Sekretarz stanu USA Antony Blinken formalnie oskarżył sudańskie Siły Szybkiego Wsparcia (RSF) o ludobójstwo, zarzucając im systematyczne mordowanie cywilów i dzieci z określonych grup etnicznych. Waszyngton nałożył też sankcje na przywódcę RSF oraz wspierające ich firmy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.


W oświadczeniu stanowiącym formalne uznanie zbrodni walczących z wojskami rządowymi bojówek, Blinken zwrócił uwagę na systemowy charakter zabójstw dokonywanych przez RSF, skupionych na niearabskich mniejszościach etnicznych.
"RSF i sprzymierzone milicje systematycznie mordowały mężczyzn i chłopców — nawet niemowlęta — na tle etnicznym, a także celowo atakowały kobiety i dziewczęta z niektórych grup etnicznych, dokonując gwałtów i innych form brutalnej przemocy seksualnej" - oznajmił Blinken. "Te same milicje atakowały uciekających cywilów, mordując niewinnych ludzi uciekających przed konfliktem i uniemożliwiając pozostałym cywilom dostęp do środków ratujących życie" - dodał.
Choć Waszyngton już w 2023 r. uznał, że obie strony brutalnej wojny domowej dopuszczają się zbrodni wojennych, zbrodnie wspieranych m.in. przez Rosję RSF przybrały charakter ludobójstwa. Zbrodnie te skupione są głównie w regionie Darfur, gdzie już 20 lat wcześniej tzw. dżandżawidzi - arabskie prorządowe bojówki, które przekształciły się później w RSF - dopuścili się podobnego ludobójstwa.
Administracja USA dodatkowo nałożyła sankcje na dowódcę RSF, Mohameda Hamdana Dagalo, znanego jako Hemedti, a także firmy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich - głównego sponsora RSF - zaopatrujących jego siły w broń.
Jak pisze "New York Times", Hemedti jest byłym handlarzem wielbłądów i byłym oficerem dżandżawidów, który dorobił się fortuny zajmując jedną z kopalni złota, a obecnie przedstawia się jako obrońca demokracji.
Wojna domowa w Sudanie, która wybuchła cztery lata po obaleniu wieloletniego dyktatora Omara al-Baszira, trwa od kwietnia 2023 r. Według szacunków USA zginęło w niej ok. 150 tys. osób, zaś miliony zostały zmuszone do ucieczki z domów. Waszyngton nazywa konflikt najgorszą katastrofą humanitarną na świecie, zaś według ONZ Sudan jest jedynym obecnie krajem, gdzie panuje klęska głodu.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ jm/



























































