REKLAMA

Rosjanom zgasł ogień olimpijski

2013-10-06 19:29
publikacja
2013-10-06 19:29

Olimpijska skucha w Moskwie. Podczas podniosłej uroczystości przyjęcia olimpijskiego ognia ... zgasła olimpijska pochodnia.

Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Plac Czerwony lśnił czystością, na trybunach wybrani widzowie, prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina witali sportowcy ze sztandarami.

Szykował się sukces Kremla. Ale właśnie u bram moskiewskiego kremla stała się rzecz niespodziewana. Biegnący z pochodnią multimedalista finswimmingu czyli pływania w płetwach Szawarsz Karapietian stwierdził, że ogień, który niósł, wygasł. 60-letni były sportowiec biegł dalej, jednocześnie rozpaczliwie szukał pomocy.

Wówczas pojawił się bohater. Żołnierz pilnujący trasy sztafety najspokojniej w świecie podszedł do Karapietiana, wyjął zapalniczkę i odpalił pochodnię. Wszystko skończyło się dobrze, a olimpijski ogień przy pomocy zapalniczki, wyruszył w drogę po Rosji, by na końcu znaleźć się w Soczi, gdzie w lutym odbędą się XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie.

IAR/AFP, Euronews/kl/łp

Źródło:IAR
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: O tym mówią ludzie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki