REKLAMA

Dwa światy gospodarcze w Polsce - jedne firmy cierpią, inne mają dużo gotówki

Ignacy Morawski2021-02-03 07:05główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData
publikacja
2021-02-03 07:05

Sytuacja płynnościowa przedsiębiorstw w Polsce utrzymuje się na zaskakująco dobrym poziomie, co jednocześnie stoi w sprzeczności z anegdotycznymi dowodami na pogarszającą się kondycję małych firm w branżach dotkniętych przez kryzys.

Dwa światy gospodarcze w Polsce - jedne firmy cierpią, inne mają dużo gotówki
Dwa światy gospodarcze w Polsce - jedne firmy cierpią, inne mają dużo gotówki
fot. Virrage Images / / Shutterstock

Wygląda na to, że gospodarka podzieliła się na dwa światy – w jednym panuje spokój i wyczekiwanie, lub nawet dobra koniunktura. To jest większość gospodarki. Ale w drugim świecie, tym podlegającym restrykcjom, sytuacja może być dużo gorsza, tylko nie widzimy tego w danych.

Z badań Narodowego Banku Polskiego wynika, że nigdy wcześniej odsetek firm deklarujących dobrą sytuację płynnościową nie był tak wysoki jak w minionym kwartale. Aż 81,2 proc. firm pytanych w grudniu deklarowało, że nie ma problemów z dostępnością gotówki na pokrywanie bieżących zobowiązań. Rok wcześniej, czyli tuż przed epidemią, ten odsetek wynosił 78,4 proc. A średnia historyczna wynosi 72,9 proc.

Badanie NBP ma słabą reprezentatywność dla firm mikro- i małych, ale inne dane sugerują, że ogólna sytuacja w tym segmencie gospodarki nie jest zła. Na przykład, dane o depozytach bankowych wskazują, że relacja depozytów przedsiębiorców indywidualnych do ich zobowiązań kredytowych wzrosła w grudniu do najwyższego poziomu w historii.

Jak wyjaśnić dobrą sytuację płynnościową? Powodów jest kilka. Przede wszystkim, dużo firm dostało istotną pomoc publiczną. Ponadto, firmy znacząco cięły koszty, w tym m.in. koszty inwestycji. Wreszcie warto pamiętać, że w wielu branżach sytuacja jest całkiem niezła, a w niektórych wręcz doskonała. Na przykład, firmy e-commerce, niektóre przedsiębiorstwa informatyczne, czy producenci sprzętu AGD mają za sobą dobry lub bardzo dobry rok.

fot. / / Puls Biznesu

Ale są też obszary gospodarki, gdzie sytuacja jest bardzo zła, tylko nie widać tego w zagregowanych wskaźnikach makroekonomicznych i finansowych. NBP zauważa w swoim badaniu, że płynność pogorszyła się w branży gastronomicznej, hotelarskiej, rozrywkowej i turystycznej, co jest oczywiście związane z restrykcjami nakładanymi przez rząd na te branże. Sądzę jednak, że nawet badanie NBP może nie doceniać problemów wielu mniejszych firm.

W ostatnich dniach pojawiły się zaskakujące informacje o dużej liczbie małych firm, które otwierają działalność mimo trwających restrykcji. Ruch ten jest dużo większy od tego, co można było oczekiwać po pierwszych deklaracjach. Według „Rzeczpospolitej” w całym kraju otworzyło się 1700 klubów fitness. Trudno zweryfikować prawdziwość tej informacji, ponieważ pochodzi ona od organizacji branżowej walczącej w tym momencie ostro o zmiany regulacji, ale dowody anegdotyczne wskazują na szeroką skalę zjawiska. Można założyć, że skoro firmy podejmują ryzyko konfrontacji z administracją i utracenia pomocy finansowej, to ich sytuacja finansowa musi być bardzo trudna.

Z punktu widzenia całej gospodarki istotne jest jednak, że sytuacja większych firm, które odpowiadają za zdecydowaną większość inwestycji, jest stabilna. To zwiększa szanse, że gdy tylko niepewność epidemiczna zmaleje, to firmy wznowią plany rozwojowe, a cała gospodarka ruszy z kopyta.

Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela. Sprawdź na: https://spotdata.pl/ogolna.

Źródło:
Ignacy Morawski
Ignacy Morawski
główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData

Pomysłodawca projektu i szef zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez "Rzeczpospolitą" i Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. W 2019 r. wyróżniony przez ThinkTank jako jeden z 10 ekonomistów najbardziej słuchanych przez polski biznes. W tym samym roku projekt SpotData, który założył, został nominowany do nagrody GrandPress Digital. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.

Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (9)

dodaj komentarz
jacek-19
Dlaczego jest tak dobrze skoro jest tak zle ? Powodów jest kilka ! Dobra sytuacja płynnościowa - to BRAK INWESTYCJI i podwyzek dla pracownikow ! Inwestycje wynosza 0 (ZERO) ! Podwyzki pensji sami powiedzcie .
deanm
Imperium Dobrobytu ma się dobrze ! ...owo, ale stabilnie w bilansie zysków i strat.
bumbumbum
Bo jedne firmy mają chody w banku centralnym a inne nie. Gdybym ja sobie drukował kase to poszedłbym do więzienia ale żadnego szefa banku centralnego to nie spotka.



demeryt_69
Ciekawe dlaczego na liście najbogatszych ludzi w PRL-bis aż się roi od dawnych TW z tej samej 'opcji' etnicznej?
niedorzeczny
Nie przeczytałem artykułu, ale widzę że tytuł jest inspirowany Karolem Marksem. Panie redaktorze, czy przed prokuraturą będzie się pan tłumaczył, że nie znał pan polskiego prawa? Czy przyjmie pan inną linię obrony, że to tylko "w celach edukacyjnych"?
pozhoga
Wśród domniemanych przyczyn poprawy płynności w gospodarce w ogóle brak wpływu ustawy o terminach płatności. Czy ktoś sprawdził jak ona działa?
zenonn
Warto zwócić uwagę na bezwartosciowych menażerów w firmach bez pieniędzy i bez właściciela.
Dep z nadania roztrwoni forsę na bzdety, udzieli rabatu, "by ludzie mieli pracę"
Zarządy wielu korporacji powinny trafiać do wiezienia, a nie lamentować.
Pisiewiczów ci u nas dostatek.
prawdziwynierobot
masz na myśli np. szefów siłowni, restauracji czy hoteli, które są pozamykane i nei mogą mieć przychodów?
demeryt_69 odpowiada prawdziwynierobot
Dobrze, że siłowni cieplnych nie POzamykali :)

Powiązane: Koronawirus a gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki