REKLAMA

Jak wygląda polski rynek pracy? Pięć najważniejszych faktów

Ignacy Morawski2017-08-01 10:20główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData
publikacja
2017-08-01 10:20

GUS opublikował właśnie szczegółowe wyniki badania aktywności ekonomicznej ludności za pierwszy kwartał, które jest najważniejszym badaniem rynku pracy. Z tej okazji wybraliśmy pięć najistotniejszych statystyk, które pozwalają zrozumieć, co dzieje się na polskim rynku pracy.

Jak wygląda polski rynek pracy? Pięć najważniejszych faktów
Jak wygląda polski rynek pracy? Pięć najważniejszych faktów
fot. noppz / / YAY Foto

1. W Polsce jest pełne zatrudnienie

Stopa bezrobocia w pierwszym kwartale wyniosła (po usunięciu czynników sezonowych) zaledwie 5,1 proc. W tym momencie jest już poniżej 5 proc. To najniższe poziomy, od kiedy są dostępne porównywalne dane (czyli od drugiej połowy lat 90.), a w praktyce najniższe w historii polskiej gospodarki rynkowej, ponieważ przed połową lat 90. nie mogło być niższe, nie licząc samego początku transformacji, kiedy miara bezrobocia nie odgrywała jeszcze istotnej roli. Tak niskie poziomy bezrobocia nazywa się w ekonomii pełnym zatrudnieniem. W uproszczeniu, oznacza to poziom bezrobocia, przy którym prawie wszystkie osoby poszukujące pracy mogą znaleźć zatrudnienie.

2. Aktywność zawodowa rośnie

To jest prawdopodobnie najbardziej pozytywne zjawisko na polskim rynku pracy. Rośnie odsetek osób w wieku produkcyjnym (20-64 lata), które pracują lub poszukują pracy. Takich osób jest już prawie 75 procent. Jest to ważniejsze od zmian stopy bezrobocia, ponieważ stopa bezrobocia nie uwzględnia tych, którzy nie chcą lub nie mogą pracować (czyli nie szukają pracy). Na przykład, gdyby połowa ludzi w wieku produkcyjnym nie szukała pracy, a bezrobocie wynosiło 5 procent, wówczas trudno byłoby ocenić taką sytuację jako dobrą. Oznaczałoby to, że pracuje niecała połowa osób zdolnych do pracy, co przy współczesnym welfare state, w którym pracujący płacą za świadczenia społeczne i usługi publiczne dla niepracujących, wywoływałoby ogromną presję na wzrost podatków. Polska ma wciąż niższą aktywność zawodową niż średnia UE, dlatego musimy nadrabiać.

3. 60-latki wreszcie pracują

Po raz pierwszy ponad jedna trzecia osób w wieku 60-64 lata jest aktywna zawodowo, czyli pracuje lub szuka pracy. To bardzo pozytywne zjawisko, ponieważ w tej grupie wiekowej bardzo odstajemy od średniej UE. Aktywizacja zawodowa osób w wieku 60+ odgrywa dwie istotne funkcje społeczne. Po pierwsze, poprawia kondycję systemu emerytalnego, ponieważ więcej osób płaci składki na ZUS, a mniej pobiera emeryturę. Po drugie, pozwala to wielu osobom w starszym wieku cieszyć się wyższym standardem życia. Im więcej osób w tym wieku pracuje, tym bardziej zmienia się kultura pracy i podejście pracodawców, ułatwiając pracownikom utrzymanie satysfakcjonującej pracy. Na przykład, pracodawcy więcej mogą inwestować w pracowników 50+, wiedząc, że duży odsetek z nich pozostanie w pracy jeszcze dekadę. To zwiększa ich produktywność i płace. Niestety wciąż ogromnym problemem dla osób w wieku 60+ jest dostępność służby zdrowia, z której osoby w tym wieku korzystają znacznie częściej niż osoby młodsze. Bez zwiększenia dostępności usług zdrowotnych trudno będzie przekonać Polaków do ponownego podwyższenia wieku emerytalnego (po tym, jak w tym roku został on obniżony).

4. Mamy problem z osobami słabiej wykształconymi

Niestety bardzo słaba jest aktywność zawodowa osób z wykształceniem niższym, a szczególnie kobiet. Ponad połowa osób w wieku produkcyjnym z wykształceniem niższym nie pracuje i nie szuka pracy, a wśród kobiet odsetek ten sięga niemal 68 procent! Ponad dwie trzecie kobiet z niższym wykształceniem, które teoretycznie mogłyby być zdolne do pracy, jest poza rynkiem pracy. Kiedyś ten odsetek był znacznie niższy, czyli większy był odsetek kobiet aktywnych zawodowa. Oczywiście przy tego typu porównaniach trzeba pamiętać o zjawisku lagged selection bias, czyli zmieniającej się wielkości grupy, którą porównujemy w czasie. Przed dekadą grupa osób nisko wykształconych była większa niż dziś, więc łatwiej było w niej znaleźć osoby pracujące. Zmniejszenie liczebności tej grupy mogło sprawić, że pozostało w niej więcej osób niezdolnych do pracy. To zaburza porównania w czasie. Ale mimo to trzeba dostrzec, że aktywność zawodowa osób z wykształceniem niższym jest w Polsce znacznie słabsza niż średnio w UE.

5. Cyfryzacja gospodarki jest widoczna na rynku pracy

Branżą o najszybszym wzroście zatrudnienia jest IT, czyli usługi w zakresie oprogramowania i doradztwa z tym związanego. Dynamika zatrudnienia w tej branży jest dwucyfrowa, a liczba osób zatrudnionych jest dwukrotnie wyższa niż przed dekadą. Czasy dla informatyków są wręcz doskonałe.

Źródło:
Ignacy Morawski
Ignacy Morawski
główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData

Pomysłodawca projektu i szef zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez "Rzeczpospolitą" i Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. W 2019 r. wyróżniony przez ThinkTank jako jeden z 10 ekonomistów najbardziej słuchanych przez polski biznes. W tym samym roku projekt SpotData, który założył, został nominowany do nagrody GrandPress Digital. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.

Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (34)

dodaj komentarz
oralityk
Brakuje kluczowej informacji o przyroście ilości miejsc pracy. Brakuje, bo przyrostu nie ma.
Sam wskaźnik bezrobocia w oderwaniu od ilości miejsc pracy to zwykła manipulacja.
Bezrobocie jest niskie nie dlatego, że przybywa miejsc pracy, lecz dlatego, że ubywa zainteresowanych - bo wyjechali zarabiać lepiej, a na ich miejsce
Brakuje kluczowej informacji o przyroście ilości miejsc pracy. Brakuje, bo przyrostu nie ma.
Sam wskaźnik bezrobocia w oderwaniu od ilości miejsc pracy to zwykła manipulacja.
Bezrobocie jest niskie nie dlatego, że przybywa miejsc pracy, lecz dlatego, że ubywa zainteresowanych - bo wyjechali zarabiać lepiej, a na ich miejsce nie przybyło odpowiednio dużo Ukraińców.
Prosty przykład:

wskaźnik bezrobocia = ilość chętnych / ilość miejsc

i dwa warianty wskaźnika: 120 / 100 bezrobocie 20%
100 / 95 bezrobocie 5%

Wielki sukces przy kurczącej się gospodarce.....

Dalej łykajcie propagandę, pozdrawiam!
niewierzacyateusz
"W czerwcu liczba zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw wyniosła 6001,5 tys. i była o 4,3 proc. wyższa niż rok wcześniej. Przeciętne wynagrodzenie brutto zwiększyło się o 6 proc. rdr i wyniosło 4508,08 zł. Wzrost płac w ujęciu nominalnym był najszybszy od stycznia 2012 roku."
cytat z bankier.pl :) co miesiąc bankier
"W czerwcu liczba zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw wyniosła 6001,5 tys. i była o 4,3 proc. wyższa niż rok wcześniej. Przeciętne wynagrodzenie brutto zwiększyło się o 6 proc. rdr i wyniosło 4508,08 zł. Wzrost płac w ujęciu nominalnym był najszybszy od stycznia 2012 roku."
cytat z bankier.pl :) co miesiąc bankier przekazuje czytelnikom dane GUS o zatrudnieniu i średniej płacacy w sektorze przedsiębiorstw
oralityk odpowiada niewierzacyateusz
http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rynek-pracy/pracujacy-bezrobotni-bierni-zawodowo-wg-bael/aktywnosc-ekonomiczna-ludnosci-polski-i-kwartal-2017-roku,4,24.html
mhm odpowiada oralityk
Fajne, ale pokazuje, że nie masz racji — pracujących przybywa, a bezrobotnych i biernych zawodowo ubywa.


Liczba osób pracujących w tys.:
I kwartał 2016 — 16012; I kwartał 2017 — 16281.

Liczba osób bezrobotnych w tys.:
I kwartał 2016 — 1203; I kwartał 2017 — 926.

Liczba osób biernych zawodowo w tys.:
Fajne, ale pokazuje, że nie masz racji — pracujących przybywa, a bezrobotnych i biernych zawodowo ubywa.


Liczba osób pracujących w tys.:
I kwartał 2016 — 16012; I kwartał 2017 — 16281.

Liczba osób bezrobotnych w tys.:
I kwartał 2016 — 1203; I kwartał 2017 — 926.

Liczba osób biernych zawodowo w tys.:
I kwartał 2016 — 13410; I kwartał 2017 — 13405.

[Strona 26]
piotr27r
Polecam
https://www.youtube.com/watch?v=_KevIL89nSY
janusz777
We wszystkich krajach Europy brakuje rąk do pracy. Polska nie jest wyjątkiem. Powodów jest kilka ale najważniejszy jest odpływ wielu ludzi na Zachód Europy i to młodych. Przekazywanie danych o liczbie wakatów w Polsce w oderwaniu od innych rynków/państw, jest nadużyciem. Mówi się o 120k "wolnych miejsc", i co z tego, w We wszystkich krajach Europy brakuje rąk do pracy. Polska nie jest wyjątkiem. Powodów jest kilka ale najważniejszy jest odpływ wielu ludzi na Zachód Europy i to młodych. Przekazywanie danych o liczbie wakatów w Polsce w oderwaniu od innych rynków/państw, jest nadużyciem. Mówi się o 120k "wolnych miejsc", i co z tego, w Czechach brakuje 180k. Co to może oznaczać?
rekin1986
Tak się kończy każda DZIKA PRYWATYZACJA MAJĄTKU NARODOWEGO

W kraju gdzie przez 8 wieków panował FEUDALIZM czyli pańszczyzna gdzie rządziło się przy pomocy tronu berła i korony potem ZABORY każdy zaborca inaczej po czym przeszło się na SOCJALIZM czyli system wartości wspólnej gdzie każdy obywatel ma tylko dach nad
Tak się kończy każda DZIKA PRYWATYZACJA MAJĄTKU NARODOWEGO

W kraju gdzie przez 8 wieków panował FEUDALIZM czyli pańszczyzna gdzie rządziło się przy pomocy tronu berła i korony potem ZABORY każdy zaborca inaczej po czym przeszło się na SOCJALIZM czyli system wartości wspólnej gdzie każdy obywatel ma tylko dach nad głową a potem przeszło się na KAPITALIZM czyli system oparty na chłodnym rachunku ekonomicznym gdzie 99 procent populacji nie ma o niej zielonego pojęcia to się nie może dobrze skończyć

Nie uwierzę w to , że sprywatyzowano 90 procent majątku narodowego za 5 procent jego rynkowej wartości i nikt na tym nie zarobił bo nie jest możliwe sprzedanie majątku będącego dorobkiem kilku pokoleń za czapkę gruszek i nigdzie nie ma po tym śladu

Gdyby w Polsce był dostęp do nowoczesnych technologi takich jak na zachodzie czy w Japonii nie było by dzisiaj żadnego problemu bo każdy by umiał posługiwać się elektroniką typu komputery komórki czy AGD sterowane komputerowo , że o motoryzacji to nawet nie wspomnę

Głupim narodem rządzi się łatwiej najlepiej wpajając mu Marksa , Lenina , Stalina oraz Dzierżyńskiego gdzie bieda jest cnotą a bogactwo grzechem efekty łatwe do przewidzenia

Stary pracownik nie dobry bo ma za duże doświadczenie i nie da sobą pomiatać młody nie ma doświadczenia a ten atrakcyjny za michę ryżu do roboty nie pójdzie i staję błędne kółko
wizytator
Polski rynek pracy to patologia. Poszukiwani emeryci i inwalidzi ostatecznie młodzi za najniższą krajową do tyrania.A jak jesteś specjalistą to załóż sobie firmę i swiadcz usługi dla swojego pracodawcy a o pieniądze szarp się z klientami.
monika5452
Zgadza się! I jeszcze należy dodać że prowadzenie frmy w polskich realiach to utrapienie boskie!!!
jrkp odpowiada monika5452
w polsce sie nie prowadzi firmy, tylko na litwie estonii czy czechach albo uk...

w polsce sie tyra na biurwy I polityków co uprawiaja Populizm I Socjalizm+, oczywiscie starannie dbajac o swoje i swoich krewnych i znajomych Korytka+

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki