REKLAMA

Budżetówka żąda podwyżek i protestuje. "Dzisiaj w wielu naszych miejscach pracy mamy niestety płacę minimalną"

2023-09-06 11:41
publikacja
2023-09-06 11:41

560 pustych krzeseł symbolizujących "bezczynność parlamentarzystów" stanęło w środę przed budynkiem Kancelarii Premiera, blokując jedną z głównych ulic Warszawy. To happening pracowników sfery budżetowej. "Żądamy systemowych rozwiązań dot. zasad wynagradzania" – mówią związkowcy z "Solidarności".

Budżetówka żąda podwyżek i protestuje. "Dzisiaj w wielu naszych miejscach pracy mamy niestety płacę minimalną"
Budżetówka żąda podwyżek i protestuje. "Dzisiaj w wielu naszych miejscach pracy mamy niestety płacę minimalną"
fot. ansala / / Shutterstock

W środę rano zamknięto część warszawskich Alei Ujazdowskich. Ulicę wyłączono z ruchu z uwagi na happening Komitetu Protestacyjnego Pracowników Sfery Budżetowej NSZZ "Solidarność".

"Protestują tu przedstawicie niemal całej szeroko pojętej sfery finansów publicznych. Są pracownicy Urzędów Skarbowych, Służby Więziennej, ZUS-u, sądów, prokuratury, urzędów wojewódzkich, policjanci" – powiedziała Edyta Odyjas z "Solidarności" pracowników sądownictwa i prokuratury.

Przed budynkiem KPRM stoi 460 pustych, przeźroczystych krzeseł, symbolizujących - jak mówią związkowcy – bezczynność posłów ws. płac pracowników budżetówki. Obok znajduje się 100 takich samych krzeseł obrazujących bezczynnych senatorów. Puste krzesła otaczają tablice ze zdjęciami przedstawiającymi 15 ostatnich lat protestów "Solidarności". Scenę dopełniają zdjęcia z wizerunkami premierów: Donalda Tuska, Ewy Kopacz, Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego.

"Tym happeningiem chcemy zakomunikować, że żądamy rozwiązań systemowych dotyczących wzrostu naszych wynagrodzeń (…) Chodzi o to, żeby ta kwestia została odpowiednio zapisana. Dzisiaj w wielu naszych miejscach pracy mamy niestety płacę minimalną" – mówiła Odyjas.

Także Mirosław Soboń reprezentujący pracowników i funkcjonariuszy policji w rozmowie z PAP podkreśla, że należy wprowadzić systemowe rozwiązania, które poprawią warunki pracy pracowników budżetówki.

"W związku z falą odejść z policji w marcu na Śląsku brakowało 1408 policjantów. Może to spowodować, że po prostu zabraknie funkcjonariuszy na ulicach, a czas reakcji policji znacznie się pogorszy. Trzeba uczynić policję atrakcyjniejszym pracodawcą. Dlatego żądamy wzrostu wynagrodzeń, polepszenia warunków pracy i lepszego zarzadzania" -powiedział Soboń.

Związkowcy skierowali też list do premiera Mateusz Morawieckiego, w którym zażądali wprowadzenia systemowych rozwiązań dot. wynagrodzeń pracowników budżetówki.

"Dotychczasowe uregulowania płacowe obejmujące wiele kategorii pracowników sfery budżetowej nie nadążają za zmieniającą się sytuacją społeczną, ekonomiczną i gospodarczą (…) Oczekiwane przez stronę społeczną rozwiązania powinny stworzyć sytuację, w której instytucje sfery budżetowej byłyby konkurencyjnym i atrakcyjnym miejscem pracy, co pozwoliłoby na odpowiedni dobór kadry urzędniczej i odpowiedni poziom świadczenia usług dla obywateli" – czytamy w piśmie do premiera.

Związkowcy pracowników sfery publicznej zapowiedzieli, że 15 września w południe spod Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie wyruszy pod KPRM "marsz tysięcy pracowników budżetówki". (PAP)

Autor: Mateusz Mikowski

Źródło:PAP
Tematy
Kredyt z niską marżą dla przedsiębiorców

Kredyt z niską marżą dla przedsiębiorców

Komentarze (28)

dodaj komentarz
jan888
Teraz jasno widać po co PISowi są te obniżki stóp procentowych - żeby ponownie wzbudzić wysoką inflację, która pozwala łatać powiększającą się dziurę w budżetówce ze zwiększających się przychodów z tytułu inflacji - i tak w kółko. To, ze w tym procesie Polacy są trwale zubażali, że niszczona jest klasa średnia, nie ma dla PIS żadnego znaczenia.
jan888
Nie jest żadną tajemnicą, że za chwile skończą się rządowe tarcze, co da dodatkowy impuls inflacyjny. Do tego inflacja wciąż jest gigantyczna, 10%. Czy to na prawdę dogodny moment na obniżki stóp? Niech każdy odpowie sobie sam.
inwestor.pl
Jak masz umiejętności to zweryfikuj je na rynku pracy. Jak nie masz to bądź dalej urzędnikiem. Proste?
infinityhost
Ten temat jest wielowymiarowy - bo np. człowiek który nie ma nic a 15 lat inwestował w siebie każdą złotówkę, i jest najlepszym specjalistą w kraju, ma iść do pracy, żeby ktoś dostał efekt 15 lat pracy? Od ręki? Bo zapłaci pensję? Sam jestem takim przypadkiem i się zastanawiam jak ugryźć ten temat.
infinityhost
Bo mógłbym zakładać firmę ale wtedy zaraz skarbówka by się zgłosiła. I co skarbówka ma dostać
część efektu mojej 15 letniej pracy od ręki? Muszę to bardzo dobrze przemyśleć, czy warto zostawać w tym kraju, bo 15 lat jakoś nikogo nie interesowałem.
infinityhost
Czyli masz pieniądze, masz ten swój rynek pracy. Słodkiego miłego życia.
infinityhost
I to są te ramy kapitalizmu, które zapewniają rozwój cywilizacyjny, najwyższy poziom usług, wszystko oparte o dobrowolną wymianę. I poza te ramy nie wyjdziesz choćbyś nie wiadomo jak się starał, bo nie jestem w nastroju żeby z Tobą cokolwiek robić :(
infinityhost
Moja niedawna rozmowa z Microsoftem

"******** •
Follow
19,056 Reputation points• Microsoft Employee
Sep 5, 2023, 11:38 AM
@****** Apologies for the delayed response, let me know if the issue still persists, we can
connect offline and discuss further on this."

andregru odpowiada infinityhost
"i jest najlepszym specjalistą w kraju, ma iść do pracy,: czyli jesteś specjalistom w budżetówce i oczekujesz że ci z prywatnych firm powinni spłacić twoje inwestycje? Wybacz ale dla mnie większość urzędników jest nie potrzebna jeszcze dziś w czasach SI .
infinityhost odpowiada andregru
W urzędzie byłem ostatnio 2 miesiące temu, bo prezes banku mnie tam wysłał. Dał mi powód do zebrania informacji. Poza tym nie mam z systemem nic wspólnego.
Masz swoich kapitalistycznych specjalistów

"Birmingham nie ma już pieniędzy. Drugie co do wielkości miasto w Wielkiej Brytanii, ogłosiło we wtorek faktyczne bankructwo.
W urzędzie byłem ostatnio 2 miesiące temu, bo prezes banku mnie tam wysłał. Dał mi powód do zebrania informacji. Poza tym nie mam z systemem nic wspólnego.
Masz swoich kapitalistycznych specjalistów

"Birmingham nie ma już pieniędzy. Drugie co do wielkości miasto w Wielkiej Brytanii, ogłosiło we wtorek faktyczne bankructwo. Wszystkie wydatki, poza tymi najbardziej podstawowymi, zostają wstrzymane..... Sytuację pogorszyło także wdrażanie systemu informatycznego Oracle, który miał usprawnić pracę samorządu, ale od kilku lat się opóźnia, a jego koszty rosną. W związku z tym miasto spodziewa się obecnie deficytu w wysokości 87 mln funtów w roku budżetowym 2023-2024, opisuje CNN."

Powiązane: Praca

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki