Departament Stanu USA zaaprobował potencjalną sprzedaż Polsce blisko 500 zestawów artylerii HIMARS - zgodnie z zapytaniem ofertowym; 18 wyrzutni może zostać dostarczonych na pojazdach amerykańskich, 468 w wersji do montażu na polskich pojazdach – powiedział dyrektor Centrum Operacyjnego MON Mateusz Kurzejewski.


We wtorek podległa Pentagonowi agencja współpracy obronnej DSCA poinformowała o zgodzie departamentu Stanu na sprzedaż Polsce 484 wyrzutni HIMARS, z tego 18 w konfiguracji amerykańskiej. Maksymalna wartość możliwego kontraktu to 10 mld dolarów.
Jak powiedział PAP w środę Kurzejewski, zgoda dotyczy takiej liczby, o jaką Polska zwróciła się w ubiegłym roku w zapytaniu ofertowym, z czego 18 wyrzutni może zostać dostarczonych na ciężarówkach Oshkosh – takich jakie przenoszą ten system w amerykańskim wojsku - a pozostałe w wariancie do posadowienia na pojazdach z Jelcza. Jak dodał, jest to element polonizacji.
Zgoda Departamentu Stanu dotyczy także pocisków różnego kalibru o zasięgu do 300 km, zestawów testowych, sprzętu komputerowego i łączności, szkoleń i wsparcia w integracji systemu.
"Propozycja została przygotowana zgodnie z procedurą FMS, pozostała jeszcze zgoda Kongresu i będziemy przystępować do negocjacji" – powiedział Kurzejewski. Przypomniał, że wymieniona w zgodzie kwota to wartość maksymalna, która jest punktem wyjścia do rozmów, nie oznacza to, że taka będzie wartość kontraktu.

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy
Od stycznia 2023 r. zmieniły się wskaźniki kadrowo-płacowe. Prezentujemy najważniejsze zmiany. I zachęcamy do pobrania pliku pdf. Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
Gen. Andrzejczak: HIMARS to absolutny game changer, ich zakup to dobra wiadomość dla polskich żołnierzy
Systemy HIMARS, to absolutny game changer, ich zakup to dobra wiadomość dla polskich żołnierzy - oświadczył w środę szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak po rozmowie z najwyższym rangą amerykańskim dowódcą gen. Markiem Milleyem. Jak dodał, polskie zakupy zbrojeniowe są według USA przykładem dla innych sojuszników.
"To była naprawdę bardzo dobra wiadomość dla wszystkich żołnierzy, czekaliśmy na nią. Ona będzie miała szereg konsekwencji, na początku politycznych, potem ekonomicznych (...) Dziś nikt nie ma wątpliwości, nie ma nikogo rozsądnego, który nie wie, co to HIMARS. To absolutny game changer, system który powoduje, że Ukraińcy mogą razić cele na dużej odległości" - powiedział generał podczas spotkania z polskimi dziennikarzami w Waszyngtonie.
Jak dodał, Polsce zależy na jak najszybszej polonizacji tych systemów, zaś polskie podejście do tych zakupów - kupienie zarówno całych zestawów, jak i ponad 460 modułów wyrzutni, które będą montowane na polskich wozach - jest chwalone przez USA.
"Sami Amerykanie mówią, że nasze podejście do zakupów takich zdolności operacyjnych, skala tych zakupów jest absolutnym przykładem dla innych państw" - zaznaczył.
Wyjaśnił też, że tak duża liczba kupowanych przez Polskę systemów ma na celu odstraszenie Rosji przed atakiem.
W maju ubiegłego roku MON zwróciło się do USA o przygotowanie oferty blisko 500 zestawów HIMARS. W 2019 r. Polska za 414 mln dolarów kupiła 20 zestawów (z 18 wyrzutniami bojowymi i dwiema ćwiczebnymi), które według producenta powinny być dostarczone w tym roku. Z uwagi na potrzeby USA i innych zainteresowanych państw oraz czas konieczny na realizację zamówienia blisko 500 zestawów Polska zamówiła w ubiegłym roku 218 wyrzutni K239 Chunmoo z Korei Południowej.
M142 HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System) to wysokiej mobilności system artylerii rakietowej dalekiego zasięgu produkowany przez koncern Lockheed Martin. W odróżnieniu od zestawu MLRS Multiple Launch Rocket System montowanego na podwoziu gąsienicowym, HIMARS wykorzystuje podwozie kołowe.
Wprowadzenie do polskiej armii wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych z pociskami o zasięgu do 300 km przewidywał przygotowywany od 2007 r. program Homar. System miał zostać opracowany przez krajowy przemysł, później zakładano produkcję licencyjną ze znacznym udziałem krajowych zakładów skupionych w konsorcjum pod przewodnictwem PGZ. Rozmowy z potencjalnymi kontrahentami trwały od początku 2015 r. Gotowość złożenia oferty wyrażały firmy ze Stanów Zjednoczonych i Izraela, początkowo w rozmowach brali udział także Turcy. W 2018 r. MON postanowiło o przyspieszeniu programu i rozpoczęciu bezpośrednich negocjacji ze stroną amerykańską.(PAP)
brw/ par/