Rosyjskie warzywa wciąż można kupić w mazowieckich Broniszach na największej giełdzie rolno-spożywczej w Polsce – wynika z informacji „Super Expressu”. To efekt dziurawych sankcji, które nie zabraniają sprzedaży owoców i warzyw z Rosji. O zmiany apeluje m.in. Jan Ardanowski, były minister rolnictwa.


W Broniszach kwitnie przede wszystkim handel rosyjskimi ogórkami. Jak wynika z danych Głównego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa, na które powołuje się „Super Express”, od początku 2023 r. do 7 marca 2023 r. do Polski sprowadzono blisko 1666 ton rosyjskich ogórków.
Znaleźć i kupić można je m.in. w Broniszach, na największej giełdzie rolno-spożywczej w Polsce. Zaopatrują się tam hurtownicy, jak i mniejsi sprzedawcy, więc z giełdy w Broniszach rosyjskie warzywa trafiają do warzywniaków w całym kraju.
Jak w rozmowie z „Super Expressem” przekonuje Jan Ardanowski, były minister rolnictwa w rządzie Mateusza Morawieckiego, rosyjskie warzywa, podobnie jak węgiel, powinny zostać objęte embargiem, nawet jeśli nie będą chciały wprowadzić go inne kraje należące do Unii Europejskiej.
– Powinniśmy być konsekwentni i oprócz tego, że odcinamy się od węglowodorów rosyjskich, tak samo musimy się odciąć od wszystkich produktów pochodzących z Rosji – komentuje Ardanowski.
Na problem zwraca uwagę także Michał Kołodziejczak, prezes AGROunii, który wskazuje, że najpierw na polskie giełdy rolno-spożywcze trafiały rosyjskie ziemniaki i kapusta, obecnie trwa tam sezon na rosyjskie ogórki, a już wkrótce pojawią się pomidory z Rosji.
– Wiele z tych produktów kupujemy nieświadomie jako polskie, bo nie ma kontroli nad ich przepływem. To właśnie znaczy, że te rosyjskie produkty po przekroczeniu naszej granicy stają się już polskie – podkreśla Kołodziejczak.
Ceny rosyjskich i polskich ogórków są jednak porównywalne. Jak podaje portal Business Insider powołujący się na dane serwisu wiescirolnicze.pl, obecnie ceny polskich ogórków szklarniowych wahają się od 9,50 do 13 zł za 1 kg, zaś importowanych od 9 do 15 zł za kilogram.
MKZ