REKLAMA

Były szef Audi skazany za oszustwo w procesie dotyczącym afery Dieselgate

2023-06-29 21:55
publikacja
2023-06-29 21:55

Były prezes niemieckiego producenta samochodów Audi Rupert Stadler został skazany przez sąd w Monachium na rok i dziewięć miesięcy więzienia w zawieszeniu, a także 1,1 mln euro grzywny w sprawie dotyczącej manipulacji wynikami badań emisji silników - to pierwsze wyroki w postępowaniach karnych dotyczących tzw. afery Dieselgate.

Były szef Audi skazany za oszustwo w procesie dotyczącym afery Dieselgate
Były szef Audi skazany za oszustwo w procesie dotyczącym afery Dieselgate
fot. Lukas Barth / / Reuters

Stadler, który przez wiele lat utrzymywał, że jest niewinny, dopiero w maju, gdy okazało się, że grozi mu kara pozbawienia wolności, zdecydował się na ugodę i przyznał do zaniechań oraz zbyt późnej reakcji na doniesienia o nieprawidłowościach.

Wydane we wtorek orzeczenie jest pierwszym wyrokiem karnym w procesach związanych z Dieselgate, znanej również jako afera Volkswagena, która wstrząsnęła niemieckim przemysłem motoryzacyjnym i spowodowała miliardowe szkody branży - przypomina agencja dpa. Jak informował sam koncern, afera kosztowała go ponad 32 mld euro wydane na odszkodowania, wymianę aut i koszty prawne.

O co chodzi w Dieselgate

Sprawa Dieselgate wybuchła we wrześniu 2015 r., kiedy amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) ujawniła, że oprogramowanie sterujące silnikami Diesla w autach Grupy Volkswagena - do której należy Audi - celowo wykazywało nieprawdziwą, zaniżoną wartość emisji spalin, maskując nawet 40-krotne przekroczenie amerykańskich norm. Koncern przyznał się do tych manipulacji.

Stadler został oskarżony nie o same machinacje związane z oprogramowaniem silników, ale o brak reakcji na doniesienia o nieprawidłowościach i zbyt późne wycofanie ze sprzedaży samochodów ze zmanipulowanymi systemami. Przyznał się do winy i został skazany za oszustwo. Proces w tej sprawie trwał niemal trzy lata.

Wraz z byłym szefem Audi sądzono także dwóch wyższej rangi menedżerów tej firmy, którzy byli bezpośrednio zaangażowani w tworzenie oszukańczego oprogramowania. Obaj już wcześniej zgodzili się na ugodę i przyznali do manipulowania oprogramowaniem tak, by wartości emisji odpowiadały normom podczas testów, ale już nie w trakcie normalnej eksploatacji. Wolfgang Hatz został skazany na dwa lata pozbawienia więzienia w zawieszeniu i 400 tys. euro grzywny, Giovanni Pamio - rok i dziewięć miesięcy więzienia w zawieszeniu i 50 tys. grzywny. Stadler już wcześniej zgodził się zapłacić swojemu byłemu pracodawcy 4,1 mln euro odszkodowania.

Zarówno prokuratura, jak i sąd przyznały, że nie uważają Stadlera, Hatza i Pamio za osoby najbardziej odpowiedzialne za Dieselgate. Wątpliwe, by dało się ustalić jednego głównego odpowiedzialnego w sytuacji, gdy "tak wiele osób w tej firmie poszło w złym kierunku" - mówił w mowie końcowej przewodniczący składu sędziowskiego Stefan Wickert.

W związku z Deiselgate wciąż toczą się postępowania przed sądami cywilnymi, pracy i administracyjnymi, a także proces przeciwko dyrektorowi generalnemu Volkswagena w latach 2007-15 Martinowi Winterkornowi, który został jednak zawieszony z powodu złego stanu zdrowia oskarżonego. W ramach wcześniejszej ugody Winterkorn zgodził się zapłacić byłemu pracodawcy 11,2 mln euro odszkodowania.(PAP)

adj/ mms/

arch.

Źródło:PAP
Tematy
Ranking kont osobistych dla młodych – listopad 2023 r.

Ranking kont osobistych dla młodych – listopad 2023 r.

Komentarze (2)

dodaj komentarz
anannke
W zawieszeniu to nie kara... Za drobne oszustwa można trafić (słusznie) do pierdla, ale jak widać im większa skala tym mniejsza kara. Żart...
dreustachy
Danke fur alles, fur Deutschland ;)
https://www.youtube.com/watch?v=IwO8ar4trjk

Powiązane: Dieselgate - afera w Volkswagenie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki