Choć rządząca koalicja nie może spodziewać się pełnego poparcia Karola Nawrockiego dla swojej polityki, to ma duże pole do działania tam, gdzie można poprawiać konkurencyjność gospodarki - wskazuje we wtorek „Rzeczpospolita”.


Jak podkreślił w komentarzu dla „Rzeczpospolitej” Rafał Brzoska, pełnomocnik przedsiębiorców ds. deregulacji, „niezależnie od obecnego wyniku wyborów Inicjatywa SprawdzaMY będzie pracować na to, aby jak najwięcej naszych postulatów zostało wdrożonych”. „To praca społeczna ponad podziałami politycznymi, bo dotyka wszystkich obywateli dla dobra nas wszystkich. Dlatego ważne jest, aby wszyscy politycy przyjęli deregulację jako priorytet” - powiedział.
Z wypowiedzi przedstawicieli polskiego biznesu wynika, że deregulacja jest jednym z obszarów, które mogą – i powinny – łączyć polityków ponad podziałami.
„Oczekujemy, że nowy prezydent wzniesie się ponad partyjne interesy i będzie odpowiedzialnie współdziałał z rządem w sprawach kluczowych dla przyszłości naszej gospodarki” – zaznaczył Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan w poniedziałkowym komunikacie po zwycięstwie Karola Nawrockiego.
Wyników wyborów nie chcą oficjalnie komentować Pracodawcy RP, ale zdaniem Kamila Sobolewskiego, głównego ekonomisty tej organizacji, nawet z prezydentem z opozycji można wprowadzić zmiany, które pozwolą przyspieszyć rozwój polskiej gospodarki. Również Jacek Goliszewski, prezes BCC, wyraża nadzieje, że „w sprawach istotnych dla gospodarki i przedsiębiorców prezydent i rząd podejmą konstruktywną współpracę ponad głębokimi podziałami politycznymi”.
Jak zaznacza Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan, „gdyby zmiana w pałacu prezydenckim była zmianą z prezydenta prorządowego na tego anty-, to wtedy czynniki ryzyka byłby dużo większe”. Zwraca także uwagę, że kluczowa dla biznesu ustawa deregulacyjna wymyka się z obszaru przepisów światopoglądowych, który będzie podlegać cenzurze ze strony prezydenta.
„Nie sądzę, by nowy prezydent wetował gospodarcze posunięcia rządu, zwłaszcza te związane z deregulacją gospodarki” – ocenił Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, według którego głównym problemem przedsiębiorstw jest nieprzestrzeganie istniejącego prawa przez urzędników.
Z kolei Karolina Opielewicz, członkini zarządu Krajowej Izby Gospodarczej, twierdzi, że prezydentowi będzie trudno podważać zasadność lub konieczność wprowadzania pomysłów deregulacyjnych, których duża część pochodzi bezpośrednio od przedsiębiorców, a więc także wyborców.(PAP)
akr/ js/