Wschodni sąsiad Polski zamierza kopać i nie chodzi już tylko o ziemniaki ani inne płody rolne. Białoruś zaangażuje się w wydobycie bitcoinów, wykorzystując swoje nadwyżki energii elektrycznej. “Niech oni to robią, te kryptowaluty i tak dalej” - nakazał prezydent Aleksander Łukaszenka, cytowany przez białoruskie media.


Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zarządził rozwój wydobycia kryptowalut na terenie kraju. Jak podała państwowa agencja prasowa "BelTA", polecenie zostało skierowane 4 marca do nowo mianowanego ministra energetyki Aleksieja Kusznarenki.
"Spójrz na to górnictwo. Coraz więcej ludzi zwraca się z tym do mnie. Jeśli jest to dla nas opłacalne, to róbmy to. Mamy nadmiar prądu. Niech produkują tę kryptowalutę i tak dalej. Ponadto widzisz, w którą stronę zmierza świat. A zwłaszcza największa gospodarka na świecie. Wczoraj ogłosili, że będą trzymać kryptowaluty w rezerwie” - powiedział Łukaszenka do Kusznarenki.
Według relacji "BelTA" prezydent Białorusi zwrócił uwagę, że federalna rezerwa kryptowalut w Stanach Zjednoczonych może przyczynić się do wzrostu popytu na te aktywa. "Może powinniśmy zrobić to sami?" - stwierdził Łukaszenka, nakazując nowemu ministrowi energetyki, przygotować i przedstawić plan rozwoju wydobycia bitcoinów.
Najnowsze polecenia Aleksandra Łukaszenki wpisują się we wcześniejsze działania Białorusi w zakresie kryptowalut. Już w 2017 roku prezydent kraju podpisał dekret o rozwoju gospodarki cyfrowej, w którym szczególny nacisk położono na rozwój płatności kryptowalutowych i technologii blockchain oraz zalegalizowano wydobycie cyfrowych aktywów.
W 2019 roku Aleksander Łukaszenka zaproponował budowę dużego centrum danych do celów wydobycia bitcoinów w pobliżu elektrowni jądrowej na Białorusi w obwodzie grodzieńskim. W 2021 roku Ministerstwo Energetyki Białorusi poinformowało, że bada perspektywy wydobywania kryptowalut przez państwo.
Oba pomysły nie doczekały się jednak realizacji, a kryptowaluty w kraju kopały głównie prywatne firmy oraz indywidualne osoby. Za sprawą administracji Donalda Trumpa Łukaszenka znów przypomniał sobie o bitcoinie i cyfrowych aktywach.
Patrząc na historię, również teraz można mieć wątpliwości, czy Białoruś zdoła uruchomić państwową operację wydobycia kryptowalut. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w przypadku pojawienia się kolejnej bessy na tym rynku, Łukaszenka znów zapomni o bitcoinach na lata, aż do czasu nowej hossy, kiedy poleci ich kopanie nowemu ministrowi energetyki.
MM

























































