REKLAMA

Jak zostać działkowcem? Chętnych nie brakuje

Marcin Kaźmierczak2019-05-19 15:15redaktor Bankier.pl
publikacja
2019-05-19 15:15

W Polsce wraca moda na ogródki działkowe. Chętnych jest więcej niż wolnych działek. Jakie warunki trzeba spełnić, aby nabyć prawo do działki, od kogo możemy ją nabyć i ile kosztuje zostanie działkowcem?

Jak zostać działkowcem? Chętnych nie brakuje
Jak zostać działkowcem? Chętnych nie brakuje
fot. Radek Jaworski / / FORUM

fot. / / FORUM

W Polsce pod koniec ubiegłego roku istniało 4626 ogrodów działkowych podzielonych na 908 523 działki. W sumie zajmowały ponad 40 tys. ha, czyli więcej niż powierzchnia Krakowa. Najwięcej miejscowości do 50 tys. mieszkańców mających u siebie rodzinne ogrody działkowe znajdowało się w woj. mazowieckim. Do grona działkowców coraz częściej chcą dołączać młodzi. Nie tylko dla ogórków i pomidorów, ale zwłaszcza kawałka trawnika, na którym można odpocząć i rozpalić grilla.

Teoretycznie ogródek działkowy może mieć każdy, ale wolnych działek brakuje. Tak jest m.in. w Kielcach, gdzie na jedną działkę oczekuje nawet pięciu chętnych – donosi Radio Kielce.

– Ostatnio dwóch panów na pytanie, w jakich widełkach cenowych byliby zainteresowani, stwierdzili, że cena nie gra roli. To jest potwierdzeniem silnego zapotrzebowania na działki – mówi cytowany przez Radio Kielce Jan Stańczyk, dyrektor Biura Okręgu Świętokrzyskiego Polskiego Związku Działkowców.

Ogródek działkowy można nabyć na cztery sposoby – w oparciu o umowę od innego działkowca lub miejscowego ROD (Rodzinny Ogród Działkowy). Oddzielne tryby nabywania ogrodu działkowego przewidziano dla małżonków i bliskich – wnuków, dzieci czy rodzeństwo zmarłych działkowców. Kupując prawo do działki, do odstępnego trzeba doliczyć także wpisowe i opłatę inwestycyjną, a te sięgają nawet 2 tys. zł.

Opłaty dla nowych działkowców

Poza kosztami wynikającymi z umowy nabycia prawa do ogródka działkowego każdy nowy działkowiec musi uiścić dwie opłaty na rzecz ROD:

  • wpisową, która zgodnie ze statutem Polskiego Związku Działkowców, nie może przekroczyć wartości infrastruktury ogrodowej znajdującej się na działce
  • inwestycyjną, która może wynosić maksymalnie 25 proc. minimalnego wynagrodzenia.

Opłata za użytkowanie działki może nas jednak ominąć. Będziemy z niej zwolnieni jedynie w przypadku, gdy działkowiec, od którego nabyliśmy działkę, już ją uiścił.

Ile faktycznie wynoszą te opłaty? To już zależy od konkretnego ROD. Mogą przekraczać jednak 2 tys. zł. Tak jest m.in. w przypadku ROD Dąbrowskiego w Poznaniu, gdzie wpisowe wynosi 300 zł, a opłata inwestycyjna 1900 zł. W lubelskim ROD Kalina zapłacimy z kolei odpowiednio 300 zł i 250 zł.

Opłaty za użytkowanie działki

Za użytkowanie działki będziemy musieli płacić raz w roku tzw. opłatę ogrodową. Jej wysokość zależy od metrażu działki. Może być też oparta o ryczałt powiększony w zależności od metrażu. W jej skład wchodzą najczęściej koszty partycypacyjne, za zarządzanie (najczęściej kilka lub kilkanaście groszy za mwk), utrzymanie porządku i czystości, na zakup energii elektrycznej, cele publiczno-prawne (np. wywóz odpadów), remonty, konserwacje, cele gospodarcze i inwestycyjne.

Nabycie działki od innego działkowca

Umowa notarialna to najpopularniejszy sposób, aby zostać działkowcem. Kwota, za którą nabywamy prawo do użytkowania, to wynagrodzenie dla poprzedniego działkowicza za znajdujące się na działce nasadzenia, urządzenia czy altanę.

