Osoby prowadzące działalność gospodarczą na terenie objętym stanem wyjątkowym otrzymają rekompensatę za straty; tarcza jest już przygotowana, nie będziemy żałowali środków finansowych, żeby zrekompensować realne straty - zadeklarował mówił premier Mateusz Morawiecki.


W czwartek prezydent Andrzej Duda wydał rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego. Pas obejmie 183 miejscowości (115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim). Rozporządzenie weszło w życie w czwartek po południu.
Szef rządu w rozmowie w RMF FM był pytany o rekompensaty dla osób prowadzących działalność gospodarczą na terenach, gdzie wprowadzono stan wyjątkowy, odparł, że wszelkie starty będą rekompensowane. "Osoby prowadzące działalność gospodarczą, np. agroturystyka czy hotele, to będziemy rekompensować wszelkie straty, które tam się pojawią" - mówił.
"Tarcza jest już przygotowana, aplikacja będzie w bardzo prosty możliwa do złożenia, a kryteria księgowe, czy finansowe będą bardzo klarowne, bo będą opierały się o dochody" - dodał.
Dopytywany, jakie środki rząd przeznaczy na rekompensaty, premier zapewnił: "Mamy taki budżet, jaki trzeba". "Nie będziemy żałowali tutaj sił, środków, w tym przypadku środków finansowych, żeby zrekompensować realne straty wszystkim, którzy prowadzą działalność gospodarczą" - zadeklarował.
Morawiecki uspokajał też, że "każdy, kto chce dojeżdżać do pracy, bo takie głosy też się pojawiły, nie będzie miał z tego powodu żadnych trudności".
Premier: Jeśli będzie trzeba, stan wyjątkowy zostanie przedłużony
Szef rządu w rozmowie z RMF FM był pytany, czy te 30 dni wystarczą. "Jeżeli trzeba będzie, to te 30 dni zostanie przedłużone, ale granica musi być chroniona. Nie może być tak, że granicę wschodnią swobodnie przekraczają ludzie, którzy są nielegalnymi migrantami" - odpowiedział.
Dopytywany, czy już dziś zakłada, że stan wyjątkowy zostanie przedłużony, odparł: "Nie zakładam tego dzisiaj, ale nie wykluczam takiej ewentualności". "Musimy przede wszystkim chronić granicę, to jest nasze zobowiązanie, to moje zobowiązanie wobec obywateli. Na pewno zrobimy wszystko, żeby granica była bezpieczna" - zapewnił.
Premier zwracał też uwagę na rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe Zapad-21. "To nie jest zabawa, to są poważne ćwiczenia wojskowe tuż za naszą granicą" - podkreślił Morawiecki.
Pytany, czy Polsce grozi jakiś incydent wojskowy, premier odparł, że lepiej zapobiegać niż leczyć. "Lepiej uprzedzać ewentualne fakty, zwłaszcza kiedy widzieliśmy ten festyn na granicy, kiedy niektórzy robili sobie z tego naprawdę żarty i biegali tam wzdłuż granicy, zachowywali się w sposób nieodpowiedzialny. Samo to mogło doprowadzić do prowokacji" - zauważył.
Jak dodał, gdyby ktoś się przedarł do Białorusi, mogłoby dojść do niebezpiecznych sytuacji.
autor: Rafał Białkowski