Biorąc pod uwagę siłę trendu wzrostowego, nie jest wykluczone, że indeks WIG jeszcze w tym półroczu osiągnie okrągły poziom 100 tys. pkt – mówi Bankier.pl Kamil Hajdamowicz, menedżer ds. portfeli i doradca inwestycyjny w Santander Biurze Maklerskim.


W ostatnich dniach indeks WIG imponuje siłą. Od początku roku zyskał już ponad 15 proc. W poniedziałek pierwszy raz w historii przebił poziom 90 tys. pkt, a w środę sięgnął 92 tys. pkt. Czy teraz indeks będzie zmierzał do 100 tys. pkt? – Nie jest to może najbardziej prawdopodobny scenariusz, ale z perspektywy kilku ostatnich tygodni stał się realny – twierdzi Kamil Hajdamowicz z Santander BM.
Jego zdaniem podobnie rzecz się ma z indeksem WIG20, który właśnie testuje poziom 2600 pkt i ma realną szansę osiągnąć pułap 2650 pkt, który ostatnio był widziany przez chwilę w 2018 r., a wcześniej kilkanaście lat temu.
Założenia na cały rok już zrealizowane
– Z jednej strony siła wzrostu jest imponująca, WIG20 jest obecnie jednym z najmocniejszych globalnych indeksów. Z czysto technicznej perspektywy nic nie wskazuje na to, by miał się on szybko zatrzymać. Z drugiej jednak strony trudno jest nie doszukiwać się analogii do poprzedniego roku, który początek miał również dość mocny, a wszyscy pamiętamy, jak to się skończyło. Nikt raczej nie przewiduje takiego scenariusza, ale trudno oczekiwać, by warszawski rynek utrzymał obecną siłę przez dalsze miesiące 2025 r. – podkreśla Hajdamowicz.
Przede wszystkim warto jego zdaniem zadać sobie pytanie, co stoi za wzrostami które widzimy od początku roku. – Sam wzrost nie jest zaskakujący, bo większość uczestników rynku oczekiwała zwyżek na GPW w bieżącym roku. Zaskakiwać może co najwyżej ich tempo i skala. De facto patrząc na oczekiwania dla indeksów na GPW, które formułowane były pod koniec 2024 roku, w niespełna półtora miesiąca zrealizowana została spora część scenariusza rysowanego na cały 2025 rok – zauważa ekspert.
Dlaczego GPW obecnie tak rośnie? – Po pierwsze, tło gospodarcze, fundamenty, pozostają wspierające, w szczególności dla segmentu małych i średnich spółek. Ponadto krajowy rynek wydaje się mniej wrażliwy na wszelkiego rodzaju czynniki ryzyka geopolitycznego związane z sankcjami i taryfami wdrażanymi przez nowego prezydenta USA – dodaje.
Trzy powody dobrej koniunktury
Ale zdaniem eksperta są trzy realne powody ostatniego bardzo dobrego zachowania krajowego rynku.
– Pierwszym z nich jest fakt, że krajowy rynek akcji wszedł w 2025 rok z ogromnym dyskontem w porównaniu zarówno z rynkami bazowymi, jak i rynkami wschodzącymi i dość oczywistym było, że takie dyskonto nie może utrzymywać się w nieskończoność – zaznacza.
W ostatnich tygodniach to dyskonto faktycznie wyraźnie się zmniejsza – dla porównania indeksy amerykańskie urosły w tym roku tylko po 2-3 proc., a indeks rynków wschodzących o mniej niż 5 proc.
– Drugim powodem jest rewelacyjne zachowanie banków, bądź szerzej spółek finansowych, w odpowiedzi na zmianę oczekiwań dotyczących ścieżki obniżek stóp procentowych przez główne banki centralne oraz NBP. Trzeci powód związany jest z oczekiwaniami szybszego zakończenia konfliktu w Ukrainie, co w oczywisty sposób przekłada się na zmniejszenie dyskonta dla krajowego rynku akcji – wymienia Hajdamowicz.
Za słusznością tych tez przemawia jego zdaniem również fakt, że spora cześć zwyżek na GPW wynika z wysokiej aktywności inwestorów zagranicznych na krajowym rynku akcji, co mogliśmy obserwować w ostatnich tygodniach.
Jakie paliwo do dalszego wzrostu
Najistotniejsze jest pytanie, co dalej. – Czynniki, które wpłynęły na wzrost zainteresowania krajowym rynkiem akcji, nie będą utrzymywać się trwale, a w dużej mierze są już uwzględnione w bieżących cenach walorów. Powstaje więc pytanie, czy krajowy rynek akcji znajdzie nowe paliwo do wzrostów, gdy wspomniane tendencje wygasną, przestaną oddziaływać na rynki – zaznacza.
– Stąd raczej mało prawdopodobnym scenariuszem jest utrzymanie tak szybkiego tempa zwyżek w dłuższym terminie, a ścieżka do dalszych wzrostów będzie bardziej wyboista. Biorąc pod uwagę sytuację fundamentalną, obstawałbym za scenariuszem, że druga połowa tego roku przyniesie poprawę zachowania małych i średnich spółek, które mogą wówczas przejąć pałeczkę liderów na rynku - mówi Hajdamowicz.
Co do całego rynku ekspert pozostaje optymistą. – W nieco dłuższym terminie, nawet biorąc pod uwagę dzisiejsze dość wysokie poziomy, zwyżki na GPW mają szansę się utrzymać, ale powinny być bardziej demokratyczne, jeśli chodzi o poszczególne grupy spółek – podsumowuje.


























































