A tymczasem jeszcze niedawno mówiło się, że Angela Merkel rozważa bojkot ukraińskiej części Mistrzostw Europy w związku z przypadkami łamania demokratycznych standardów przez władze w Kijowie. Podobnie jak kilku innych europejskich polityków. Polskiemu rządowi nie spodobał się pomysł bojkotu, o czym powiedział na unijnym szczycie premier Donald Tusk. Otrzymałem informacje, że wszyscy, którzy interesują się futbolem będą obecni oczywiście w Warszawie i na innych polskich stadionach, ale też będą wybierali się na Ukrainę. Ta sprawa znalazła swój bezkonfliktowy finał. Pierwsza Angela Merkel powiedziała, że bojkot to było nieporozumienie - relacjonował dyskusję szef polskiego rządu. Dodał, że niemiecka kanclerz zamierza być na kilku meczach swojej drużyny. Każdy zrozumiał, że bojkot mistrzostw jest najmniej stosownym i zasadnym rozwiązaniem. Zaapelowałem o to, żeby nie mieszać powściągliwości na rzecz Ukrainy z entuzjazmem na rzecz sportu i to nie wzbudziło żadnej wątpliwości. Jedyny problem to teraz zdobyć bilety dla tych, którzy są zainteresowani - dodał premier.
Donald Tusk potwierdził też wcześniejsze informacje Polskiego Radia, że także prezydent Francji zapowiedział, że nie będzie bojkotował EURO 2012 i pojawi się na jednym ze spotkań swojej drużyny narodowej.
Informacyjna Agencja Radiowa/Beata Płomecka/Bruksela/lm
Źródło:IAR