Po sporządzeniu umowy należy złożyć wniosek do zarządu danego ROD, który musi zatwierdzić przeniesienie praw do działki. Stowarzyszenie ogrodowe ma na to dwa miesiące. Może jednak odmówić zatwierdzenia przeniesienia praw do działki. Wskazuje wówczas inną osobę, na rzecz której może nastąpić takie przeniesienie. Osoba wybrana przez zarząd ROD musi złożyć oświadczenie o gotowości zapłaty na rzecz działkowca kwoty wskazanej we wcześniejszym wniosku.

Nabycie działki od zarządu ROD

W przypadku podpisania umowy dzierżawy działki nie trzeba udawać się do notariusza. Działkowicz prawa do działki uzyskuje z dniem podpisana umowy. Tego typu umowę z ROD może zawrzeć także małżonek działkowca, który żąda ustanowienia prawa do działki wspólnie ze współmałżonkiem, pod warunkiem, że nie posiada już prawa do innej działki.

Nabycie działki po zmarłym współmałżonku

Działka nie podlega dziedziczeniu. Po śmierci użytkującego ją działkowca jej dysponentem zostaje zarząd ROD. Zgodnie ze statutem PZD w skład masy spadkowej wchodzą nasadzenia, urządzenia znajdujące się na działce i obiekty – np. altana.

Pierwszeństwo w dochodzeniu praw do użytkowania działki po śmierci działkowca ma współmałżonek, który w ciągu 6 miesięcy od śmierci współmałżonka może złożyć oświadczenie, że chce skorzystać z tego prawa. Dopiero gdy nie złoży takiego wniosku, roszczenie o ustanowienie prawa do działki przechodzi na inne bliskie osoby – np. dzieci i wnuki, które na złożenie wniosku mają 3 miesiące.

Aby oszczędzić czasu na procedury, warto nabyć prawa do działki jeszcze za życia współmałżonka. W tym przypadku trzeba złożyć wniosek do zarządu ROD, po rozpatrzeniu którego podpisywana jest umowa dzierżawy działkowej.

Nabycie działki przez osobę bliską po zmarłym samotnym

W przypadku śmierci działkowca niepozostającego w związku małżeńskim prawo do działki mogą nabyć osoby bliskie – dzieci, wnuki, prawnuki, rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, dzieci rodzeństwa lub osoby pozostające z działkowcem w stosunku przysposobienia.

Aby nabyć prawo do działki po zmarłym, należy złożyć do zarządu ROD wniosek o zawarcie umowy dzierżawy działkowej. Musi to nastąpić nie później niż 6 miesięcy od dnia śmierci działkowca. Do umowy należy załączyć akt zgonu. Następnie, po upływie co najmniej 6 miesięcy od śmierci działkowca, podpisywana jest umowa z nowym dzierżawcą działki. W przypadku zgłoszenia się kilku uprawnionych, o ustanowieniu prawa do działki zadecyduje sąd, który pod uwagę weźmie m.in. czy dana osoba korzystała działki razem ze zmarłym.

Podatek od zbycia prawa do działki

Zbywając prawo do użytkowania działki, sprzedajemy jedynie nasadzenia, urządzenia i obiekty znajdujące się na niej, a nie sam areał. Kwota otrzymana za zbycie praw do działki to nic innego, jak przychód, za który trzeba zapłacić podatek dochodowy od osób fizycznych. Jednak zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych jest to przychód z odpłatnego zbycia innych rzeczy, który podlega opodatkowaniu na zasadach ogólnych jedynie w przypadku, gdy osiągnięto go przed upływem pół roku od nabycia poszczególnych rzeczy.

Jeżeli więc wyposażenie działki, za które otrzymujemy wynagrodzenie, zbywając prawa do działki, powstały wcześniej niż pół roku od dnia uzyskania przychodu, nie ma obowiązku zapłaty podatku.

Źródło:
Marcin Kaźmierczak
Marcin Kaźmierczak
redaktor Bankier.pl

Redaktor prowadzący działu Twoje Finanse - Biznes w Bankier.pl. Zajmuje się tematyką nieruchomości. Przygotowuje raporty dotyczące cen mieszkań, pisze o trendach na tym rynku, monitoruje najciekawsze inwestycje w Polsce i za granicą. Na co dzień śledzi także rynek motoryzacyjny, a swoimi spostrzeżeniami dzieli się w sekcji Moto portalu Bankier.pl. Absolwent politologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Tel. 71 748 95 14.

Tematy
MINI pełne przygód.

MINI pełne przygód.

