REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Dubaj pod wodą po największych od 75 lat ulewach

2024-04-17 19:52
publikacja
2024-04-17 19:52

Największe od 75 lat deszcze nawiedziły Zjednoczone Emiraty Arabskie, powodując gwałtowne powodzie. "Woda na największej ulicy miała ponad metr głębokości, na 11 godzin utknąłem w samochodzie obok setek innych kierowców" - powiedział PAP mieszkaniec Dubaju Samir Saleh Din.

Dubaj pod wodą po największych od 75 lat ulewach
Dubaj pod wodą po największych od 75 lat ulewach
fot. Amr Alfiky / /  Reuters / Forum

Niektórych kierowców trzeba było ratować, rozbijając szyby w samochodach. W emiracie Ras al-Chajma na północy kraju w zalanym samochodzie zginął mężczyzna, na razie jedyna ofiara powodzi.

Gwałtowna burza rozpoczęła się w Dubaju w nocy z poniedziałku na wtorek.

"Kiedy przejaśniło się w ciągu dnia, chciałem pojechać kupić coś do jedzenia, ale wróciłem do domu dopiero następnego dnia. Widziałem setki samochodów zalanych po dach. Większość dróg była nieprzejezdna" - relacjonował Samir.

Pod wodą znalazły się główne ulice miasta, otoczone autostradami poszczególne dzielnice Dubaju zostały odcięte od świata. Deszcz wdarł się do wielu domów jednorodzinnych, a nawet do mieszkań w wieżowcach.

"Woda wlewała się strumieniem z balkonu do pokoju. Odpływy (do odprowadzania wody z mycia podłogi - PAP) nie dawały rady odprowadzać takiej ilości (deszczówki), więc ona po prostu stała" - powiedziała PAP Lena, mieszkająca na 18. piętrze.

W niektórych budynkach z odpływów, które znajdują się przeważnie w każdym pomieszczeniu, wybijała brudna woda. W trakcie najgorszej od dekad ulewy woda litrami przedostawała się do niektórych mieszkań przez nieszczelne okna.

Lokalne media informują o osobach, które z powodu burzy i nieprzejezdnych dróg utknęły w biurach na ponad 30 godzin. Zalane zostało też jedno z największych centrów handlowych na świecie, Dubai Mall.

Z powodu wody stojącej na pasach startowych główne lotnisko dubajskie we wtorek zawiesiło pracę na 25 minut, odwołało szereg odlotów i przekierowało wiele przylotów. Flagowy przewoźnik ZEA, Emirates, do północy w środę zamknął stanowiska do odprawy i zaleciły pasażerom, by nie pojawiali się w terminalu.

Krajowe Centrum Meteorologii ogłosiło, że w Dubaju spadło 168 litrów na metr kwadratowy, a w pobliżu miasta Al-Ain aż 259 litrów. W ZEA średnia opadów wynosi 140–200 litrów rocznie, w Dubaju jest to zazwyczaj niecałe 100 litrów.

W mediach społecznościowych wiele osób spekulowało, że za powódź odpowiedzialny jest program zasiewania chmur, czyli proces mający na celu wyciągnięcie z chmury większej ilości deszczu. Oficjalny emiracki dziennik "The National” poinformował w środę, że według Centrum Meteorologii samoloty zasiewające nie zbliżyły się do chmur, które wywołały ulewne deszcze. Według urzędników przyczyną opadów był obszar niskiego ciśnienia położony na południe od Półwyspu Arabskiego, który przyciągnął do regionu ciepłe, wilgotne powietrze znad Oceanu Indyjskiego. Media publiczne od wtorku ograniczają informacje na temat ulewy, podkreślając jedynie, że nie została ona wywołana sztucznie.

W pozbawionym rzek czy wód powierzchniowych kraju niemal całą wodę pitną pozyskuje się z odsalania wody morskiej, jednak zasiewanie chmur jest o wiele tańsze: kosztuje około 1 centa za metr sześcienny deszczówki w porównaniu z 60 centami, które władze płacą za odsalanie tej samej ilości wody.

Krajowy Urząd Zarządzania Kryzysowego przed burzą nakazał mieszkańcom pozostać w domu. Rząd skierował pracowników budżetówki na pracę zdalną. Wywołało to oburzenie wielu pracowników sektora prywatnego, którzy także nie są w stanie dotrzeć do swoich miejsc pracy.

Brak zdecydowanych działań władz jest nieśmiało krytykowany w mediach społecznościowych, choć nawet za taką krytykę pracującym w ZEA osobom niebędącym obywatelami tego kraju grożą konsekwencje prawne. Internauci zwracają uwagę, że oficjalne media były bezużyteczne w czasie najgorszej nawałnicy i nie informowały o aktualnej sytuacji na drogach. Wielu mieszkańców Dubaju musiało samodzielnie organizować pomoc za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Wymowne jest, że we wtorek, kiedy miasto zalewały deszcze, następca tronu Dubaju, książę Hamdan, na swoim popularnym koncie na Instagramie umieścił film przedstawiający słonie przechadzające się po dubajskiej pustyni.(PAP)

baj/ akl/

Źródło:PAP
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (20)

dodaj komentarz
trej
(wiadomość usunięta przez moderatora)
secundus
Zaraz będzie, że to wina dwutlenku węgla!

S.
incitatus
Pływałem tam wzdłuż wybrzeża koło Burj al Arab skuterem wodnym. Fajnie byłoby pływać nim też po samym mieście, szofer mógłby odpocząć.
bha
Kolejna annomalia pogodowa na świecie!. A Przecież mamy Niby od lat dekad coraz czystszy coraz szerzej i szerzej niby eko zielony i niby coraz lepszy dla wszystkich? globo ogółny klimat.
1a2b
ale mamy też coraz więcej farm HAARP, a przedtem mieliśmy dziesięciolecia wybuchów jądrowych - nazywanych wyścigiem zbrojeń
... ale oficjalnie to krowy za dużo pierdzą
1a2b
jakby tam jeździły same elektryki to by im się ta woda zagotowała
goscgumka
Ile to super fur w okazyjnych cenach pojawi się już za miesiąc w polskich komisach:)
panguzik
wprowadzić ich do Unii Europejskiej to im Scholz taki zielony ład wprowadzi że będą musieli kupować piach i ruską rope naftową od niemieckich pośredników ...
barysza51
Szkoda, że nie na Saharę uratowałaby ziemię przed ociepleniem.
_xyz
Allah zesłał im wodę, o którą tak długo prosili. Powinni się cieszyć.

Powiązane: Ochrona klimatu

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki