[Aktualizacja - godz. 13:30] Bartłomiej Misiewicz nie jest już dyrektorem gabinetu politycznego ministra obrony narodowej - poinformował wiceszef resortu Wojciech Fałkowski. Dodał, że Misiewicz wciąż pełni funkcję rzecznika prasowego MON.


"Bartłomiej Misiewicz jest pracownikiem Ministerstwa Obrony Narodowej" - poinformował w poniedziałek minister Antoni Macierewicz. Zapowiedział skierowanie do prokuratury zawiadomienia ws. działań na szkodę MON m.in. w związku z rozpowszechnianiem nieprawdy.
Szef MON, pytany o losy rzecznika prasowego resortu, powiedział, że jest on pracownikiem MON i wykorzystuje urlop. Dodał, że jego obowiązki jako rzecznika przejęło biuro prasowe, a jako szefa gabinetu politycznego - Krzysztof Łączyński.
"W związku z działaniami, które mają w sposób oczywisty znamiona przestępstwa, podjąłem decyzję o skierowaniu tej sprawy do prokuratury i służb specjalnych celem wyjaśnienia, jakie osoby, jakie środowiska podejmują działania przestępcze na szkodę Ministerstwa Obrony Narodowej i urzędników MON" - powiedział minister.
Przestępstwa miały polegać na zamieszczaniu fałszywych informacji, w tym na celowo spreparowanym koncie Misiewicza w jednym z portali społecznościowych, podżeganiu do popełnienia przestępstwa polegającego na "publicznym formułowaniu fałszywych oskarżeń o popełnienie czynów zabronionych przez osobę posiadającą status osoby publicznej, czemu celowo nadano charakter świadectwa osoby rzekomo biorącej udział w wydarzeniach, które w rzeczywistości nie miały miejsca", a także na publicznym pomawianiu Misiewicza o działania przestępcze.
Dopytany o wypowiedź prezesa PiS ws. Misiewicza dla "Do Rzeczy", minister powiedział, że "absolutnie się z nimi zgadza".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił w "Do Rzeczy", że Misiewicz to "wizerunkowy problem". "Skoro wciąż staje się bohaterem mediów, to nie ma w tym nic dobrego i wierzę, że minister Macierewicz tę sprawę załatwi. (...) Na to, by oficerowie meldowali się temu młodemu człowiekowi czy tytułowali go ministrem, nie może być zgody" stwierdził lider Prawa i Sprawiedliwości.
"Absolutnie się zgadzam, że jest niedopuszczalne żeby oficerowie wojska polskiego meldowali się komukolwiek poza ustalonymi prawnie osobami" powiedział minister. "Takie wypadki nie mają miejsca. Taki wypadek miał raz miejsce, blisko rok temu i nigdy - więcej się nie powtórzył. Podzielam opinię, że było to niedopuszczalne, naganne, tak zostało przeze mnie potraktowane" dodał.
Ocenił, że przywoływanie wydarzenia jednostkowego, sprzed roku, jakby miało miejsce obecnie i było stale realizowaną nieprawidłowością, jest "niesolidnością".
W poniedziałek rano o Misiewiczu wypowiadała się również premier: "Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz jest pracownikiem resortu obrony, za pracę ministerstw odpowiadają ministrowie" - mówiła Beata Szydło. Szefowa rządu pytana podczas konferencji w Warszawie o doniesienia na temat odwołania rzecznika MON, powiedziała, że "jest to kompetencja ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza".
Wskazała, że Misiewicz jest pracownikiem ministerstwa. "Ja mogę odnosić się do prac ministrów, wiceministrów; natomiast ministrowie i wiceministrowie odpowiadają za swoje resorty i myślę, że to jest najlepszy adresat tego pytania" powiedziała premier.
W mediach pojawiła się w poniedziałek informacja RMF FM, że Misiewicz definitywnie odchodzi z resortu. MON ją zdementowało.
Bartłomiej Misiewicz przebywa na urlopie - poinformował PAP w poniedziałek Oddział Mediów Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej.
"Nawet na urlopie mam medialną dezinformację... " - napisał z kolei Misiewicz na swoim profilu na portalu społecznościowym.
Nawet na urlopie mam medialną dezinformację... https://t.co/8J7RXQivqK
— Bartłomiej Misiewicz (@MisiewiczB) February 6, 2017
Rzecznik rządu Rafał Bochenek powiedział w sobotę, że premier Beata Szydło rozmawiała z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem m.in. na temat Bartłomieja Misiewicza. "Pan minister wie, co zrobić w tej sprawie, są określone ustalenia. Czekamy. Tutaj akurat polityka kadrowa, jeśli chodzi o ministerstwa, leży po stronie szefów tych resortów" - powiedział rzecznik.
W sobotę na Twitterze Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że Misiewicz "przebywa na urlopie", a w pełnieniu obowiązków szefa gabinetu politycznego Misiewicza zastępuje Krzysztof Łączyński.
PAP/IAR