Komentarze (13)

dodaj komentarz
tomasz_jk
Fajny duży dom można sobie na takiej działce wybudować i mieszkać cały rok.
brat_ramzesa
Domek do 35m2 powierzchni, w przypadku murowanego nie wyższy niż 5m, drewniany nie wyższy niż 4m. Co do mieszkania cały rok, to wg. regulaminu nie wolno, ale ludzie i tak mieszkają. Ważne, żeby był dostęp do wody i to przez cały rok, bo większość ROD-ów w zimie zakręca wodę.
mbiznes1
ja mam dzialke pod warszawa - super sprawa. Ludzie musza trochę zmienić myslenie o działkach - teraz to już nie stare rozlatujące się altany i warzywniak. aktualnie to piękne ogordy (wiele domów takich nie ma) z małymi domkami. Jest tez wymiana pokoleniowa - coraz więcej młodych ludzi. Dzieci mogą biegac na bosaka po trawce, jest ja mam dzialke pod warszawa - super sprawa. Ludzie musza trochę zmienić myslenie o działkach - teraz to już nie stare rozlatujące się altany i warzywniak. aktualnie to piękne ogordy (wiele domów takich nie ma) z małymi domkami. Jest tez wymiana pokoleniowa - coraz więcej młodych ludzi. Dzieci mogą biegac na bosaka po trawce, jest gdzie grilla zrobić i przenocowac. Do tego blisko warszawy wiec wyprawa na dzialke nie trwa długo. Ja z mojej działki czasami jezdze do pracy do warszawy ;) Ktos pisal ze koszt roczny jest wysoki - nie wiem skąd ta opinia - ja płące rocznie 350 zl za prawie 500 metrów i w tym mam wywoz śmieci, kompostowanie odpadow, utrzymanie placu zabaw dla dzieci, elektryka i hydraulika ogrodowego, a za dodatkowe 150 zl ochrone poza sezonem. czy to dużo?? jak każdy wyjazd na dzialke to jak mały urlop - piwko w hamaczku pod drzewkiem po 8 godzinach w biurze to luksus za niewielkie pieniądze. Można kupic zwykłą dzialke godzine o warszawy i wybudować dom - ale to kawal drogi i 2-3 razy droższa sprawa, nie mówic już o dojezdzaniu którego po roku mamy już dosyć i rezygnujemy często z wyjazdów.
kryzysio
Pod warunkiem że sąsiad nie leje Roundupu na sąsiedniej działce, bo mu przeszkadza trawa.
sel
Na działce ROD nie wolno mieszkać!!! to jest najlepsza podstawa do natychmiastowego wypowiedzenia dzierżawy bez możliwości odwołania i sprzedaży altany komuś innemu..
sublt2
Ludzie się przygotowują na emeryturę w Polsce. :-)
Jak urośnie to będzie co do garażu włożyć, a jak nie to bida.
W Korei Północnej ludzie żyją dzięki małej działeczce na której rośnie jedzenie, a ekskrementy (mieszkając w bloku) zbierają do słoika, żeby nawozić, bo oficjalnie się nie da inaczej. :-)
Zmierzamy w tą stronę?
sel
Co za bzdury, nie ma czegoś takiego jak kupno działki w PZD, ROD , jesteś łaskawie dzierżawcą i to za 3zł za 1m2 rocznie ,a za tyle można kupić grunt rolny na własność np w po za miastem i robić z nim co się chce. bo działkę jak nie skosisz , chorujesz i nie ma cię na działce, zarząd może ci w każdej chwili wypowiedzieć dzierżawę Co za bzdury, nie ma czegoś takiego jak kupno działki w PZD, ROD , jesteś łaskawie dzierżawcą i to za 3zł za 1m2 rocznie ,a za tyle można kupić grunt rolny na własność np w po za miastem i robić z nim co się chce. bo działkę jak nie skosisz , chorujesz i nie ma cię na działce, zarząd może ci w każdej chwili wypowiedzieć dzierżawę i pozbawić cię twojej działki z dnia na dzień . A choruje prędzej czy później każdy... .Nawet nie masz prawa sprzedać swojej altanki tylko zrobią ci ewentualnie licytację na której nikogo nie będzie i sprzedadzą za 200zł , wiem bo tak zrobili. Odwołanie do Sądu nic nie dało , bo Sąd stwierdził że Zarząd ma prawo subiektywnie sobie oceniać czy działka jest prawidłowo użytkowana jako że jest właścicielem tego gruntu i decydować komu chce dzierżawić. Na wezwanie żeby skosić w ciągu 7 dni skosiłem , zapłaciłem bieżącą opłatę , a trzy dni później wysłali wypowiedzenie z możliwością odwołania się tylko do Sądu, bo takie obowiązuje w tym zakresie prawo, a sąd orzekł jw. Niby skąd mają działki do dzierżawy? , albo porzucone , albo zabrane ... tak czy owak od frajerów.
sel
Oczywiście na własnym gruncie pod miastem zawsze możesz sobie postawić altanę do 35m2 i nikomu nic do tego, a nie jak w ROD ,że za rzadko bywasz , że gałęzie na działce , a altanka nie pomalowana i nie pozamiatana i już mogą ci zabrać , bo wypowiedzą dzierżawę , wtedy już nie masz prawa sam sprzedać, a im większa i solidniejsza Oczywiście na własnym gruncie pod miastem zawsze możesz sobie postawić altanę do 35m2 i nikomu nic do tego, a nie jak w ROD ,że za rzadko bywasz , że gałęzie na działce , a altanka nie pomalowana i nie pozamiatana i już mogą ci zabrać , bo wypowiedzą dzierżawę , wtedy już nie masz prawa sam sprzedać, a im większa i solidniejsza altana tym pewniejsze że jak tylko będą mogli to zabiorą, a jak zachorujesz to przecież nie będziesz latał kosić co tydzień, a wezwanie do skoszenia będą ci co miesiąc wysyłać żeby udowodnić że z niej nie korzystasz i to na twój koszt.
greatmongo
Tylko, ze w ROD za te cene masz ochrone, wywiezienie smieci, porzadek i PRZEDE WSZYSTKIm wszystko w zasiegu autobusu miejsskiego.

