Od 10 do nawet ponad 100 tys. zł – takie stawki widnieją w ogłoszeniach dotyczących odstąpienia prawa do użytkowania ogródka działkowego. Na parcele bezpośrednio od ROD-ów trudno liczyć. W największych miastach działek położonych w dobrej lokalizacji i utrzymanych w dobrym stanie jest jak na lekarstwo.


Wybuch pandemii koronawirusa przed rokiem pokazał, że posiadanie choćby skrawka ziemi w mieście jest na wagę złota. Boom na rodzinne ogrody działkowe jednak nie osłabł, co pokazuje znikoma liczba działek do przejęcia i astronomiczne nieraz ceny, za jakie członkowie ROD-ów oferują przejęcie praw do ogródków.
W Polsce znajduje się ponad 910 tys. działek należących do ponad 4,6 tys. ogrodów działkowych. Jak szacują przedstawiciele Polskiego Związku Działkowców, wolnych działek w ROD-ach jest mniej ok. 1-2 proc.
– We Wrocławiu na 157 ogrodów działkowych wolnych mamy nieco ponad 300 działek. To średnio dwie działki na ogród – mówi Janusz Moszkowski, prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców we Wrocławiu.
Dostępność działek różni się w zależności od położenia. Większe szanse na uzyskanie praw do użytkowania bezpośrednio od ROD-u dają działki zlokalizowane z dala od dużych miast i atrakcji turystycznych, np. jezior. Łatwiej stać się także użytkownikiem działki gorzej zagospodarowanej, bez dodatkowej infrastruktury, altaną w nie najlepszym stanie i małą liczbą nasadzeń.
Jak wynika z informacji Polskiego Związku Działkowców, o wolne działki najtrudniej w okręgach: łódzkim, śląskim, poznański, podlaskim, małopolskim, podkarpackim i kujawsko-pomorskim.
O ogródki działkowe łatwiej w wyludniających się okręgach, m.in. na zachodzie Polski – w woj. lubuskim, opolskim czy na południu Dolnego Śląska, czyli miejscach, gdzie ogrody działkowe zakładane przez zakłady pracy nie zostały sprzedane po 1989 r.
Odwrotnie do działek nie brakuje za to telefonów od chętnych, aby zostać działkowcami i zaopiekować się jedną z wolnych parcel. Jak zauważają przedstawiciele Polskiego Związku Działkowców, co roku wiosną przybywało chętnych na przejęcie wolnych działek, ale ubiegłorocznej wiosny, gdy wybuchła pandemia koronawirusa, nastał prawdziwy boom.
Przeczytaj także
Kilkadziesiąt tysięcy złotych w aglomeracjach to standard
Przeglądając oferty dotyczące ogródków działkowych zlokalizowanych w największych polskich miastach, widać, że stawki zdecydowanie poszły w górę. Jeszcze przed dwoma laty prawdo do użytkowania działki można było nabyć nawet za kilka tysięcy złotych. Obecnie 10 tys. zł to próg, od którego zaczynają się stawki dyktowane za najmniej zadbane parcele o powierzchni ok. 3 arów.
Jak wynika z ogłoszeń zamieszczonych w serwisie OLX, żeby zyskać prawo do działki leżącej w Warszawie, trzeba liczyć się z wydatkiem co najmniej 20 tys. zł. Wśród ofert można znaleźć jednak 3-arowe działki odstępowane za blisko 90 tys. zł, czyli za ponad 290 zł/mkw. W takim przypadku wraz z prawem do działki oferowany jest m.in. kilkudziesięciometrowy, ogrzewany domek modułowy.
Działki znajdujące się w krakowskich ROD-ach oferowane są od 25 do nawet 150 tys. zł, w Gdańsku ceny ofertowe wahają się od 15 do 164 tys. zł. Ceny za odstąpienie prawa do działki położonej w Poznani i Łodzi zaczynają się od 17 tys. zł.
Większe pole manewru mają chcący zostać działkowcami we Wrocławiu. W stolicy woj. dolnośląskiego najtańsze działki wyceniane są na niespełna 5 tys. zł. Najdroższe, wyposażone w drewniany, ocieplony domek, z oddzielną toaletą, a nawet kuchnią, wyceniane są nawet na blisko 50 tys. zł.
Jak nabyć ogródek działkowy?
Działkowcem można zostać w czterech przypadkach, które szerzej opisaliśmy w artykule „Jak zostać działkowcem? Chętnych nie brakuje”. Ogródek działkowy można nabyć w oparciu o umowę z Rodzinnym Ogrodem Działkowym (ROD) lub podpisując umowę od innego działkowca. Odrębne przepisy znajdą zastosowanie w przypadku małżonków, dzieci, wnuków i rodzeństwa zmarłych działkowców.
Nabycie ogródka działkowego – koszty i opłaty
Co istotne, w ofertach dotyczących ogródków działkowych należących do ROD bardzo często pojawiają się informacje o ich „sprzedaży”. Nabywając działkę, warto pamiętać, że nie kupujemy jej na własność, a jedynie nabywamy prawo do jej użytkowania. Do odstępnego dla poprzedniego działkowca trzeba doliczyć wpisowe i opłatę inwestycyjną. Jednak przy obowiązujących stawkach dodatkowe opłaty mogą nie robić wielkiego wrażenia.
Wpisowe, zgodnie ze statutem Polskiego Związku Działkowców, nie może przekroczyć wartości infrastruktury ogrodowej, która znajduje się na działce. Z kolei opłata inwestycyjna może wynieść maksymalnie 25 proc. minimalnego wynagrodzenia. W 2021 r. opłata inwestycyjna to maksymalnie 515,42 zł – o ok. 38 zł więcej niż przed rokiem.
Umowa notarialna to najpopularniejszy sposób, aby zostać działkowcem. Po sporządzeniu umowy należy złożyć wniosek do zarządu danego ROD-u, który musi zatwierdzić przeniesienie praw do działki. Stowarzyszenie ogrodowe ma na to dwa miesiące. Może jednak odmówić. Wskazuje wówczas inną osobę, na rzecz której może nastąpić takie przeniesienie. Osoba wybrana przez zarząd ROD musi złożyć oświadczenie o gotowości zapłaty na rzecz działkowca kwoty wskazanej we wcześniejszym wniosku.
Nabycie działki od zarządu ROD
Działkę można również nabyć bezpośrednio od ROD-u, co jednak, o czym pisaliśmy wyżej, łatwe nie jest. Chcąc podpisać umowę dzierżawy, nie trzeba udawać się do notariusza. Działkowicz prawa do działki uzyskuje z dniem podpisana umowy. Tego typu umowę z ROD-em może zawrzeć także małżonek działkowca, który żąda ustanowienia prawa wspólnie ze współmałżonkiem, pod warunkiem że nie posiada już prawa do innej działki.
Opłaty za użytkowanie działki
Za użytkowanie działki będziemy musieli płacić raz w roku tzw. opłatę ogrodową. Jej wysokość zależy od metrażu parceli. Może być też oparta o ryczałt powiększony w zależności od metrażu. W jej skład wchodzą najczęściej koszty partycypacyjne, za zarządzanie (najczęściej kilka lub kilkanaście groszy za każdy metr kwadratowy), utrzymanie porządku i czystości, na zakup energii elektrycznej, cele publiczno-prawne (np. wywóz odpadów), remonty, konserwacje, cele gospodarcze i inwestycyjne.
Z opłaty za użytkowanie działki będziemy zwolnieni jedynie wówczas, gdy poprzedni działkowiec już ją w danym roku kalendarzowym uiścił.
Od 10 tys. do nawet 50 tys. zł – takie stawki widnieją w
ogłoszeniach dotyczących odstąpienia prawa do użytkowania ogródka działkowego.
Na działki bezpośrednio od ROD-ów trudno liczyć. W największych miastach
działek położonych w dobrej lokalizacji i utrzymanych w dobrym stanie jest jak
na lekarstwo.
Wybuch pandemii koronawirusa przed rokiem pokazał, że
posiadanie choćby skrawka ziemi w mieście jest na wagę złota. Boom na rodzinne
ogrody działkowe jednak nie osłabł, co pokazuje znikoma liczba działek do
przejęcia i astronomiczne nieraz ceny, za jakie członkowie ROD-ów oferują
przejęcie praw do ogródków działkowych.
W Polsce znajduje się ponad 910 tys. działek należących do ponad
4,6 tys. ogrodów działkowych. Jak szacują przedstawiciele Polskiego Związku
Działkowców, wolnych działek w RODa-ch jest mniej ok. 1 – 2 proc.
– We Wrocławiu na 157 ogrodów działkowych wolnych mamy nieco
ponad 300 działek. To średnio dwie działki na ogród – mówi Janusz Moszkowski,
prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców we Wrocławiu.
Dostępność działek różni się w zależności od położenia.
Większe szanse na uzyskanie praw do użytkowania bezpośrednio od ROD dają
działki zlokalizowane z dala od dużych miast i atrakcji turystycznych, np.
jezior. Łatwiej stać się także użytkownikiem działki gorzej zagospodarowanej,
bez dodatkowej infrastruktury, altaną w nienajlepszym stanie i małą liczbą
nasadzeń.
Jak wynika z informacji Polskiego Związku Działkowców, o
wolne działki najtrudniej w okręgach: łódzkim, śląskim, poznański, podlaskim,
małopolskim, podkarpackim i kujawsko-pomorskim.
O ogródki działkowe łatwiej w wyludniających się okręgach, m.in.
na zachodzie Polski – w woj. lubuskim, opolskim czy na południu Dolnego Śląska,
czyli miejscach, gdzie ogrody działkowe zakładane przez zakłady pracy nie
zostały sprzedane po 1989 r.
Odwrotnie do działek, nie
brakuje za to telefonów od chętnych, aby zostać działkowcami i zaopiekować się
jedną z wolnych parcel. Jak zauważa Bartłomiej Piech z Polskiego Związku
Działkowców, co roku wiosną przybywało chętnych na przejęcie wolnych działek,
ale ubiegłorocznej wiosny, gdy wybuchła pandemia koronawirusa, nastał prawdziwy
boom.
– Pytania o możliwość
uzyskania prawa do użytkowania działki można liczyć w dziesiątkach tysięcy –
ocenia Bartłomiej Piech.
Kilkadziesiąt tysięcy złotych
w aglomeracjach to standard
Przeglądając oferty dotyczące
ogródków działkowych zlokalizowanych w największych polskich miastach widać, że
stawki zdecydowanie poszły w górę. Jeszcze przed dwoma laty prawdo do
użytkowania działki można było nabyć nawet za kilka tysięcy złotych. Obecnie 10
tys. zł to próg, od którego zaczynają się stawki dyktowane za najmniej zadbane
parcele o powierzchni ok. 3 arów.
Jak wynika z ogłoszeń
zamieszczonych w serwisie OLX, żeby zyskać prawo do działki leżącej w
Warszawie, trzeba liczyć się z wydatkiem co najmniej 20 tys. zł. Wśród ofert
można znaleźć jednak 3-arowe działki odstępowane za blisko 90 tys. zł, czyli za
ponad 290 zł/mkw. W takim przypadku wraz z prawem do działki oferowany jest m.in.
kilkudziesięciometrowy, ogrzewany domek modułowy.
Działki znajdujące się w
krakowskich ROD-ach oferowane są od 25 tys. do nawet 150 tys. zł, w Gdańsku
ceny ofertowe wahają się od 15 tys. zł do 164 tys. zł. Ceny za odstąpienie prawa
do działki położonej w Poznani i Łodzi zaczynają się od 17 tys. zł.
Większe pole manewru mają
chcący zostać działkowcami we Wrocławiu. W stolicy woj. dolnośląskiego najtańsze
działki wyceniane są na niespełna 5 tys. zł. Najdroższe nawet na blisko 50 tys.
zł.
Trzyarowa działka z
drewnianym, a nawet ocieplonym domkiem, z oddzielną toaletą i kuchnią to już
koszt rzędu nawet 60-70 tys. zł.
Jak nabyć ogródek działkowy?
Działkowcem można zostać w czterech przypadkach – albo w
oparciu o umowę z danym Rodzinnym Ogrodem Działkowym (ROD) lub podpisując umowę
od innego działkowca. W zupełnie inny sposób działkę mogą nabyć małżonkowie,
dzieci, wnuki i rodzeństwo zmarłych działkowców. Szerzej pisaliśmy o tym w
tekście „Jak zostać działkowcem? Chętnych nie brakuje”.
Nabycie ogródka działkowego – koszty i opłaty
Nabywając działkę warto pamiętać, że nie kupujemy jej na
własność, a jedynie nabywamy prawo do niej. Do odstępnego dla poprzedniego
działkowca, o którym wspomnieliśmy wyżej, trzeba doliczyć wpisowe i opłatę
inwestycyjną.
Wpisowe, zgodnie ze statutem Polskiego Związku Działkowców,
nie może przekroczyć wartości infrastruktury ogrodowej, która znajduje się na
działce.
Z kolei opłata inwestycyjna może wynieść maksymalnie 25
proc. minimalnego wynagrodzenia. W 2021 r. opłata inwestycyjna to maksymalnie
515,42 zł – o ok. 38 zł więcej niż przed rokiem.
Umowa notarialna to najpopularniejszy sposób, aby zostać
działkowcem. Kwota, za którą nabywamy prawo do użytkowania, to wynagrodzenie
dla poprzedniego działkowicza za znajdujące się na działce nasadzenia,
urządzenia czy altanę.
Po sporządzeniu umowy należy złożyć wniosek do zarządu
danego ROD, który musi zatwierdzić przeniesienie praw do działki.
Stowarzyszenie ogrodowe ma na to dwa miesiące. Może jednak odmówić
zatwierdzenia przeniesienia praw do działki. Wskazuje wówczas inną osobę, na
rzecz której może nastąpić takie przeniesienie. Osoba wybrana przez zarząd ROD
musi złożyć oświadczenie o gotowości zapłaty na rzecz działkowca kwoty
wskazanej we wcześniejszym wniosku.
Nabycie działki od zarządu ROD
Działkę można również nabyć bezpośrednio od ROD. Chcąc podpisania
umowę dzierżawy działki nie trzeba udawać się do notariusza. Działkowicz prawa
do działki uzyskuje z dniem podpisana umowy. Tego typu umowę z ROD może zawrzeć
także małżonek działkowca, który żąda ustanowienia prawa do działki wspólnie ze
współmałżonkiem, pod warunkiem, że nie posiada już prawa do innej działki.
Opłaty za użytkowanie działki
Za użytkowanie działki będziemy musieli płacić raz w roku
tzw. opłatę ogrodową. Jej wysokość zależy od metrażu działki. Może być też
oparta o ryczałt powiększony w zależności od metrażu. W jej skład wchodzą
najczęściej koszty partycypacyjne, za zarządzanie (najczęściej kilka lub
kilkanaście groszy za każdy metr kwadratowy), utrzymanie porządku i czystości,
na zakup energii elektrycznej, cele publiczno-prawne (np. wywóz odpadów),
remonty, konserwacje, cele gospodarcze i inwestycyjne.
Z opłaty za użytkowanie działki będziemy zwolnieni jedynie
wówczas, gdy poprzedni działkowiec już ją w danym roku kalendarzowym uiścił.