Rynek walutowy zareagował na środową decyzję Fedu wyraźnie osłabiając dolara, co przełożyło się na spadek kursu USD/PLN poniżej 4,30 zł. Euro nadal kosztuje ponad 4,70 zł, sygnalizując głęboką słabość polskiego złotego.


Rynek wyraźnie nie wierzy oficjelom z Rezerwy Federalnej, którzy zapowiadają dalsze podwyżki stóp procentowych i kontynuację „ilościowego zacieśniania” polityki pieniężnej. Pomimo kolejnej (tym razem tylko 25-punktowej) podwyżki stopy funduszy federalnych i oficjalnej zapowiedzi następnych podwyżek, uczestnicy rynku wciąż stawiają, że była to podwyżka przedostatnia.
Na fali takich spekulacji wzrosły ceny akcji na Wall Street, a dolar wydatnie osłabił się względem euro. Kurs EUR/USD po raz pierwszy od kwietnia przekroczył linię 1,10. Globalne osłabienie „zielonego” sprawiło, że na polskim rynku notowania amerykańskiej waluty w nocy spadły nawet do 4,26 zł – czyli najniższego poziomu od czerwca ubiegłego roku. W czwartek rano dolar kosztował 4,2796 zł.
Taki ruch nie oznacza umocnienia złotego, lecz tylko osłabienie dolara. Albowiem kurs euro w czwartek do 10:12 rósł o blisko grosz, osiągając poziom 4,7068 zł. Już czwarty miesiąc kurs EUR/PLN utrzymuje się w trendzie bocznym, wahając się w przedziale 4,6250-4,7250 zł. Tak wysokie notowania euro sygnalizują głęboką słabość polskiej waluty. Przed marcem 2022 wyższe niż obecnie notowania euro obserwowaliśmy tylko epizodycznie wiosną 2004 oraz w lutym 2009 roku.
W czwartek wydarzeniami dnia na rynkach walutowych będą kolejne decyzje banków centralnych. Rynek spodziewa się kolejnej podwyżki stóp procentowych w Banku Anglii (o 50 pb.) oraz takiej samej podwyżki (50 pb.) w Europejskim Banku Centralnym. Oba banki są mocno spóźnione względem inflacji, a poziom stóp procentowych w Europie pozostaje w tyle za stawkami w Rezerwie Federalnej czy w Banku Kanady.
ReklamaWzględnie spokojnie jest za to na rynku franka szwajcarskiego, który od trzech miesięcy kosztuje niemal tyle samo co euro. W czwartek rano helwecka waluta była wyceniana na 4,7049 zł, czyli pół grosza niżej niż dzień wcześniej. Podobnie jak w przypadku pary euro-złoty także w przypadku franka obowiązuje trend boczny i konsolidacja w przedziale 4,65-4,85 zł.