Ekologiczna interpretacja podatkowa - firma, która zasadzi drzewa na cudzych działkach, może sobie koszty sadzenia wrzucić w koszty. Ale jest też haczyk, bo sadzenie odbyło się na polecenie urzędu gminy.
Usunięcie drzew lub krzewów z działki wiąże się z opłatami. Czasem można ich uniknąć, jeśli posadzi się odpowiednią liczbę nowych drzew. I - jak się okazuje - można też nieco zaoszczędzić na podatkach.
Zasadzili żeby zaoszczędzić
Do izby skarbowej zwróciła się spółka, która musi pozbyć się ze swojego terenu 40 drzew i krzewów. Zwróciła się do gminy o zezwolenie, które otrzymała. Jednak wycinka drzew i krzewów wiąże się z karami, które zostały spółce naliczone.
Przy czym burmistrz odroczył zapłatę kar na 3 lata, informując jednocześnie spółkę, że zostanie z opłat zwolniona, jeśli we wskazanym terminie posadzi taką samą liczbę nowych drzew. Burmistrz wskazał działkę, na której firma miała dokonać nasadzenia a która należała do gminy.
Firma wykonała zalecenie burmistrza, co kosztowało ją ponad 16 tys. zł. Wystąpiła o interpretację podatkową, dotycząca tego, czy koszty posadzenia drzew może sobie wliczyć w koszt prowadzenia działalności pomimo tego, że operacja została przeprowadzona na cudzym gruncie. Firma zasugerowała, że powinna mieć taką możliwość, ponieważ cała operacja została dokonana w celu zabezpieczenia źródła przychodów (na działce, z której wycięte zostały drzewa, ma powstać nowy zakład). Poza tym wydatki pozwolą uniknąć wysokich opłat za wycinkę drzew, a na dodatek prawo zakazuje traktować jako kosztu uzyskania przychodu wydatków na kary i inne opłaty, wynikające ze złamania prawa, tymczasem we wskazanej sytuacji o naruszeniu przepisów nie może być mowy.
Fiskus w pełni popiera
Izba skarbowa w Katowicach w interpretacji z 2 października (sygnatura IBPB-1-2/4510-311/15/MM) przyznała rację wnioskującym. Jednocześnie odstąpiła od uzasadnienia decyzji, gdyż uznała stanowisko podatnika za prawidłowe w pełni (taką możliwość twórcom interpretacji podatkowych daje Ordynacja podatkowa).
