Gdy Sobiesiak rozpoczął prace i wyciął pół hektara lasu w obrębie chronionego krajobrazu, to Zbigniew Chlebowski przekonał leśników, by potraktowali biznesmena łagodnie. "Rzeczpospolita" pisze, że urzędnicy Lasów Państwowych, choć wiedzieli o nielegalnej wycince i samowoli budowlanej, nie powiadomili prokuratury. Zawarli z Sobiesiakiem "porozumienie o bezumownym korzystaniu z gruntów". Firma Winterpol zapłaciła karę za wycinkę.
Ze stenogramów CBA wynika, że na dzień przed wydaniem zgody na wylesienie (22 września 2008 roku) Sobiesiak skarżył się telefonicznie Drzewieckiemu na temat swoich kłopotów i prosił go o interwencję. Drzewiecki obiecał pomoc. 22 września asystent ministra sportu Marcin Rosół, z którym Sobiesiak rozmawiał o tej sprawie codziennie, poprosił biznesmena przez telefon o numer faksu, na który ma przesłać ministerialną decyzję - pisze "Rzeczpospolita".
Przed komisją hazardową Drzewiecki zeznał, że nie pomagał Sobiesiakowi w interesach. Chlebowski mówił, że nie utrzymywał z biznesmenem bliższych relacji.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita"dw/kry
Źródło:IAR