Ponad 3 godziny i 40 minut prezydent Rosji odpowiadał na pytania rodaków. W trakcie programu Gorąca linia poruszano kwestie związane z: drożejącą żywnością, remontem dróg, dostępem do lekarstw, zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi i rozwojem rosyjskiej gospodarki. Gospodarz Kremla tłumaczył także stanowisko Rosji w takich sprawach międzynarodowych jak: wojna w Syrii, konflikt w Donbasie, spór z Turcją, chłodne stosunki z USA i skandal z panamskimi dokumentami.
[Aktualizacja 15:45]
Gospodarka
Jedną z osób, która dodzwoniła się do programu była mieszkanka Moskwy. Narzekała na rosnące ceny produktów żywnościowych. Prezydent Putin wyjaśnił, że od początku roku inflacja wyniosła 2,2 procent. Przyczyniły się do tego zachodnie sankcje. Jednak, zdaniem Władimira Putina, wzrost cen jest przejściowy. Spadną one, jeśli na rynku znajdzie się więcej krajowych produktów. Sytuacja w gospodarce Rosji jeszcze się nie poprawiła, ale są pozytywne trendy - ocenił Władimir Putin.
Prezydent przyznał, że problemy gospodarcze kraju nie zostały jeszcze rozwiązane, a PKB może w tym roku spaść, ale w 2017 r. oczekuje niewielkiego wzrostu. Podkreślił jednak, że bezrobocie i deficyt utrzymują się na niskim poziomie, natomiast rezerw w Funduszu Rezerwowym i Funduszu Dobrobytu Narodowego wystarczy przy obecnym tempie wydatkowania na 4 lata. Prezydent Rosji dodał, że aby poprawić sytuację kraju, trzeba zmienić strukturę gospodarki.
Mieszkanka okolic Omska poskarżyła się na dziurawe drogi i ulice. Prezydent odpowiedział, że rząd chce przede wszystkim zwiększyć kontrolę środków przeznaczonych na remonty dróg, aby nie były wydawane na inne cele.
Rosjanie narzekali też na wstrzymywanie wypłat przez pracodawców. Władimir Putin obiecał, że zwróci uwagę członków rządu na ten problem.
USA powinny się wyrzec swych imperialnych ambicji wobec Rosji
Putin zaapelował do Stanów Zjednoczonych, by wyrzekły się imperialnych ambicji i działań z pozycji siły wobec Rosji.
"Jeśli (Amerykanie) nadal będą wychodzić z niesłusznie przyjętego założenia o swej wyjątkowości, będą też domagać się szczególnego statusu i szczególnych uprawnień dla siebie" powiedział.
"Ta pomyłka ma charakter gnoseologiczny, jak by to ujęli specjaliści" zaznaczył. Jego zdaniem politycy USA muszą "zmierzyć się z istotą problemu i zamiast stosowania dyktatu i siły w stosunkach z partnerami, powinni raczej podchodzić do nich z szacunkiem".
Rosyjski przywódca z uznaniem wypowiedział się o współpracy między USA i Rosją w niektórych odrębnych sferach. Jako przykład podał "współpracę w zwalczaniu terroryzmu, wspólne wysiłki na rzecz uregulowanie konfliktu w Syrii", stosunek obu krajów do problemu "nierozprzestrzeniania broni masowego rażenia i broni chemicznej oraz tzw. irańskiej kwestii jądrowej".
Panama Papers
Prezydent Rosji Władimir Putin zasugerował, że za dziennikarskim śledztwem i Panama Papers stoją przedstawiciele Stanów Zjednoczonych.
Prezydent powiedział, że niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" "wchodzi w skład holdingu medialnego, a ten holding należy do amerykańskiej korporacji finansowej Goldman Sachs". "Zewsząd wystają uszy zleceniodawców" - podkreślił.
"I tak będą się tym zajmować. Im bliżej wyborów, tym sięcej będzie takich +wrzutek+" - dodał, odnosząc się do wyborów parlamentarnych w Rosji we wrześniu br.
Turcja i Syria
"Traktujemy Turcję jako przyjaciela. (...) Mamy jednak problem z niektórymi politykami, których zachowanie oceniamy jako nieodpowiednie" - podkreślał rosyjski prezydent.
Zapewnił, że Rosja ma dobre relacje z większością krajów świata i będzie rozwijać stosunki ze wszystkimi partnerami, w tym z sąsiadami.
Niezbędna jest międzynarodowa współpraca w walce z terroryzmem. Przy tym gospodarz Kremla nie wykluczył, że dżihadyści działający w Syrii, mogą znowu podnieść głowę.
-Takie niebezpieczeństwo jest zawsze, jeśli nie będziemy poświęcać należytej uwagi walce z terroryzmem, a przecież widzimy, że od tej zarazy cierpi wiele krajów - mówił prezydent Rosji.
Władimir Putin dodał, że Rosja wycofując swoje podstawowe siły z Syrii, pozostawiła syryjską armię w takiej kondycji, która pozwala na samodzielne lub przy minimalnym wsparciu rosyjskiego lotnictwa, prowadzenie operacji przeciwko dżihadystom.
Były minister finansów Aleksiej Kudrin może zostać wiceszefem Rady ds. gospodarczych przy prezydencie
Kudrin "jest jednym z najlepszych i najbardziej pożytecznych ekspertów" - ocenił Putin.
Zapowiedział, że wysoko ceniony były minister finansów o liberalnych poglądach na gospodarkę może pełnić funkcję jednego z zastępców przewodniczącego prezydenckiej Rady ds. gospodarczych i wziąć udział w opracowaniu strategii rozwoju Rosji na najbliższe lata.
Kudrin odszedł z rządu w 2011 roku po konflikcie z premierem Dmitrijem Miedwiediewem.
Życie osobiste
Prezydent Władimir Putin nie wykluczył, że "za jakiś czas" przedstawi Rosjanom nową pierwszą damę. Odpowiadając na pytanie dotyczące życia osobistego podczas telekonferencji z obywatelami zaznaczył, że "wprawdzie rzadko, ale widuje się z b. żoną Ludmiłą".
Pytanie zadane prezydentowi przez jednego z telewidzów dotyczyło pośrednio życia osobistego jego byłej żony Ludmiły. Znalazła się w nim sugestia o jej ponownym zamążpójściu. Putin nie odniósł się do tej informacji. Podkreślił jedynie, że zarówno w jego własnym życiu, jak i w życiu Ludmiły "wszystko idzie dobrze".
Jak żartobliwie skomentował, byłoby lepiej, gdyby informacje o jego życiu osobistym nie wpłynęły na kurs rubla czy cenę ropy naftowej.
W styczniu rosyjskie media spekulowały na temat możliwego zamążpójścia b. żony Putina. 58-letnia Ludmiła miała poślubić młodszego od siebie Artura Oczeretnego (37 lat), szefa Ośrodka Rozwoju Komunikacji Interpersonalnej w Petersburgu.
Informację tę oparto na fakcie przepisania dawnego petersburskiego mieszkania Putinów na osobę o innym nazwisku. Zamiast "Putin" w rejestrze figuruje dziś nazwisko "Oczeretnyj".
Ukraina
Do wywarcia wpływu na władze Ukrainy wezwał w czwartek Zachód prezydent Władimir Putin, zapewniając, że Rosja zrealizowała wszystkie zobowiązania, jakie miała wypełnić w ramach porozumień mińskich.
Odnosząc się do uregulowania sytuacji na wschodzie Ukrainy, powiedział: "Jeśli nasi partnerzy w Europie i USA mimo wszystko chcą, byśmy (...) osiągnęli potrzebne rezultaty, trzeba pracować ze swoimi partnerami w Kijowie". Wyraził ocenę, że prezydent Ukrainy, premier i cała opozycja są "tak czy inaczej związani z krajami zachodnimi". "A więc wywrzyjcie na nich wpływ" - dodał.
Putin wyraził nadzieję, że nowy rząd Ukrainy "będzie działał pragmatycznie", w interesie własnego narodu, a nie na korzyść "jakichś zagranicznych struktur".
PAP/IAR

























