Twoj wpis jest po prostu glupi!.


Oczywiscie, ze mozesz gdzies na wschodzie Polski 4 godziny od Warszawy kupic kawalek ziemii za 50 tys. Tylko co z tego?

Tu chodzi o miejsce gdzie
Tylko, ze w ROD za te cene masz ochrone, wywiezienie smieci, porzadek i PRZEDE WSZYSTKIm wszystko w zasiegu autobusu miejsskiego.

Twoj wpis jest po prostu glupi!.


Oczywiscie, ze mozesz gdzies na wschodzie Polski 4 godziny od Warszawy kupic kawalek ziemii za 50 tys. Tylko co z tego?

Tu chodzi o miejsce gdzie mozesz wpasc po pracy, o 17 z niej wydziesz, o 17:30 jestes na swojej dzialce. Piwko walisz, drzewko posadzisz i do domu na 20.

Gdzie to wszystko masz za 20-30 tys?
sel odpowiada greatmongo
Też tak myślałem 15 lat płaciłem składki co roku i trzypokojową altanę miałem z cegły i stalowymi drzwiami , nikt się nigdy nie włamał bo jeszcze kraty w oknach . Dlatego właśnie mi wypowiedzieli dzierżawę bo za dwieście złotych nie zbudują sobie altany, a sami mają szopy z dykty , a tu za darmo mogą mieć od frajerów ,a jak wypowiedzą Też tak myślałem 15 lat płaciłem składki co roku i trzypokojową altanę miałem z cegły i stalowymi drzwiami , nikt się nigdy nie włamał bo jeszcze kraty w oknach . Dlatego właśnie mi wypowiedzieli dzierżawę bo za dwieście złotych nie zbudują sobie altany, a sami mają szopy z dykty , a tu za darmo mogą mieć od frajerów ,a jak wypowiedzą to tylko sąd zostaje, który staje po stronie Zarządu bo na R (ROD) wszystkie sprawy trafiają do tego samego... i masz zakaz wstępu od dnia wypowiedzenia na niby swoją działkę i swoją altanę budowaną od lat... i nikt cię nie obroni przed tymi złodziejami bo takie teraz mamy prawo w tym zakresie ,że zarząd może sobie decydować Napiszą że skosiłeś za nisko , i od dawna nie malowałeś, podrzucą jakieś gałęzie i będzie, że działka zachwaszczona i gryzonie ze szkodnikami się rozmnażają że masz od lata bałagan nie korzystasz zgodnie z regulaminem , że skarżą się sąsiedzi od wielu lat , chociaż nie ma ani jednej skargi na piśmie to dla Sądu nie ma żadnego znaczenia.. 960000 działek ogrodowych w Polsce po tylko 10000zł odszkodowania od miasta to jest 10 miliardów do wzięcia nikt tego nie podaruje frajerom jak może wziąć do kieszeni , a miasta w planach już zatwierdziły likwidację większości takich ogródków na rzecz parków itp.

Powiązane: Rodzinne ogrody działkowe

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki