Przepis na uniknięcie bankructwa przez hutę z Wielkopolski był prosty - wystarczyło zrezygnować z dostaw gazu od PGNiG i zacząć go importować. Stawki są o 40 proc. niższe.


Przez pół wieku działalności Huta Szkła Gloss z Ponieca w zeszłym roku miała przed sobą najczarniejszy ze scenariuszy. W styczniu 2022 roku rachunki za gaz, zasilający piece, wzrosły o 400 tys. zł, osiągając 1,5 mln zł. Działalność przestała być opłacalna. W kwietniu zakład wstrzymał produkcję, ale dyrekcja broniła się przed zwolnieniem 80 członków załogi.
Jak powiedział w portalu gostyń24.pl prezes huty Łukasz Busz, zakładowi udało się uniezależnić od PGNiG. - Rozpoczęliśmy pobór gazu ciekłego - wyjaśnia. - Wymagana była infrastruktura, którą stawialiśmy na terenie naszego zakładu. Potem konieczne było uzyskanie wszystkich pozwoleń i zgód - dodaje. Nic dziwnego - na terenie huty stoi 12 zbiorników, mogących pomieścić po 7,6 tys. litrów gazu. Wystarcza on na 4-5 dni, a co dwa dni przyjeżdża cysterna z 30 tys. litrów, by uzupełnić zapasy. To znacznie obniżyło opłaty o 40 proc. niż najtańsza oferta PGNiG.
Huta zdołała uregulować zaległe rachunki wobec spółki skarbu państwa. Za zeszły rok i ten styczeń to było blisko 20 mln zł. Ponieważ przedłużało się postawienie infrastruktury do LPG, huta musiała przedłużyć umowę z PGNiG, które zażądało kilku milionów złotych kaucji.
- PGNiG ciągle wyciąga rękę i chce więcej. Zobaczymy co będzie dalej - zaznacza prezes. Teraz huta jest zupełnie od niej niezależna.

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty
Na czym polega? Kto może skorzystać? Ile kredytu można dostać? Co z wkładem własnym? Czy dopłaty można stracić? Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 10 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
W 2022 roku przedsiębiorstwo złożyło pozew przeciwko państwowej spółce. Do dziś nie odbyła się ani jedna rozprawa.