REKLAMA
BANKIER.PL

Potężne straty rolników po gradobiciach. Siekierski: Skala wymaga wsparcia spoza budżetu resortu

2025-06-08 16:13
publikacja
2025-06-08 16:13

Minister rolnictwa Czesław Siekierski zapowiedział w niedzielę starania o dodatkowe środki na pomoc dla sadowników i rolników, których uprawy zostały zniszczone przez gradobicia. Jak wskazał, budżet resortu nie wystarczy na pokrycie tak dużych strat, które w wielu przypadkach sięgają 100 proc.

Potężne straty rolników po gradobiciach. Siekierski: Skala wymaga wsparcia spoza budżetu resortu
Potężne straty rolników po gradobiciach. Siekierski: Skala wymaga wsparcia spoza budżetu resortu
fot. Dawid Lukasik / / FORUM

Minister rolnictwa Czesław Siekierski odwiedził w niedzielę tereny dotknięte przez gwałtowne gradobicia na Sandomierszczyźnie w woj. świętokrzyskim. W rozmowie z dziennikarzami zapowiedział, że resort zwróci się do Ministerstwa Finansów o wsparcie.

„Takiej skali nie jesteśmy w stanie pokryć z budżetu resortu. Wydaliśmy już znaczące środki m.in. na pomoc zwalczanie skutków ptasiej grypy - musieliśmy utylizować 11 milionów sztuk drobiu” – zaznaczył minister. Jak zapowiedział, temat pomocy dla poszkodowanych rolników poruszy na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów oraz w Sejmie.

„To przykra wizyta, bo kiedy widzi się skalę zniszczeń i niemal rozpacz w oczach rolników, trudno pozostać obojętnym. Wielu z nich już w ubiegłym roku miało znacznie mniejsze plony – teraz sytuacja się powtarza” - zwrócił uwagę.

Dodał, że zaprosił do Warszawy przedstawicieli Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, samorządów oraz samych rolników, aby wspólnie – z udziałem wszystkich odpowiednich służb – omówić możliwe zmiany w podejściu do prac komisji szacujących straty. „Mamy bowiem do czynienia z różnymi typami szkód, które nie zawsze są objęte dotychczasowymi formularzami i protokołami. Robimy wszystko, aby jak najszybciej wesprzeć rolników” - dodał minister

Na obecnym etapie trudno oszacować pełną skalę strat, ponieważ – jak wskazał minister – komisje dopiero rozpoczną ich inwentaryzację. Resort zapowiada różne formy wsparcia: pomoc finansową, zwolnienia z podatków, a także ułatwienia w zakresie odtworzenia produkcji w przyszłym roku.

„Trudno dziś mówić o pełnym pokryciu szkód, bo nie znamy jeszcze ich wartości. Ale zdajemy sobie sprawę, że gradobicia dotknęły nie tylko Sandomierszczyznę, ale też Lubelszczyznę, Dolny Śląsk czy Ziemię Lubuską” – dodał minister.

Wicewojewoda świętokrzyski Michał Skotnicki poinformował, że straty spowodowane przez gwałtowne burze z ostatnich dni, zgłosiło 19 gmin z regionu, w tym wszystkie z powiatu sandomierskiego. „Gradobicia, nawalne deszcze, wichury i burze zniszczyły uprawy zbóż, warzyw, owoców i rzepaku. Są to straty sięgające często 100 proc.” – powiedział PAP Skotnicki.

Jak podkreślił, pracę rozpoczynają komisje, które zajmą się szczegółowym szacowaniem strat. Pomoc będzie możliwa, jeśli szkody w gospodarstwie przekroczą 30 proc. wartości produkcji roślinnej. Poszkodowani mogą liczyć także na bieżące wsparcie finansowe – do 8 tys. zł na uszkodzenia budynków mieszkalnych, a w przypadku większych strat – do 200 tys. zł na domy i do 100 tys. zł na budynki gospodarcze.

Skala zniszczeń jest ogromna – potwierdzają w rozmowie z PAP sami sadownicy. Michał Strugała, właściciel 25-hektarowego gospodarstwa w miejscowości Winiary (gm. Dwikozy), ocenił, że poniósł „największe straty gradowe w historii”. „Grad przyszedł w nocy z czwartku na piątek dwoma falami – najpierw kule o średnicy 3–4 cm, potem mniejsze, ale bardzo intensywne opady.

„Straty sięgają 80-100 proc. Moje gospodarstwo głównie się zajmuje uprawą jabłek konsumpcyjnych. Zaopatrujemy rynek indyjski, Egipt, Jordanię. W tym momencie towar się nie nadaje do wysyłki, nadaje się wyłącznie do przemysłu” – dodał.

Sadownik podkreślił, że mimo posiadania ubezpieczenia, w przyszłości może mieć problem z jego przedłużeniem. „Po tegorocznych stratach będę traktowany jako klient szkodowy i przez trzy lata nie będę mógł ubezpieczyć sadu. To patologia” – ocenił.

Minister odniósł się również do problemu dostępności ubezpieczeń. „Finansujemy 65 proc. składek, ale firmy ubezpieczeniowe często stosują nieuczciwe praktyki. Znajdują kruczki, by ograniczyć wypłaty” – powiedział Siekierski. Jak zapowiedział, resort prowadzi rozmowy z firmami i będzie interweniował w tej sprawie.

Z danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wynika, że w 2024 roku w powiecie sandomierskim pomoc w związku z wcześniejszymi klęskami otrzymało ponad 5 tys. gospodarstw. Wsparcie wyniosło 60 mln zł. „Tegoroczna sytuacja pokazuje, że ekstremalne zjawiska pogodowe to już nie incydenty, lecz stały element klimatycznej rzeczywistości” – zaznaczyła Agnieszka Nowakowska, kierowniczka sandomierskiego biura powiatowego ARiMR. (PAP)

wdz/ dki/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”

Komentarze (7)

dodaj komentarz
born2roll
Chłopi w UE pod płaszczykiem jakiegoś wyimaginowanego unijnego bezpieczeństwa żywnościowego pasożytują na reszcie podatników: doplaty UE, przywileje podatkowe, przywileje w systemie ubezp. emeryt, preferencyjne kredyty, wreszcie dopłaty krajowe z każdego tytułu, tj. paliwo rolnicze. Do ubezpieczeń zbiorów też mają dopłaty 65% składki Chłopi w UE pod płaszczykiem jakiegoś wyimaginowanego unijnego bezpieczeństwa żywnościowego pasożytują na reszcie podatników: doplaty UE, przywileje podatkowe, przywileje w systemie ubezp. emeryt, preferencyjne kredyty, wreszcie dopłaty krajowe z każdego tytułu, tj. paliwo rolnicze. Do ubezpieczeń zbiorów też mają dopłaty 65% składki (!) i się nie ubezpieczają bo w przypadku strat za każdym razem przychodzi państwo i sypie kasą.
mateuszkatz
Rok 2033, huragan porwał ostatnią krowę, polski rolnik znów płacze, że uprawy zniszczone i tylko pis może ich uratował, bo to partia wierząca w Boga. Dalej zarzeka się, że globalne ocieplenie to mit, bo przecież jakby się ocieplało to nie nie mielibyśmy 40 stopni na minusie... w CZERWCU.
smallsaver
80% rolników głosowało na sutenera i gangusa, więc niech im odpali kasę ze swojej kancelarii.
daniel_1
Święty Juras już śpieszy z pomocą - wspólnie pokonajmy gradobicie!
trolley
Wydaliśmy już znaczące środki m.in. na pomoc zwalczanie skutków ptasiej grypy - musieliśmy utylizować 11 milionów sztuk drobiu” - ten system jest chory i musi upaść.
sammler
Czy Skarb Państwa (finansowany przez podatników) to jakaś resortowa ubezpieczalnia rolników - o tyle nietypowa, że wypłacająca odszkodowania bez pobierania wcześniej składek?

Czy innym przedsiębiorcom polskie państwo też pokrywa straty z budżetu?

Powiązane: Rolnictwo

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki