Walki z mafiami vatowskimi trzeba było się nauczyć - powiedział podczas przesłuchania przed komisją śledczą ds. VAT były minister spraw wewnętrznych i były koordynator służb specjalnych Bartłomiej Sienkiewicz.
Jednym z elementów tej nauki - jak zaznaczył świadek - było przekształcenie szkoły policyjnej w Pile w placówkę "czysto kryminalistyczną", w której nauka polegała na poznawaniu nowych schematów przestępstw. Podkreślił, że zwalczanie przestępczości gospodarczej jest niczym innym, jak dobrym rozpoznaniem i wymianą informacji, tak, by wszystkie one trafiały w jedno miejsce.
Sienkiewicz mówił, że budował mechanizmy, które opierały się na współpracy różnych służb, kompetencjach ekspertów. Dodał, że wytypowano też trzy województwa, w których UKS współpracowały z odpowiednimi pionami policji, po to by skutecznie zwalczać przestępczość. "W moim przekonaniu ten mechanizm się sprawdził, przyniósł dobre efekty" - powiedział Sienkiewicz.
Na pytanie, czy zgłaszał potrzeby wprowadzenia jakiś zmian legislacyjnych, były szef resortu spraw wewnętrznych pokreślił, że służby zawsze najpierw wykorzystują te narzędzia które istnieją, a dopiero, w przypadku gdy one nie działają, zgłasza się konieczność zmian.
Wskazał, że - w jego przekonaniu - wszystko działo się w jak należy: w 2011 r. nie było danych alarmistycznych, przełomem był 2012 r., w 2013 r. zaczęto wdrażać system, a w 2014 r. stworzono mechanizm walki, dzięki któremu - jak podkreślił - w 2015 zatrzymano dynamikę luki VAT. Sienkiewicz uwypuklił "rangę ciągłości działań" i ocenił, że państwo to nie firma, w której zmiany można wprowadzić z dnia na dzień.
Zauważył np., że obecne służby od czterech lat uczą się walki z mafią śmieciową i "niewiele" z tego wynika. (PAP)
autor: Ewa Wesołowska
ewes/ drag/




























































