REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Kredyt na Black Friday to kuszący krok, ale ku problemom finansowym. Narastające długi pociągają w dół

Dominika Florek2023-11-24 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2023-11-24 06:00

Nowy telewizor (w promocji), chociaż ten obecny ma niecałe trzy lata i ciągle działa, dwie pary butów zamiast jednej (druga para tańsza), do tego zapas kosmetyków na pół roku (przecenionych o połowę) – mniej więcej tak mogą wyglądać zakupy w listopadowym szale okazyjnych cen oraz rabatów. Problem zaczyna się wówczas gdy, chcąc zaspokoić swoje potrzeby, zaciąga się kredyt lub chwilówkę. Z danych BIG InfoMonitor wynika, że przeciętnie kwota do spłaty przypadająca na jednego dłużnika w Polsce wynosi ponad 30 tys. zł. 

Kredyt na Black Friday to kuszący krok, ale ku problemom finansowym. Narastające długi pociągają w dół
Kredyt na Black Friday to kuszący krok, ale ku problemom finansowym. Narastające długi pociągają w dół
fot. Ollyy / / Shutterstock

Listopad to okres licznych promocji. Moda na przeceny, rabaty, zniżki itp. przypłynęła do Europy zza oceanu i w ostatnich latach rozgościła się w polskich sklepach na dobre. Z tegorocznego Black Friday i Cyber Monday planuje skorzystać blisko 2/3 Polaków, podaje BIG InfoMonitor, powołując się na dane z najnowszego raportu Strategy&Polska. Zakupy nie będą małe, bo spodziewane wydatki mają wynieść około 1 tys. zł. "Gorączkowe poszukiwanie okazji i rabatów może prowadzić do impulsywnych zakupów, które, choć w danej chwili wydają się korzystne, w rzeczywistości przyczyniają się do narastania problemów finansowych" - alarmują eksperci BIG InfoMonitor. 

30 071 zł długu na osobę

Z danych Krajowego Rejestru Długów opublikowanych we wrześniu bieżącego roku wynika, że w ciągu ostatniego roku zadłużenie konsumentów wzrosło o 2,8 mld zł i wynosi 45 mld zł. Do Krajowego Rejestru Dłużników wpisanych jest blisko 2,3 mln osób, które od dłuższego czasu nie płacą rat za kredyty i pożyczki czy nie regulują swoich rachunków za telefon, Internet, telewizję, prąd, gaz, mieszkanie.

Z kolei szacunki BIG InfoMonitor z sierpnia br. wskazują, że średnio na osobę, która ma problemy z regulowaniem bieżących zobowiązań, przypada 30 071 zł długów. Jeśli przeciętne wynagrodzenie w Polsce wynosi około 5473,62 zł netto miesięcznie (na podstawie najświeższych danych GUS), oznacza to, że aby spłacić zadłużenie na taką sumą, statystyczny Polak musiałby pracować przez 5 miesięcy i 10 dni. Przy założeniu, że całość wynagrodzenia byłaby przeznaczona na spłatę zobowiązań. "W realnym świecie nikt nie przeznacza całych swoich dochodów na spłatę zadłużenia, dlatego w rzeczywistości spłata jest zawsze rozciągnięta w czasie. Może trwać wiele miesięcy lub nawet lat" - zaznacza Jakub Kostecki w rozmowie z KRD, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso. 

W gorszej sytuacji są emeryci. Pomimo że średnio na osobę pow. 64. roku życia, która ma problemy z regulowaniem bieżących zobowiązań, przypada niższa kwota długu: 28 215 zł, to na ich spłatę potrzeba zadłużonym seniorom 20 minimalnych emerytur. To blisko dwa lata przy założeniu, że całe świadczenie zostanie przeznaczona na spłatę długów.

Jeżeli jeszcze te dane nie przekonują niektórych do tezy, że Polacy w dużym stopniu "żyją na kredyt", to najprawdopodobniej potwierdzą to parametry dotyczące pokolenia Z. Osoby w wieku od 18 do 24 lat już "na starcie" są zadłużeni średnio na kwotę 7 637 zł na osobę. "Młodzi, którzy wpadną w kłopoty albo już je mają, powiększają swoje zaległości w znacznie szybszym tempie niż starsze pokolenia" - ostrzega Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Gotowi na "czarny piątek", ale bez środków na tzw. czarną godzinę

Przejściowe trudności finansowe lub chwilowy brak płynności w domowym budżecie zdarza się każdemu. Zepsuty samochód, który w poniedziałek rano postanowił nie ruszyć się z miejsca, kontrolna wizyta u stomatologa skutkująca kolejną serią spotkań lub mniejsze, ale liczne niespodziewane wydatki w jednym czasie u każdego członka rodziny - to tylko kilka przykładów, w których zamknięcie miesiąca "na plusie" może być problematyczne. Dlatego warto być na ten moment przygotowany.

Teoretycznie - w ogromnym uproszczeniu, aby przygotować się na gorszy czas dla portfela, wystarczy w każdym z kilku kolejnych miesięcy odłożyć kilkaset złotych i nie martwić się niespodziewanymi wydatkami. W praktyce nie jest jednak tak różowo. Połowa Polaków nie ma zgromadzonych żadnych środków finansowych na "czarną godzinę", czytamy w raporcie „Oszczędzanie Polaków w inflacji” stworzonym na podstawie badania przeprowadzonego przez IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów z lutego 2023 r.

Nieco bardziej optymistyczne dane płyną z badania CBOS, z którego wynika, iż 75 proc. ankietowanych posiada oszczędności pozwalające przeżyć (opłacając koszty bieżącego utrzymania i wydatki ze zgromadzonych zasobów finansowych) i nie obniżając obecnego poziomu życia przez okres powyżej jednego miesiąca. Przy czym 21 proc. respondentów wskazało, że wystarczy im na przeżycie od 2 do 3 miesięcy. Z kolei 25 proc. osób biorących udział w badaniu posiada oszczędności, z które są w stanie przeżyć przez okres od 4 do 6 miesięcy. Poduszkę finansową na więcej niż pół roku posiadało 29 proc. ankietowanych. 

Jeżeli płynności zabraknie, a oszczędności nie ma, wtedy niektórzy stawiają na kredyt. Według badania ING Consumer Survey - Polska co dziesiąty ankietowany Polak (suma odpowiedzi "zawsze" i "często") wskazał, że pożycza pieniądze na pokrycie nieprzewidzianych wydatków.

W tym samym raporcie przeczytamy, że tylko 14 proc. respondentów zawsze planuje miesięczny budżet domowy. Odpowiedź często wskazało 28 proc. osób biorących udział w badaniu. Więcej ankietowanych zawsze regularnie śledzi i analizuje swoje dochody i wydatki (17 proc.) Często lub czasami robi to odpowiednio 29 i 34 proc. W tym miejscu pojawia się pytanie, czy przyglądając się raz na jakiś czas przychodom i kosztom własnego gospodarstwa domowego zachowuje się pełny obraz sytuacji. Henry Kissinger, były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego i sekretarz stanu w USA, mawiał, że ten, kto ma kontrolę nad pieniądzem, ten ma władzę nad światem. Przekładając to na dużo prostszy przykład domowych finansów można powiedzieć, że albo masz kontrolę nad pieniędzmi, albo to one mają kontrolę nad tobą.

Zbyt wiele długów może skończyć się bankructwem

W momencie gdy wartość przeterminowanych zobowiązań finansowych przekracza możliwości spłaty dłużnika, wyjściem z sytuacji może być ogłoszenia bankructwa, czyli upadłości konsumenckiej. Z najnowszych danych zebranych przez Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej wynika, że we wrześniu w Krajowym Rejestrze Zadłużonych opublikowano 1835 komunikatów o upadłości osób fizycznych. To trzeci najwyższy wynik miesięczny w całej historii tej instytucji w Polsce.

Do końca tego roku może być to ponad 20 tys. Zdaniem ekspertów, bieżący rok będzie rekordowym w historii pod względem liczby upadłości konsumenckich, podaje biuro prasowe Krajowego Rejestru Dłużników.

Źródło:
Dominika Florek
Dominika Florek
redaktor Bankier.pl

Redaktor prowadząca (p.o.) dział „Twoje Finanse – Biznes” w Bankier.pl. Doktorantka na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Zajmuje się tematyką podatkową i konsumencką, śledzi także nowości w sektorze MSP. Monitoruje ofertę produktów bankowych dla firm, przygotowując rankingi kont dla przedsiębiorców. Śledzi zmiany legislacyjne i ich wpływ na przedsiębiorców. Prywatnie zgłębia temat motywacji podatkowej polskich podatników. Wierzy, że dobra książka potrafi wytłumaczyć świat lepiej niż niejeden wykres. Tel.: +48 539 733 969

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane:

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki