Federalny Komitet Otwartego Rynku zdecydował się podnieść przedział stopy funduszy federalnych już tylko o 25 pb. Rynek jest przekonany, że to już przedostatnia podwyżka w tym cyklu.


Przedział stopy funduszy federalnych został dziś podniesiony o 25 pb., do poziomu 4,50-4,75% - oznajmił w komunikacie Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC). Lutowa decyzja zapadła jednogłośnie i była zgodna z oczekiwaniami rynku oraz ekonomistów.


To najmniejsza podwyżka stopy fundusz federalnych (FFR) od marca 2022 roku, kiedy to Fed rozpoczął obecny cykl zacieśniania polityki pieniężnej. W grudniu FFR podniesiono o 50 pb. Na wcześniejszych czterech posiedzeniach FOMC podnosił stopę funduszy federalnych po 75 pb, jakie nastąpiły po 50-punktowej podwyżce w maju oraz 25-puntkowej w marcu 2022.
Łącznie od marca stopa funduszy federalnych została podniesiona o 450 pb. i jest to najgwałtowniejszy cykl podwyżek od 1981 roku. W poprzednich dwóch cyklach zacieśniania polityki monetarnej (w latach 2004-06 i 2015-18) stopy były podnoszone tylko po 25 pb. Już po wrześniowej podwyżce przedział stopy funduszy federalnych przewyższył już maksimum cyklu z lat 2015-18. A teraz osiągnął najwyższy poziom od października 2007 roku.
- Komitet zdecydował się podnieść przedział stopy funduszy federalnych do 4,50-4,75%. Komitet oczekuje, że dalsze podwyżki będą właściwe w celu osiągnięcia takiego stanu polityki monetarnej, który byłby dostatecznie restrykcyjny, aby przywrócić inflację do 2-procentowego celu – czytamy w stycznowym komunikacie FOMC. - Komitet jest silnie zdeterminowany, aby przywrócić inflację do 2-procentowego celu - dodano. Warto zwrócić uwagę, że komunikat wciąż mówi w liczbie mnogiej odnośnie do przyszłych podwżzek stóp procentowych. Tymczasem rynek spodziewa się już tylko jednej podwyżki.

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy
Od stycznia 2023 r. zmieniły się wskaźniki kadrowo-płacowe. Prezentujemy najważniejsze zmiany. I zachęcamy do pobrania pliku pdf. Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
Do tej niespotykanej od początku lat 80-tych serii podwyżek stóp procentowych kierownictwo Rezerwy Federalnej zostało zmuszone przez nienotowany od czterech dekad wystrzał inflacji cenowej. W czerwcu inflacja CPI w Stanach Zjednoczonych sięgnęła 9,1% i była najwyższa od 1981 roku. Dane za grudzień pokazały spowolnienie rocznej dynamiki CPI do 6,5% - czyli wciąż ponad trzykrotnie powyżej 2-procentowego celu inflacyjnego Fedu.
– Określając tempo przyszłych podwyżek stopy funduszy federalnych Komitet będzie brał pod uwagę kumulatywne zacieśnienie polityki monetarnej, opóźnione przełożenie polityki monetarnej na aktywność gospodarczą oraz inflację i rozwój sytuacji ekonomicznej i finansowej – powtórzono frazę, która po raz pierwszy znalazła się w komunikacie FOMC z listopada.
W lutowym komunikacie FOMC doszło jednak do paru subtelnych zmian. Po pierwsze, wypadła z niego fraza o tym, że wojna na Ukrainie wywiera presję na wzrost inflacji i waży na aktywności ekonomicznej. Po drugie, odnotowano, że wprawdzie inflacja nieco się obniżyła, ale wciąż pozostaje „podwyzszona”.


Równocześnie od czerwca ubiegłego roku prowadzony jest program „ilościowego zacieśniania” (QT) polityki monetarnej w USA. W ramach QT od września Fed redukuje swoją sumę bilansową w tempie 95 mld USD miesięcznie, zmniejszając w ten sposób nadmierne rezerwy bankowe i efektywnie „odsysając” dolary z rynku finansowego. Więcej o QT pisaliśmy w tekście zatytułowanym „Czy Fed zmierza do złamania rynku akcji?”.
Fedzie kontra rynek
Rynek terminowy obstawia, że była to przedostatnia podwyżka stopy funduszy federalnych w tym cyklu. Oczekiwany jest jeszcze tylko 25-punktowy ruch w marcu – wynika z danych FedWatch Tool. Oznacza to, że szczytowy przedział stopy funduszy federalnych miałby wynieść 4,75-5,00%. Pierwsza obniżka FFR wyceniana jest jesienią 2023 roku.
Z oceną rynku kontrastują wypowiedzi przedstawicieli FOMC. Kilkoro oficjeli w ostatnich tygodniach wprost zapowiadało podwyżki wyższe od oczekiwanych przez rynek. Jak mantrę powtarzano też słowa Jerome’a Powella, że wysokie stopy będą musiały zostać utrzymane prze dłuższy czas. Z grudniowych „fedokropek” wynika, że większość członków Komitetu chciałoby podnieść stopy do poziomu 5,00-5,25% - czyli wyżej, niż tego oczekuje rynek. Więcej o tej rozbieżności można przeczytać w artykule zatytułowanym „Fed kontra rynek. Kto wygra partię „cykora”?”.
- Nie jest to czas na obniżki stóp. Uważamy, że będziemy musieli utrzymać restrykcyjne nastawienie w polityce monetarnej przez jakiś czas. Doświadczenia historyczne silnie ostrzegają przed przedwczesnym poluzowaniem polityki pieniężnej. Nie powiedziałbym, że rozważamy cięcia stóp – powiedział przewodniczący Powell podczas grudniowej konferencji prasowej.
Powell nadal „jastrzębi”
- Przywrócenie stabilności cen zapewne będzie wymagało utrzymania restrykcyjnej polityki monetarnej przez jakiś czas – Jerome Powell powtórzył jesienne sformułowanie także na lutowej konferencji prasowej. Dodał przy tym, że stopa bezrobocia utrzymuje się blisko najniższych poziomów od 50 lat, liczba wakatów pozostaje bardzo wysoka, a wzrost zatrudnienia jest podwyższony.
- Podczas ostatnich trzech miesięcy dane pokazały pożądany spadek inflacji. Choć ostatnie wydarzenia są zachęcające, wciąż potrzebujemy więcej dowodów, aby się upewnić, że inflacja znalazła się na trwalej ścieżce spadkowej – dodał Powell. – Redukcja inflacji zapewne będzie wymagała okresu wzrostu gospodarczego poniżej trendu i osłabienia kondycji rynku pracy. Historyczne doświadczenia zdecydowanie przemawiają przeciwko zbyt wczesnemu poluzowaniu polityki. Pozostaniemy na kursie, dopóki nie wykonamy zadania – powiedział przewodniczący Rezerwy Federalnej.
- Zadanie nie zostało w pełni wykonane. Wciąż mamy inflację najwyższą od 40 lat. Mamy sektor usługowy z wyłączeniem usług mieszkaniowych reprezentujący 56% inflacji bazowej i tam nie widzimy jeszcze dezinflacji (…) Byłoby bardzo przedwcześnie, aby ogłaszać zwycięstwo. Istnieje wiele czynników, które napędzają inflację w tym sektorze. Powinniśmy zobaczyć proces dezinflacji w tym sektorze, ale jak dotąd tego nie widzimy. I dopóki nie zobaczymy, to uważamy, że mamy jeszcze sporo do zrobienia – wprost określił swoje priorytety szef banku centralnego USA. Powell dodał, że obserwowana od kilku miesięcy dezinflacja dotyczy w zasadzie tylko towarów, ale już nie sektora usług.
Kolejne posiedzenie FOMC zaplanowane jest na 21-22 marca. Wtedy też opublikowane zostaną nowe projekcje makroekonomiczne członków Komitetu oraz tzw. fedokropki – czyli rozkład pożądanego poziomu stopy funduszy federalnych wśród decydentów z FOMC.