Urzędnik wysokiego szczebla w centrali Narodowego Funduszu Zdrowia przyjął ponad pół miliona złotych łapówki od jednej z działających na Śląsku spółek medycznych za załatwienie jej korzystnego kontraktu NFZ - podały Centralne Biuro Antykorupcyjne i katowicka prokuratura.
Poza urzędnikiem Funduszu zatrzymano także przedstawiciela spółki, który wręczył łapówkę i pośredniczącego w tej transakcji.
Jak podał w czwartek Wydział Komunikacji Społecznej CBA, prywatna firma medyczna ze Śląska chciała uzyskać korzystny kontrakt z NFZ. Pomóc miała w tym ogromna łapówka wręczona wysokiemu urzędnikowi NFZ. Na trop nielegalnej transakcji wpadli funkcjonariusze CBA, którzy działając na zlecenie Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, zatrzymali trzy osoby.
Jednym z zatrzymanych jest wysoki urzędnik NFZ. Prokurator przedstawił mu zarzut przyjęcia łapówki o wartości 515 tys. zł. W zamian za te pieniądze załatwił uzyskanie kontraktu od NFZ dla prywatnej spółki - podaje CBA.
Zarzut wręczenia korzyści majątkowej przedstawiono przedstawicielowi tej spółki oraz pośrednikowi w transakcji. Po przedstawieniu zarzutów wobec podejrzanych zastosowano poręczenia majątkowe w kwotach od 5 tys. zł do 100 tys. zł.
Katowicka prokuratura nie chce na razie ujawniać szczegółowych informacji, tłumacząc to dobrem śledztwa. Prok. Tomasz Tadla, poza potwierdzeniem informacji z CBA, sprecyzował, że zatrzymany urzędnik jest pracownikiem centrali NFZ - a nie śląskiego oddziału Funduszu. Jest urzędnikiem bardzo wysokiego szczebla - powiedział Tadla, odmawiając odpowiedzi na pytanie o kogo dokładnie chodzi.
Prokurator wyjaśnił też, że łapówka pochodziła od śląskiego przedstawicielstwa firmy działającej w całym kraju i została przekazana za zawarcie umowy na odrębnie kontraktowane świadczenia.
Podejrzanym grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Sprawa - jak zaznacza CBA - jest rozwojowa.(PAP)
kon/ par/
