REKLAMA
TYLKO U NAS

Branża drzewna krytykuje pomysł ministerstwa. "Nie uchroni pełnowartościowego drewna przed spalaniem"

2024-07-16 06:31
publikacja
2024-07-16 06:31

Projektowane rozporządzenie resortu klimatu nie będzie chroniło pełnowartościowego drewna przed spalaniem w energetyce - przekonuje w komentarzu dla PAP Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego. Jej zdaniem parametry dot. uznania drewna za możliwe do spalenia powinny być bardziej zaostrzone.

Branża drzewna krytykuje pomysł ministerstwa. "Nie uchroni pełnowartościowego drewna przed spalaniem"
Branża drzewna krytykuje pomysł ministerstwa. "Nie uchroni pełnowartościowego drewna przed spalaniem"
fot. Gość Niedzielny / / FORUM

Na początku lipca na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowany został projekt rozporządzenia resortu klimatu i środowiska ws. szczegółowych cech jakościowo-wymiarowych drewna energetycznego. Zgodnie z propozycją, tylko surowiec drzewny o obniżonej wartości i cechach uniemożliwiających jego przemysłowe wykorzystanie może być uznany za drewno energetyczne.

Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego w przesłanym PAP stanowisku podkreśliła, że jest zaniepokojona propozycją MKiŚ. "W naszej ocenie definicja drewna energetycznego zaproponowana przez ministerstwo w żaden sposób nie będzie chroniła pełnowartościowego drewna przed spalaniem" - wskazano.

Według PIGPD proponowane przepisy "usankcjonują prawnie to, co działo się dotychczas" i nie wpłyną istotnie na zmniejszenie spalania drewna przez energetykę. "Wskazane w projekcie +wady+ drewna, które kwalifikują drewno do spalania – jak na przykład krzywizna, czy występowanie brunatnicy, w naszym mniemaniu nie są powodem do eliminacji tego rodzaju surowca do wykorzystania w przemyśle, ponieważ dziś firmy przerabiające drewno z powodzeniem i bez żadnych problemów wykorzystują tego typu drewno do produkcji swoich produktów" - zauważono.

Przyznano, że surowiec mający wyżej wymienione wady jest drewnem niższej jakości, ale jednocześnie to "w żaden sposób nie dyskwalifikuje go z wykorzystania w produkcji".

Jednym z postulatów Izby jest zaostrzenie proponowanych parametrów drewna energetycznego w taki sposób, by tylko surowiec, który naprawdę nie nadaje się do przerobu przemysłowego, mógł być spalany w energetyce.

Według Izby przepisy powinny być również tak zmienione, by energetyce po prostu nie opłacało się spalać drewna i taktować je jako OZE.

PIGPD przekazała, że według jej szacunków, rocznie w energetyce zawodowej w Polsce może być spalanych od 1,5 do 3 mln m sześc. drewna okrągłego.

Wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała w lipcowej rozmowie z PAP wyraził nadzieję, że rozporządzenie określające definicję drewna energetycznego zacznie obowiązywać najpóźniej we wrześniu.

Jak mówił, projektowane rozporządzenie w sprawie drewna energetycznego można czytać jako projekt ws. zakazu spalania pełnowartościowego drewna w masowej energetyce. "Nie ma żadnych podstaw do tego, żeby spalać w kotłach elektrowni pełnowartościowe drewno, które może trafić do polskiego przemysłu drzewnego" - podkreślił wiceszef MKiŚ.

Celem rozporządzenia w sprawie szczegółowych cech jakościowo-wymiarowych drewna energetycznego jest m.in. zmniejszenie presji na wyrąb lasów ze strony energetyki zawodowej. W uzasadnieniu zaznacza się, że przepisy w proponowanym brzmieniu nie dopuszczają też możliwości przetworzenia drewna pełnowartościowego, np. przez zrębkowanie, zmielenie itp. w celu jego spalenia w charakterze drewna energetycznego.

Po to, by drewno okrągłe albo łupane mogło zostać uznane za energetyczne, musi spełniać następujące cechy: średnica dolna mniejsza niż 5 cm bez kory lub 7 centymetrów w korze, bez względu na długość drewna, albo długość do 3 m i średnica górna równa lub większa niż 5 cm bez kory lub 7 cm w korze. Jednocześnie drewno takie musi mieć co najmniej jedną wadę: np. zbyt dużą krzywiznę, zgniliznę miękką, brunatnicę obejmującą co najmniej 50 proc. powierzchni przekroju jednego z czół, zaparzenie obejmujące co najmniej 50 proc. powierzchni przekroju jednego z czół drewna czy zwęglenie co najmniej 50 proc. powierzchni.

Nowe przepisy określają też definicję surowca drzewnego, którego przemysłowe wykorzystanie byłoby ekonomicznie nieuzasadnione ze względu na obniżoną wartość techniczną i użytkową. Byłyby to pozostałości drzewne z leśnictwa, których ze względów jakościowych nie można przyporządkować do innych sortymentów drewna, powstałe w związku ze ścinką czy transportem. Do takiego drewna mogłyby również - w myśl definicji - zostać zaliczone pozostałości drzewne z produkcji rolniczej oraz produkty uboczne przetworzenia drewna, niezanieczyszczone substancjami niewystępującymi naturalnie, z zakładów przerobu drewna - np. kora, strużyny, odziomki, trociny, wióry, zrębki, zrzyny lub szczapy. Drewnem energetycznym miałyby być też odpady z przetworzenia drewna lub odpady drewnopochodne, a także surowiec pozyskany z upraw energetycznych. (PAP)

Autor: Michał Boroń

mick/ malk/ mhr/

Źródło:PAP
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (4)

dodaj komentarz
chmiels
Co to za ekonomia w której pełnowartościowe drewno trzeba chronić przed piecem a meble sa z kartonu?
zoomek
Ja od cyrku z cenami węgla przeszedłem na drewno i chyba węgiel musiałby być znowu po 750 zł tona abym do niego wrócił.
dongonzales
Tak na logike to drewn jest dość odnawialne. Palisz drewno, emitujesz CO2, które jest pochłaniane przez inne drzewa do wzrostu ;)
chmiels odpowiada dongonzales
I jeszcze są dziesiątki tysięcy hektarów nieużytków, poza lasami obecnie zarośniętych, nikomu nie zaszkodzi ich wycinanie

Powiązane: Energetyka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki