
- Niewątpliwie branża odzieżowa przeżywa teraz swój złoty okres, jeśli mówimy o spółkach Vistula, Bytom. Przychody rosną, marże również. Widać, że wyniki się poprawiają. Inwestorzy w ślad za tym są w stanie płacić wyższe ceny za akcję, windują kurs w górę. Prosperity jeszcze chwilę potrwa m.in. ze względu na sentyment inwestorów do detalu. Odzież męska radzi sobie lepiej niż damska – mówi Marcin Stebakow, dyrektor działu analiz DM BPS.
- Każda spółka ma swoje wewnętrzne plusy i minusy ze względu np. na
sposób finansowania, pochodzenie kolekcji, modę. Jeśli mówimy o modzie,
jest to czynnik zewnętrzny. To, czy dane spodnie lub garsonka się
sprzedaje, zależy od mody, reklamy, ceny, ale wewnątrz spółki istotne są
koszty wytworzenia - jeśli mają one dużą ekspozycję na dolara to ma to
duże znaczenie – stwierdza Stebakow.
LPP, CCC nie są liderami w sprzedaży w sieci. Czy firmy odzieżowe notowane na giełdzie bagatelizują ten kanał sprzedaży?
- Kanał ten zyskuje na popularności. Spółki starają się to uwypuklić. To
ciekawy biznes m.in. ze względu na ciekawe marże i niskie koszty –
komentuje Stebakow.
Z Marcinem Stebakowem rozmawiał Łukasz Piechowiak.
