REKLAMA

Ceny zbóż biją rekordy. Mąka i pieczywo będą droższe

2021-08-26 06:35
publikacja
2021-08-26 06:35

W połowie sierpnia pszenica była o 30-35 proc. droższa niż rok wcześniej, a pod koniec miesiąca cena na giełdzie MATIF sięgnęła historycznie najwyższego poziomu w okresie żniw. - Zazwyczaj żniwa przynosiły spadek cen. W tym roku jest odwrotnie, ceny rosną i nic nie zapowiada dużej i zdecydowanej korekty cenowej w najbliższych miesiącach - ocenia Krzysztof Gwiazda, prezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego.

Ceny zbóż biją rekordy. Mąka i pieczywo będą droższe
Ceny zbóż biją rekordy. Mąka i pieczywo będą droższe
fot. Piotr Lampkowski / / FORUM

Ceny w skupie płacone polskim producentom są pochodną notowań na światowych giełdach oraz kursu złotego do euro i dolara. Na giełdzie MATIF pszenica konsumpcyjna (w kontrakcie z dostawą na wrzesień br.) kosztuje ok. 273 euro. Rok temu było to ok. 185 euro. Przy obecnym osłabionym kursie euro do złotego to prawie 1250 zł wobec 850 zł przed rokiem.

- Wysokie ceny na giełdach wynikają z sytuacji na międzynarodowym rynku zbóż, w tym także na rynku pszenicy. Polska jest dużym eksporterem tego zboża. Eksportujemy około 4 mln ton pszenicy w sezonie przy zbiorach około 12 mln ton, czyli aż 1/3 pszenicy wyjeżdża z naszego kraju m.in. do Arabii Saudyjskiej, Algierii, Maroka czy Niemiec. Ceny, które obowiązują na tamtych rynkach, dyktują również ceny w Polsce. W praktyce cena portowa eksportowa ma kolosalny wpływ na każdy region w kraju - wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Krzysztof Gwiazda.

W regionach, które leżą bliżej portu, ceny są wyższe, a na południu Polski - nieco niższe. Różnica wynika z kosztów transportu z pola do miejsca, w którym zboże jest ładowane na statki lub wyjeżdża transportem samochodowym.

- Obecne ceny są najwyższe od przeszło ośmiu-dziewięciu lat, co jest spowodowane trudnym i ciasnym bilansem światowym zbóż. Popyt na świecie zwiększa się co roku, a nie jest to tylko konsumpcja dla ludzi, ale także zboża do produkcji różnego rodzaju pasz dla zwierząt. Z kolei podaż zbóż nie zawsze nadąża za popytem, bywają trudne lata z punktu widzenia klimatycznego, pogodowego. Taką sytuację mieliśmy rok temu we Francji, kiedy urodziło się poniżej 30 mln ton pszenicy. W efekcie wzrosło zapotrzebowanie na polską pszenicę. Tam, gdzie wcześniej byli obecni Francuzi, weszły polskie firmy, które zaczęły eksportować pszenicę w dużych ilościach np. do Algierii - wyjaśnia prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego.

Rynkowe ceny pszenicy i żyta konsumpcyjnego wpływają bezpośrednio na cenę mąki. Znaczenie mają także koszty pozasurowcowe, czyli m.in. cena energii elektrycznej, która w Polsce wzrosła bardzo mocno w ciągu ostatnich kilku lat. Branża zbożowo-młynarska radziła sobie z tym wzrostem dzięki długoterminowym kontraktom na dostawę prądu po cenach sprzed dwóch-trzech lat. Te jednak stopniowo wygasają i trzeba negocjować nowe, tyle że przy znacznie wyższych cenach, z uwzględnieniem dodatkowych opłat, które weszły w życie w ostatnich latach.

- Do tego dochodzą coraz wyższe koszty pracy. Młyn to fabryka, w której nie da się wszystkiego zautomatyzować. Wciąż potrzebny jest człowiek, który nadzoruje wszystkie procesy. Potrzebni są ludzie w laboratoriach, gdzie sprawdzana jest jakość surowca i produktów gotowych. Trzeba ten produkt zapaczkować, zaworkować, załadować na samochód i wysłać. Presja płacowa daje się odczuć także w naszej branży - dodaje Krzysztof Gwiazda.

To też może być coraz większym problemem, tym bardziej że od przyszłego roku przewidziana jest kolejna podwyżka płacy minimalnej.

Jak podkreśla prezes PZPPZ-M, wzrost kosztów produkcji wynika także z innych podwyżek, nawet tak nieoczywistych dla branży surowców jak drewno czy folia, które wykorzystywane są w transporcie czy handlu detalicznym. Dla przykładu ceny tektury z recyklingu wzrosły o 33 proc., ceny folii (LDPL) nawet o 100 proc. Z kolei folia termokurczliwa i folia stretch podrożały o ponad 50 proc. Worki i torebki papierowe podrożały w tym okresie od 5 do 7 proc. Z kolei ceny palet drewnianych podniosły się o 30 proc. i dostawcy uprzedzają, że to nie koniec podwyżek, bowiem drewno ma istotnie podrożeć w kolejnych miesiącach.

- Koszty pozasurowcowe wzrosły w ciągu ostatniego roku o 5-7 proc. To niestety musi się przełożyć na cenę mąki, a dalej na cenę pieczywa i wszelkich wyrobów produkowanych z mąki - uściśla ekspert.

Jak wynika z ostatnich danych GUS, w lipcu mąka podrożała o 2,1 proc. w ujęciu rocznym i o 1,4 proc. w ujęciu miesięcznym. Od początku roku podwyżka wyniosła 3,6 proc. Pieczywo w tym czasie podrożało o blisko 6 proc.

Na koszty branży zbożowo-młynarskiej wpłynęła także pandemia koronawirusa, która wymusiła stosowanie nowych, restrykcyjnych procedur epidemicznych. Na presję inflacyjną przełożyły się także zakłócenia w globalnym handlu - tymczasowe zerwanie łańcuchów dostaw skutkowało opóźnieniami w dostawach. 

Jak dodaje Krzysztof Gwiazda, nie należy się spodziewać dużych i zdecydowanych korekt cenowych w dół w ciągu najbliższych miesięcy. Pozostaje poczekać do nowych zbiorów. Jeżeli będą one wyższe, bardziej udane niż w tym roku, to w naturalny sposób ceny zbóż powinny spadać.

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (19)

dodaj komentarz
samsza
Czas pokaże, czy decyzja o sprzedaży była trafna, czy nie lepiej byłoby poczekać na jeszcze lepsze ceny. Bo przecież nie wyprzedamy teraz wszystkiego (jak drewno), a za pół roku będziemy odkupywać, bo magazyny puste ?
demeryt_69
Glapinsky musi odejść :)

qart
On ustala ceny na światowych giełdach surowców? W TVN tak ci powiedzieli?
demeryt_69
Ciekawe co na to dawny radny PiS, a obecnie szef AgroUnii, Michał Kołodziejczak?
300_pala
Sprawdź na yOUTUBIE. NIE BRAK JEGO WYPOWIEDZI
demeryt_69
Polska jest dużym eksporterem tego zboża. Eksportujemy około 4 mln ton pszenicy czyli aż 1/3 zbioru.

Co w związku z tym mają ceny pszenicy na cytowanej w tekście powyżej paryskiej giełdzie MATIF do ceny bułek w radomskiej piekarni Fogiel & Fogiel?
remo87
Czy na prawdę tego nie rozumiesz? Mamy rynek globalny, skoro na świecie są niedobory pszenicy i w związku z tym ona drożeje, automatycznie rosną ceny jej skupu z przeznaczeniem na eksport, te z kolei windują jej ceny na rynku krajowym, droższa pszenica to droższa mąką i produkowane z niej wypieki, serio już bardziej łopatologicznie Czy na prawdę tego nie rozumiesz? Mamy rynek globalny, skoro na świecie są niedobory pszenicy i w związku z tym ona drożeje, automatycznie rosną ceny jej skupu z przeznaczeniem na eksport, te z kolei windują jej ceny na rynku krajowym, droższa pszenica to droższa mąką i produkowane z niej wypieki, serio już bardziej łopatologicznie nie potrafię tego wytłumaczyć :-)
demeryt_69 odpowiada remo87
A kraje eksportujące ropę naftową mają niskie ceny paliw na swoich rynkach ... dziwne, no nie?

remo87 odpowiada demeryt_69
Nie jest to dziwne ani trochę :-) Musisz sobie uświadomić, że największą składową ceny paliw na stacjach nie jest cena surowca, w tym przypadku ropy naftowej, a wszelkiej maści podatki (akcyza, VAT, opłata paliwowa). Kraje zasobne w surowce mają niskie podatki, bo ich budżety są nieustannie zasilane petrodolarami, natomiast kraje Nie jest to dziwne ani trochę :-) Musisz sobie uświadomić, że największą składową ceny paliw na stacjach nie jest cena surowca, w tym przypadku ropy naftowej, a wszelkiej maści podatki (akcyza, VAT, opłata paliwowa). Kraje zasobne w surowce mają niskie podatki, bo ich budżety są nieustannie zasilane petrodolarami, natomiast kraje takie jak Polska, które swoje gospodarki opierają nie na surowcach, lecz na pracy swoich obywateli muszą mieć bardziej rozbudowany system podatkowy, bo inaczej budżet państwa świeciłby pustkami.
Na forum kreujesz się na jakąś krynicę mądrości, a o tym jak funkcjonuje państwo czy gospodarka pojęcia nie masz żadnego.
zdzislaw_
na polskim rynku cenę pszenicy dyktuje rynek paszowy, handlarze tzw.: patelniami podjeżdżają już pod największe pipidówy i chcą kupować pszenicę na porty, w związku z tym pszenica drożeje. Do tego tania złotówka (Glapiński jeszcze celową ją osłabiał bo chciał poprawy wyników eksportu). Polityka NBP zapewniła nam wysokie ceny produktów/płodów na polskim rynku cenę pszenicy dyktuje rynek paszowy, handlarze tzw.: patelniami podjeżdżają już pod największe pipidówy i chcą kupować pszenicę na porty, w związku z tym pszenica drożeje. Do tego tania złotówka (Glapiński jeszcze celową ją osłabiał bo chciał poprawy wyników eksportu). Polityka NBP zapewniła nam wysokie ceny produktów/płodów rolnych, za które na końcu będzie musiał zapłacić każdy obywatel naszego kraju, kupując bułki, chleb i inne produkty. Tak samo z drewnem, tania złotówka powoduje masową sprzedaż drewna za pustego dolara czy euro dodrukowanego w 2020 w skali dotąd niespotykanej! Euro czy Dolara drukuje się w 10min, a np. drewno rośnie kilkadziesiąt lat!

Powiązane: Zakupy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki