Chodzi o sytuacje, kiedy pracownik w dobrej wierze wskazuje na błędy w zarządzaniu firmą, przypadki niesolidności czy korupcji i w efekcie traci zatrudnienie. Zwierzchnik zwalnia go za szarganie - w jego opinii - dobrego imienia firmy, w dokumentach pisząc, że powodem jest likwidacja stanowiska pracy.
»Pracowniku, nie wytykaj błędów szefa na Facebooku! |
Z zaprezentowanych w Warszawie raportów obu organizacji wynika, że sądu nie interesuje drugie dno zwolnienia. Człowiek zostaje bez pracy niejednokrotnie z etykietą donosiciela, powiedziała Anna Wojciechowska-Nowak z Fundacji Batorego. Fundacja przygotowuje założenia do projektu ustawy, chroniącej tak zwanych sygnalistów, czyli osoby sygnalizujące, w interesie społecznym, że w firmie nie dzieje się dobrze. Może to być na przykład dawanie łapówek, by w zamian uzyskać zamówienie publiczne, tankowanie prywatnych samochodów na koszt firmy, wyprowadzanie z niej pieniędzy, sekowanie ucznia przez nauczyciela, molestowanie, lobbing, tolerowanie picia alkoholu w pracy.
![]() | »Interwencja Bankier.pl: szef nie wypłaca mi całego wynagrodzenia |
Założenia do projektu ustawy chroniącej takich ludzi jak górnik z Halemby, mają być gotowe na przełomie listopada i grudnia.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)A.Kołodziejska/nyg
Źródło:IAR