
Już od lat przeciętny lokal budowany przez polskich deweloperów liczy sobie około 50 mkw. Warto jednak wiedzieć, że w skali kraju są widoczne ciekawe różnice. Pokazaliśmy je na mapie.
Relacja pomiędzy kosztem zakupu 1 mkw. lokali i wynagrodzeniami w większych miastach nadal pozostaje nie najlepsza. Właśnie dlatego zdecydowana większość naszych rodaków na rynku pierwotnym szuka mieszkań liczących sobie 40-60 mkw. Deweloperzy oczywiście dostosowują się do potrzeb swoich potencjalnych klientów. Warto jednak wiedzieć, że w skali całego kraju widoczne są ciekawe różnice dotyczące średniej powierzchni nowych mieszkań oddawanych do użytkowania. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili przeanalizować wspomniane różnice w skali powiatów i miast na prawach powiatu. Przy okazji możemy się dowiedzieć, gdzie w ogóle nie powstają lokale deweloperskie.
Domy jednorodzinne często zawyżają przeciętny metraż
Analiza portalu RynekPierwotny.pl jest bardziej wiarygodna niż podobne badania, ponieważ uwzględnia ona jedynie lokale mieszkalne. To ważna kwestia, bo wiele danych na temat średniej powierzchni mieszkań ukończonych przez deweloperów obejmuje również nowe domy budowane na sprzedaż. Opisywana sytuacja wynika ze specyficznej definicji mieszkania stosowanej przez GUS. Dla tej instytucji mieszkaniem wybudowanym przez dewelopera jest zarówno lokal mieszkalny, jak i dom jednorodzinny. Jeżeli jednak dokładniej zajrzymy do GUS-owskich danych, to można dowiedzieć się, jaką średnią powierzchnię mają lokale mieszkalne budowane przez polskich deweloperów.
Analitycy portalu RynekPierwotny.pl obliczyli, że w I kw. 2020 r. przeciętna powierzchnia lokalu mieszkalnego oddawanego do użytku przez deweloperów z całej Polski wynosiła tylko 52,8 mkw. Jeżeli weźmiemy pod uwagę zarówno lokale mieszkalne, jak i nowe domy budowane na sprzedaż, to średni metraż wzrośnie do 61,6 mkw.
Na deweloperskiej mapie Polski nie brakuje szarych plam
Analitycy RynekPierwotny.pl postanowili również sprawdzić, jak średnia powierzchnia lokali ukończonych przez deweloperów przedstawia się w skali powiatów oraz miast na prawach powiatu. Poniższa mapa prezentuje dane na ten temat dotyczące I kw. 2020 r. Jak nietrudno zauważyć, na mapie jest bardzo dużo szarych plam. Ich obecność wynika po prostu z faktu, że w wielu powiatach i miastach (zwłaszcza ze wschodniej Polski) deweloperzy nie budują żadnych lokali mieszkalnych. Na początku 2020 r. taka sytuacja dotyczyła aż 224 powiatów i miast na prawach powiatu. Warto odnotować, że w zachodniej Polsce nowe lokale częściej powstają z dala od dużych miast.
Większość typowych lokali liczy sobie od 47 do 59 mkw.
Poniższa mapa informuje również, że średni metraż nowych lokali ukończonych przez deweloperów na początku 2020 r. wahał się od 34,8 mkw. do 117,8 mkw. Skrajne wyniki odnotowano na terenie powiatów, gdzie nowe mieszkania powstają rzadko (powiat kępiński oraz powiat kartuski). Aż w 96 badanych lokalizacjach przeciętna powierzchnia lokalu deweloperskiego wynosiła 46,7-58,5 mkw. Dość często notowano też średnie wartości wynoszące 34,8-46,6 mkw. (21 lokalizacji) i 58,6-70,4 mkw. (32 lokalizacje). Inne wyniki były sporadyczne. Warto przypomnieć, że dla 224 powiatów i miast na prawach powiatu nie można było obliczyć średniego metrażu nowych mieszkań.

W ramach podsumowania analitycy RynekPierwotny.pl postanowili zaprezentować szczegółowe wyniki dotyczące tych jednostek administracyjnych, na terenie których deweloperzy ukończyli najwięcej mieszkań. Pierwsze miejsce Warszawy w tabeli dotyczącej I kw. 2020 r. nie wzbudza żadnego zaskoczenia - podobnie jak pięć kolejnych. Warto natomiast odnotować, że na terenie dwóch podwarszawskich powiatów (piaseczyńskiego i pruszkowskiego) ukończono więcej lokali mieszkalnych niż w Toruniu, Szczecinie, Rzeszowie oraz Gdyni.
Jeżeli zaś chodzi o średnią powierzchnię mieszkań z popularnych lokalizacji, to trzeba podkreślić, że stosunkowo małe były nowe lokale, które ukończono na terenie Poznania, Krakowa i Katowic. Relatywnie duże mieszkania (średnio: 66,6 mkw.) powstawały z kolei na terenie wspomnianego już powiatu piaseczyńskiego.

Andrzej Prajsnar
