Od trzech lat chiński bank centralny nie raportuje zmiany rezerw złota. To jednak nie oznacza, że nie gromadzi "królewskiego metalu". W przeszłości Chińczycy "przypominali sobie" o setkach ton złota co kilka lat.


Oficjalnie Ludowy Bank Chin ma w swoich rezerwach 1948,3 ton złota. Taki sam stan posiadania raportuje od 7 października 2019 r.


Większymi zasobami "królewskiego metalu" dysponują oficjalnie władze tylko 5 państw: USA (8133,47 t), Niemiec (3355,14 t), Włoch (2451,84 t), Francji (2436,5 t) i Rosji (2298,53 t).
Jednak chińskie dane budzą spore wątpliwości. W przeszłości bowiem Chińczycy nagle "odnajdowali" setki ton złota. W maju 2009 r. stwierdzili, że mają w skarbu ponad 454 tony więcej, niż podawali do publicznej wiadomości miesiąc wcześniej. W lipcu 2015 r. ogłosili wzrost rezerw o 604 tony. Chyba nikt nie sądzi, że faktycznie w raptem 30 dni nabyli tak ogromne ilości metalu. Byłoby to nie lada wyzwanie, a do tego działanie pozbawione sensu. Łatwiej i rozsądniej rezerwy gromadzić stopniowo. Takie kroki Ludowy Bank Chin raportował w latach 2015-16 i w 2019 r.


Spekulacjom sprzyjają również oficjalne dane o poziomie rezerw walutowych chińskiego banku centralnego. Mimo że już od przeszło dwóch lat Państwo Środka notuje rosnące i idące w dziesiątki miliardów miesięcznie nadwyżki handlowe, którym przez kilkanaście miesięcy towarzyszył napływ zagranicznego kapitału na rynki akcji i obligacji za Murem, to wartość rezerw walutowych Ludowego Banku Chin oscyluje w pobliżu poziomu 3 bln dol. Zmiany wartości przypisuje się raczej zmianom wycen aktywów wchodzących w skład portfela, a nie zwiększaniu czy zmniejszaniu portfela. Co zatem dzieje się z dewizami?
Może są przeznaczane na niejawne zakupy złota. Ale odpowiedź na to pytanie może być dużo prostsza, a sprawa - nie tak tajemnicza. W ostatnich latach gromadzenie zagranicznych aktywów wzięły na siebie inne instytucje, choć również kontrolowane przez Pekin. Rezerwy walutowe banku centralnego co prawda były na koniec sierpnia o blisko 40 mld dol. mniejsze niż na koniec kwietnia 2020 r., ale w tym samym okresie aktywa netto banków "komercyjnych" wzrosły o blisko 300 mld dolarów. Do tego dochodzą banki rozwojowe i fundusz majątkowy. Gdyby zaszła taka konieczność one również mogą pozbywać się zasobów, interweniując na rynkach na polecenie Pekinu.