REKLAMA

Tragedia w stolicy. Młody policjant postrzelił funkcjonariusza z broni służbowej

2024-11-23 19:30, akt.2024-11-24 08:13
publikacja
2024-11-23 19:30
aktualizacja
2024-11-24 08:13

Podczas zatrzymania agresywnego mężczyzny z maczetą jeden z funkcjonariuszy użył broni służbowej na skutek czego ranny został inny policjant. Funkcjonariusz zmarł w szpitalu - poinformowały służby prasowe warszawskiej policji. Do zdarzenia doszło ok. 14. przy Inżynierskiej w Warszawie.

Tragedia w stolicy. Młody policjant postrzelił funkcjonariusza z broni służbowej
Tragedia w stolicy. Młody policjant postrzelił funkcjonariusza z broni służbowej
fot. DarSzach / / Shutterstock

"Z ogromnym bólem i smutkiem przekazujemy informację o tragedii, do której doszło podczas dzisiejszej interwencji na ulicy Inżynierskiej na warszawskiej Pradze Północ. W trakcie interwencji z broni służbowej ranny został jeden z biorących udział w akcji funkcjonariuszy" - poinformowały w sobotę przed 17. służby prasowe warszawskiej policji.

W komunikacie podkreślono, że pomimo natychmiastowego wezwania zespołów ratownictwa medycznego i pełnej poświęcenia walki ratowników i lekarzy – nie udało się uratować życia policjanta.

Jako pierwsza o zdarzeniu poinformowała w sobotę po południu Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie.

"Trwa walka o życie policjanta, którą prowadzą ratownicy medyczni z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego +Meditrans+ w Warszawie" - przekazało pogotowie w mediach społecznościowych.

Zaraz po zdarzeniu, gdy trwała jeszcze walka o życie funkcjonariusza komunikat wydała też stołeczna policja.

KSP o śmierci policjanta: postrzelenie po pościgu za agresywnym mężczyzną

Do śmiertelnego w skutkach postrzelenia policjanta przez innego funkcjonariusza doszło, gdy po pościgu udało się obezwładnić agresywnego mężczyznę. W akcji brały udział dwa patrole - przekazała Komenda Stołeczna Policji.

Na wieczornym briefingu rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji mł. insp. Robert Szumiata przedstawił okoliczności tragicznego i śmiertelnego w skutkach postrzelenia policjanta przez drugiego funkcjonariusza, do którego doszło w sobotę.

"O godz. 14 zostaliśmy wezwani na ulicę Inżynierską 6. Zgłoszenie dotyczyło agresywnego mężczyzny, który miał biegać z maczetą. Sprawa była poważna" - relacjonował rzecznik. Jak powiedział, na miejsce przyjechał umundurowany patrol policji, który poprosił o wsparcie patrolu nieumundurowanego.

"W sumie w tej akcji brało udział czterech policjantów" - ujawnił Szumiata. "Jeśli mamy informację, że jest mężczyzna, który jest agresywny, nie wiemy, czy nie jest np. pod wpływem narkotyków i do tego ma niebezpieczne narzędzie, tak jak w tym przypadku, to wiemy, że trzeba do tego podejść bardzo poważnie" - tłumaczył.

Potwierdził, że podczas interwencji doszło do użycia broni służbowej przez jednego z policjantów na skutek czego drugi funkcjonariusz został ranny, a potem zmarł w szpitalu.

"Po krótkim pościgu funkcjonariusze dogonili i obezwładnili agresywnego mężczyznę i wtedy doszło do użycia broni służbowej" - tłumaczył Szumiata. Dodał, że śledczy dysponują nagraniami zarówno z kamer policjantów, jak i osób postronnych. Postępowanie toczy się zaś pod nadzorem prokuratora.

"Na miejscu pracują eksperci z Biura Kontroli. Staramy się rzetelnie ustalić wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Nie komentujemy wpisów w internecie" - zastrzegł.

W komunikacie prasowym przekazano, że Komendant Stołeczny Policji natychmiast po otrzymaniu informacji o zdarzeniach przy ul. Inżynierskiej polecił, aby na miejsce udali się eksperci Wydziału Kontroli KSP. Poinformowane zostało również Biuro Spraw Wewnętrznych Policji.

"Jednocześnie z uwagi na charakter tego zdarzenia, kierując się moralnym obowiązkiem ochrony rodziny i bliskich tragicznie zmarłego Policjanta, a także chcąc uniknąć niepotrzebnych spekulacji, informujemy, że wnioski z prowadzonych obecnie ustaleń zostaną przedstawione dopiero po ich zakończeniu i pełnej weryfikacji" - przekazała policja.

W mediach społecznościowych Komendant Stołeczny Policji w imieniu własnym oraz wszystkich funkcjonariuszy i pracowników garnizonu stołecznego Policji złożył kondolencje rodzinie policjanta.

Do zdarzenia odniósł się w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. "Nie jestem sędzią, nie ja wydam wyrok, ale tak po ludzku wam powiem, że za śmierć policjanta odpowiada nie jego interweniujący kolega, tylko bandzior z maczetą" - napisał na platformie X.

MSWiA o postrzeleniu policjanta: sprawę bada specjalna policyjno-prokuratorska grupa

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak rozmawiał z Komendantem Głównym Policji nadinsp. Markiem Boroniem o śmierci funkcjonariusza na służbie. Sprawę bada specjalna policyjno-prokuratorska grupa - poinformował resort spraw wewnętrznych.

Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński przekazał, że szef tego resortu Tomasz Siemoniak rozmawiał z Komendantem Głównym Policji "na temat dzisiejszego tragicznego zdarzenia z udziałem funkcjonariuszy".

"Okoliczności tragicznej śmierci policjanta bada specjalna policyjno-prokuratorska grupa. Apeluję, aby do zakończenia pracy ekspertów powstrzymać się od wszelkich spekulacji, ferowania ocen i przedwczesnych wyroków" - napisał rzecznik MSWiA.

Jak dodał, Komendant Główny Policji zapewnił, że objęto opieką rodzinę tragicznie zmarłego policjanta.

Do wydarzeń z Inżynierskiej odniósł się też w mediach społecznościowych prezydent Warszawy i kandydat KO na prezydenta Polski Rafał Trzaskowski.

"Troszczą się codziennie o nasze bezpieczeństwo, często narażając własne. Działają pod gigantyczną presją. Dzisiejsza śmierć policjanta na warszawskiej Pradze to ogromna tragedia. Dla wszystkich. Składam najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim" - napisał.

Wyrazy współczucia na platformie X przekazał też nadinsp. Marek Boroń.

"Komendant Główny Policji nadinsp. Marek Boroń, w imieniu kierownictwa, policjantów i pracowników cywilnych Polskiej Policji składa najszczersze kondolencje Rodzinie oraz Najbliższym zmarłego funkcjonariusza. To ogromna tragedia dla całego środowiska policyjnego" - można przeczytać na profilu Polska Policja.

Wcześniej do zdarzenia odniósł się w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. "Nie jestem sędzią, nie ja wydam wyrok, ale tak po ludzku wam powiem, że za śmierć policjanta odpowiada nie jego interweniujący kolega, tylko bandzior z maczetą" - napisał na platformie X.

W sobotę na wieczornym briefingu rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji mł. insp. Robert Szumiata przedstawił okoliczności tragicznego i śmiertelnego w skutkach postrzelenia policjanta przez drugiego funkcjonariusza.

"O godz. 14 zostaliśmy wezwani na ulicę Inżynierską 6. Zgłoszenie dotyczyło agresywnego mężczyzny, który miał biegać z maczetą. Sprawa była poważna" - relacjonował rzecznik. Jak powiedział, na miejsce przyjechał umundurowany patrol policji, który poprosił o wsparcie patrolu nieumundurowanego.

"W sumie w tej akcji brało udział czterech policjantów" - ujawnił Szumiata. "Jeśli mamy informację, że jest mężczyzna, który jest agresywny, nie wiemy, czy nie jest np. pod wpływem narkotyków i do tego ma niebezpieczne narzędzie, tak jak w tym przypadku, to wiemy, że trzeba do tego podejść bardzo poważnie" - tłumaczył.

Potwierdził, że podczas interwencji doszło do użycia broni służbowej przez jednego z policjantów na skutek czego drugi funkcjonariusz został ranny, a potem zmarł w szpitalu.

"Po krótkim pościgu funkcjonariusze dogonili i obezwładnili agresywnego mężczyznę i wtedy doszło do użycia broni służbowej" - tłumaczył Szumiata. Dodał, że śledczy dysponują nagraniami zarówno z kamer policjantów, jak i osób postronnych. Postępowanie toczy się zaś pod nadzorem prokuratora.

"Na miejscu pracują eksperci z Biura Kontroli. Staramy się rzetelnie ustalić wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Nie komentujemy wpisów w internecie" - zastrzegł.(PAP)

lui/ jann/

lui/ jann/

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
antyoni
To nie tragedia tylko euforia. Więcej takich radosnych nowin!
lapbusrz
dwa dni temu abewiaki otoczyły mój dom usiłując zmusić mnie do defraudacji środków państwowych

Powiązane: Praca w służbach mundurowych

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki