia, że wcześniejsze listopadowe wzrosty cen metali poszły za daleko i za mocno.
Analitycy Citigroup ocenili, że na rynkach metali możliwa jest korekta, ale nie załamanie. Szczególnie podatne na nią są: miedź, nikiel i ołów, po wcześniejszych prawdziwych rajdach notowań.
Już we wtorek metale bardzo mocno potaniały: miedź na LME straciła 176 dolarów, nikiel spadł o 550 dolarów, cynk zniżkował o 200 dolarów, a cyna zaliczyła spadek o 475 dolarów.
Wcześniej panujący na rynkach przez wiele dni optymizm i oczekiwania, że wydatki na przemysł i rozwój infrastruktury na świecie wzrosną w przyszłym roku, wywindowały ceny metali bazowych, które od początku 2016 roku wzrosły nawet o 30 proc.
Inwestorzy pozytywnie reagowali na stabilizację popytu na metale w Chinach i na obietnice przedwyborcze Donalda Trumpa, że wyasygnuje na rozwój infrastruktury nawet bilion dolarów.
Miedź zdrożała w listopadzie o 16 procent, cynk zyskał 9 proc., a ołów zdrożał o 13 proc.
Miedź na LME może i tak zakończyć listopad największym miesięcznym wzrostem od kwietnia 2006 roku.
PAP/Bankier.pl/MD
























































