Prototyp polskiego „elektryka” Izera ma już za sobą pierwszą trasę. Auto w wersji hatchback przejechało nieoddanym jeszcze do użytku fragmentem drogi S2, czyli Południowej Obwodnicy Warszawy.
Elektryczne auto, które nie weszło jeszcze do produkcji i droga ekspresowa, która nie została oddana do użytku, wzięły udział w sesji zdjęciowej promującej Izerę, a wydarzeniem na Twitterze pochwaliła się Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Na budowie #S2POW pojawił się prototypowy polski samochód elektryczny izera w wersji hatchback. Zamknięty odcinek S2 POW posłużył za plan filmowy dla materiału, jaki niedługo pokaże się na jednym z internetowych portali informacyjnych poświęconych motoryzacji.#elektromobilność pic.twitter.com/LFjaALQ8te
— Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (@GDDKiA) November 18, 2020
W jeździe próbnej wziął udział pięciodrzwiowy, czerwony pojazd w wersji hatchback. Jak zauważa „Auto Świat”, auto nie zostało jeszcze zarejestrowane, ponieważ nie posiada homologacji, tym samym na plan zdjęciowy dotarło na lawecie.
Zgodnie z lipcowymi zapowiedziami, pierwszy seryjny egzemplarz Izery ma zjechać z taśmy produkcyjnej w 2023 r. Wcześniej, jesienią 2021 r. ma powstać fabryka i linia produkcyjna. Miejsce, w którym stanie fabryka zostanie wybrane jeszcze w tym roku. Najprawdopodobniej będzie to Górny Śląsk: Ruda Śląska lub Jaworzno.
Jak wskazuje Cyprian Gronkiewicz, dyrektor ds. uruchomienia produkcji w ElectroMobility Poland, trwają ostatnie analizy terenów, a obie kandydatury są wciąż weryfikowane w oparciu o trzy podstawowe kryteria: techniczne, czyli m.in. dostęp do mediów, infrastruktury drogowej czy kolejowej, warunków geotechnicznych czy ukształtowania terenu; środowiskowe związane chociażby z warunkami naturalnymi czy sposobem użytkowania nieruchomości w przeszłości oraz prawne związane m.in. z własnością gruntów.