SPRAWDŹ

RODZICONOMIADajesz kieszonkowe? "To zasiłek dla bezrobotnych". O edukacji finansowej dzieci z Pawłem Rygielskim

Malwina Wrotniak2023-04-25 06:00redaktor naczelna Bankier.pl
publikacja
2023-04-25 06:00

Jak wychować dziecko, które w dorosłości będzie umiało zadbać o swoje finanse? "Na pewno nie przyzwyczajać go kieszonkowym, że pieniądze spadają z nieba", mówi finansista i edukator Paweł Rygielski w pierwszym odcinku wideocastu i podcastu "Rodziconomia". Podpowiada, jak praktycznie wciągać dzieci w różnym wieku w świat pieniądza i co robić, gdy nie znamy odpowiedzi na ich pytania.

Dajesz kieszonkowe? "To zasiłek dla bezrobotnych". O edukacji finansowej dzieci z Pawłem Rygielskim
Dajesz kieszonkowe? "To zasiłek dla bezrobotnych". O edukacji finansowej dzieci z Pawłem Rygielskim
/ Bankier.pl

– Kieszonkowe to pierwszy ruch wielu rodziców, którzy chcą zapoznać dziecko z pieniędzmi, z oszczędzaniem i wydawaniem. Ale badania i moje osobiste doświadczenia pokazują, że kieszonkowe nie spełnia tej roli. Dodatkowo im więcej tego kieszonkowego będzie się dawało, tym więcej będzie przez dzieci wydawane. Ono jest w mojej opinii niczym innym, jak pierwszym zasiłkiem dla bezrobotnych, którym obdarowujemy nasze dzieci tylko za to, że się uśmiechają" – mówi Paweł Rygielski w pierwszym odcinku wideocastu i podcastu Bankier.pl "Rodziconomia". Mój gość jest ekspertem walutowym w jednym z banków oraz autorem książki "Język pieniądza, czyli mamo, tato, porozmawiajmy o pieniądzach, zarabianiu i oszczędzaniu".

– Brzmi to dość mocno, ale nie powinniśmy przyzwyczajać dzieci do tego, że dostają pieniądze. Lepiej, żeby zrozumiały, że zarobienie pieniędzy wymaga zrobienia czegoś, wykonania jakiejś pracy – przekonuje Rygielski. 

Pytam więc mojego gościa, czy to oznacza, że płaci dzieciom za wykonywanie obowiązków domowych. – Nie. Obowiązki domowe powinny pozostać obowiązkami, które są wykonywane w ramach życia rodzinnego. Są jednak pewne zadania, które na pierwszy rzut oka podchodzą pod "obowiązek", a jednak są nadprogramowe. Najprostszy i najlepszy przykład to umycie auta. I to takie dokładne umycie auta. Tutaj oczywiście wkraczają negocjacje: "Tato, umyję auto na zewnątrz i w środku za pięć dych", ja na to "O, nie, nie" i spotykamy się gdzieś pośrodku. Inne bezpieczne zajęcia tego typu to umycie ogrodzenia czy pomalowanie swojego pokoju podczas remontu. Zakupy, które dzieci mają zrobić w taki sposób, żeby zdobyć wszystko, co potrzeba, ale zostawić atrakcyjną resztę dla siebie. To wszystko odciąża nas czasowo, a dzieciom pozwala zarobić pierwsze pieniądze – mówi Paweł Rygielski.

– W naszym polskim rozumowaniu ciągle uważamy, że nie powinno się dzieciom płacić za wykonywanie zadań, które są obowiązkami. Ale jeśli są to własne inicjatywy dzieci, ich pomysły i propozycje, za które będą chciały się z nami rozliczyć - jasne, nie ma sprawy. Na Zachodzie jest to bardzo popularne podejście, które pomaga dziecku zrozumieć, że pieniądze nie spadają z nieba. A im szybciej przygotujemy dzieci do tego, że kreatywność jest sposobem na zdobycie pieniędzy, tym szybciej będą w stanie ogarnąć się finansowo jako dorośli – opowiada gość pierwszego odcinka wideocastu i podcastu "Rodziconomia".

W 1 odcinku "Rodziconomii" z Pawłem Rygielskim rozmawiamy także o:

  • praktycznych sposobach na wprowadzanie dziecka w różnym wieku w świat finansów,
  • idei, żeby zamiast jednej skarbonki, kupić dziecku trzy, a nawet cztery,
  • domowym rytuale miesięcznego rozliczania z dziećmi,
  • wysokości odsetek, która zachęci dziecko do odkładania środków, ale nie zrujnuje portfela rodzica.

Rozmowę można obejrzeć m.in. na kanale Bankier.pl w serwisie YouTube, a wysłuchać jej na platformie Spotify.

Partnerem odcinka jest Provident Polska.

***

"Rodziconomia" to projekt Bankier.pl o finansach rodziców i ich dzieci. Piszemy o edukacji, analizujemy produkty finansowe, przyglądamy się wspierającym mamy i tatów rozwiązaniom z rynku pracy, podpowiadamy rodzicom jako konsumentom. Zapisz się na nowy newsletter, żeby nie przegapić żadnego z odcinków tej serii.

Źródło:
Malwina Wrotniak
Malwina Wrotniak
redaktor naczelna Bankier.pl

Redaktor naczelna Bankier.pl. Autorka wielu publikacji z zakresu finansów, ukazujących się na łamach serwisu od 2008 roku. W przeszłości dziennikarz specjalizujący się w tematyce ubezpieczeń, doceniona Nagrodą Polskiej Izby Ubezpieczeń dla Środowiska Dziennikarskiego. Autorka emigracyjnych projektów "Tam mieszkam" i "Zawróceni", uhonorowana Nagrodą im. Macieja Płażyńskiego dla dziennikarzy i mediów służących Polonii. W 2016 r. wydała książkę "Tam mieszkam. Życie Polaków za granicą". Absolwentka studiów doktoranckich na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.

Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (20)

dodaj komentarz
luckyrich
W szkołach zamiast kształcić niemyślących wyrobników zależnych od państwa, ulg, plusów, dodatków itp. ludzie potrzebują nauczyć się samodzielności i odpowiedzialności za siebie – za własne finanse. Potrzebna jest zwyczajna edukacja finansowa, bo wielu zadłuża się nie mając pojęcia ile ma potem spłacić, nie potrafi nawet policzyć W szkołach zamiast kształcić niemyślących wyrobników zależnych od państwa, ulg, plusów, dodatków itp. ludzie potrzebują nauczyć się samodzielności i odpowiedzialności za siebie – za własne finanse. Potrzebna jest zwyczajna edukacja finansowa, bo wielu zadłuża się nie mając pojęcia ile ma potem spłacić, nie potrafi nawet policzyć zwykłych procentów.. Co najwyżej je wypić. Nie mają pojęcia jak skutecznie oszczędzać i inwestować przy niewielkim ryzyku. Zobaczcie ksiazkę Pt. „Chcę być szczęśliwy i bogaty, a nie tylko szczęśliwy”. Świetnie opisuje podstawy tworzenia majątku i wolności finansowej.
laszka
Może pójdźmy dalej i nie kupujmy dzieciom ubrań, niech sobie same na nie zarobią :)
zenonn
Za pieluchy tez niech zapłacą jak już zarobią
Każdy kto może jest roszczeniowy
Kiedyś była przemoc fizyczna w rodzinie, rodzice tłukli dzieci ręką, szmatą, czymkolwiek, teraz przemoc psychiczna, masz być tępić innych, zarabiać
chmiels
tak już jest - dostają na kredyt, oddają z nawiązką w ZUSie i podatkach.
zoomek
Czyli jednak rozdzielność majątkowa? Do tego jasny cennik za numerek i odkurzanie.
infinityhost
Dajesz czy się dzielisz?
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
zoomek
Który kościół masz na myśli? Dlaczego tylko ten?
krzysztof-m
Bzdura. n-lat temu pisali odwrotnie. Ja miałem niewielkie kieszonkowe, synowie też. Chcesz więcej zarób. Młodszy syn w tej chwili 30 % struktury kieszonkowego to dywidendy / akcjonariusz acp i Comp/. Najgorsi są dziadkowie po 13 i 14- psuja cały efekt wychowawczy.

Powiązane: Rodziconomia

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki