REKLAMA

Zdrowy finansowy trend: oszczędzanie impulsowe

Michał Kisiel2013-01-24 12:10analityk Bankier.pl
publikacja
2013-01-24 12:10

Każdy, kto chociaż raz próbował zabrać się za systematyczne oszczędzanie, wie, że jest to niemal równie trudne, co zmiana diety czy rzucenie nałogu. Za każdym razem, gdy trzeba odłożyć pieniądze, czujemy się, jakbyśmy sami się karali. Z czasem nowy nawyk staje się rutyną i przestaje boleć. Skoro jednak potrafimy wydawać pieniądze bez namysłu, to w ten sam sposób można je oszczędzać.

W ostatnich miesiącach w ofertach polskich banków pojawiło się kilka produktów, które automatyzują oszczędzanie i ściągają z klienta brzemię samodzielnego podejmowania decyzji. Przykładem może być mSaver mBanku, w którym klient może włączyć oszczędnościowego autopilota i odkładać pieniądze przy okazji dokonywania płatności kartą, przelewów i wypłat w bankomatach. MSaver umożliwia również systematyczne wpłacanie na rachunek oszczędnościowy określonej z góry kwoty, bez konieczności zlecania przelewu za każdym razem.

ranking Credit Agricole oferuje podobne rozwiązanie pod nazwą „Oszczędzam na okrągło”. Klient może ustalić, do jakiej kwoty zaokrąglane są płatności kartą. Za każdym razem, gdy dokonuje transakcji, jednocześnie „końcówkami” zasila konto oszczędnościowe.

Oszczędzanie dwoma kliknięciami

Produkty bankowe umożliwiające oszczędzanie „przy okazji” to dobre rozwiązanie dla osób, które nie czują się na siłach, aby samodzielnie rozpocząć odkładanie pieniędzy. Start wciąż jednak przypomina inne bankowe procedury: trzeba wypełnić wniosek, najczęściej w serwisie internetowym banku.

A gdyby decyzję o rozpoczęciu oszczędzania maksymalnie uprościć tak, aby była ona równie łatwa jak kliknięcie „Lubię to” na Facebooku? Amerykański serwis Smarty Pig eksperymentuje właśnie z nowym pomysłem – wtyczką do przeglądarki Chrome, która umożliwia jego użytkownikom „oszczędzanie impulsowe”.

Idea jest prosta. Po zainstalowaniu w przeglądarce rozszerzenia w pasku narzędzi pojawia się nowy przycisk. Jeśli podczas przeglądania internetowego sklepu trafimy np. na wymarzony elektroniczny gadżet, klikamy przycisk tak, jakbyśmy dodawali stronę do ulubionych. Wyświetlany jest prosty formularz, w którym część danych (cena produktu, obrazek i nazwa) wypełniona jest automatycznie. Do użytkownika Smarty Pig należy tylko podanie, do kiedy chce zrealizować cel (aplikacja sama policzy, ile trzeba odkładać co miesiąc) i z jakiego rachunku mają być pobierane składki.

Źródło: http://blog.smartypig.com/read/introducing-the-smartypig-oneclick-chrome-extension/

Po zdefiniowaniu celu otwierany jest rachunek oszczędnościowy, na który systematycznie wpłacane są środki. Wpłaty są automatycznie pobierane z konta. Po osiągnięciu docelowej kwoty pieniądze można wypłacić na rachunek bankowy lub w postaci kart podarunkowych z bonusem do wykorzystania u określonego sprzedawcy (np. Amazon.com).

Oszczędzanie dla mniej zamożnych

Zza oceanu pochodzi także inny pomysł na impulsowe oszczędzanie. Tym razem jego adresatem są najbiedniejsi i nieubankowieni konsumenci.

W mniej zamożnych dzielnicach amerykańskich miast działa mnóstwo punktów, które umożliwiają zamianę czeków (np. z wypłatą od pracodawcy) na gotówkę. Jedna z nowojorskich firm we współpracy z organizacją Innovations for Poverty Action testuje właśnie proste rozwiązanie. Klient, który przedstawia do wykupu czek, jest pytany przez pracownika, czy chce przy okazji odłożyć drobną sumę na przyszłe wydatki. Jeśli klient jest zainteresowany, wystarczy złożyć podpis, a odpowiednia kwota będzie odejmowana od wypłaty i wpłacana na rachunek w jednej z unii kredytowych (odpowiednik polskich SKOK-ów). Cały proces został maksymalnie uproszczony i zajmuje tyle czasu, co impulsowy zakup przy sklepowej kasie.

Środki można wycofać w każdej chwili. To istotne dla osób, które często ledwo wiążą koniec z końcem. Ważne jest jednak, że oszczędności są trudniej dostępne niż w gotówce, a dla wielu użytkowników usługi jest to pierwszy w życiu kontakt z rachunkiem bankowym. Jeśli eksperyment się powiedzie, będzie to kolejny argument na poparcie tezy, że najlepszą zachętą do oszczędzania jest jego maksymalne ułatwienie.

Michał Kisiel, analityk Bankier.pl

m.kisiel@bankier.pl

https://www.facebook.com/mkisiel.bankierpl

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Do pobrania

oneClickStep11png
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
~doradcaa
Jak najbardziej jestem za oszczędzaniem, choćby ze względu na emerytury ..System emerytalny pada musimy zadbać sami o siebie Polecam artykuł
http://www.kredytolog.pl/Aktualnosci,89,likwidacja-ofe-ratujmy-swoje-oszczednosci
~Tres_bien
Pozwolę sobie zacytować pewne wyniki analiz oszczędności za granicą:"Szacuje się, że łączna kwota zgromadzonych przez nas oszczędności, to wartość przewyższająca 960 miliardów złotych. Ponad połowa tej kwoty, to środki przekazane na lokaty. Dla porównania w Belgii, Niemczech, czy Francji odsetek ten nie przekracza 20%, ponieważ Pozwolę sobie zacytować pewne wyniki analiz oszczędności za granicą:"Szacuje się, że łączna kwota zgromadzonych przez nas oszczędności, to wartość przewyższająca 960 miliardów złotych. Ponad połowa tej kwoty, to środki przekazane na lokaty. Dla porównania w Belgii, Niemczech, czy Francji odsetek ten nie przekracza 20%, ponieważ w tych krajach zdecydowanie większą popularnością cieszą się rachunki oszczędnościowe. Niestety od europejskiej normy znacznie odbiega także wysokość depozytów przekazywanych przez Polaków instytucjom finansowym.
Wartość depozytu przeciętnego mieszkańca Polski, to równowartość blisko trzech tysięcy euro. Depozyt przeciętnego Brytyjczyka, to przy tym grubo ponad 20 tysięcy euro, czyli poziom uzyskiwany także przez Belgów, czy Niemców. Mieszkańcy państw Zachodniej Europy zdecydowanie chętniej wykorzystują także bardziej ryzykowne rozwiązania inwestycyjne, jak np. fundusze czy rynki akcji, jednak może być to po prostu powiązane z tym, że posiadając więcej, są oni w stanie pogodzić się z możliwością poniesienia strat inwestycyjnych, które w przypadku statystycznego Polaka oznaczałyby spore uszczuplenie portfela oszczędności." cytat ze strony czasnafinanse.pl
~Krzysiek - Oszczedny
A ja się zgadzam z autorem i również polecam mSaver. Problem większości Polaków nie polega na tym skąd wziąć pieniądze, tylko na tym że chcą odłożyć, jak coś zostanie na koniec miesiąca w efekcie nic nie zostaje i nie oszczędzają. Podstawa to zmiana nawyków. Najpierw oszczędzam, potem żyję za to co zostało, spróbuj i przekonaj się,A ja się zgadzam z autorem i również polecam mSaver. Problem większości Polaków nie polega na tym skąd wziąć pieniądze, tylko na tym że chcą odłożyć, jak coś zostanie na koniec miesiąca w efekcie nic nie zostaje i nie oszczędzają. Podstawa to zmiana nawyków. Najpierw oszczędzam, potem żyję za to co zostało, spróbuj i przekonaj się, że to tylko kwestia Twoich nawyków. Sposobów na oszczędzanie jest niezliczona ilość wejdź na http:oszczedny.org i zastosuj chociaż kilka, a przekonasz się, że nawet jeśli zarabiasz niewiele to i tak możesz zaoszczędzić.
~Andrzej
po co oszczedzac ? zamiast do banku -na gielde co miesiąc
i zyc z dywident jak Panisko ! :)
~stan
Dnia 2013-01-24 o godz. 13:05 ~Lopez napisał(a):
> że przeciętny obywatel ma problem z
> przeżyciem od pierwszego do pierwszego, należałoby napisać
> Skąd wziąć pieniądze, które możnaby
> odłożyć


Skoro ma problem przeżyć do wypłaty, to żyje ponad stan.
Może zredukować wydatki. Po amerykańsku.
Dnia 2013-01-24 o godz. 13:05 ~Lopez napisał(a):
> że przeciętny obywatel ma problem z
> przeżyciem od pierwszego do pierwszego, należałoby napisać
> Skąd wziąć pieniądze, które możnaby
> odłożyć


Skoro ma problem przeżyć do wypłaty, to żyje ponad stan.
Może zredukować wydatki. Po amerykańsku.
Można mieszkać z rodziną (nie każdy musi mieć pałac), można w kartonie pod mostem, w noclegowni. Auto można sprzedać i chodzić piechotą. Jeść można ze śmietników jak pewien amerykański milioner i wielu obywateli USA. Wielu Afrykanów je to co upoluje, a mieszkają w szałasach.
~GE
nie... autor po prostu mówi o tym jak wygląda podejście do finansów 70-80% Polaków
~Lopez
Całkowicie nie zgadzam się ze stwierdzeniem "Za każdym razem, gdy trzeba odłożyć pieniądze, czujemy się, jakbyśmy sami się karali". Autor artykułu wydaje się być zakupoholikiem. Biorąc pod uwagę wysokość zarobków w Polsce i fakt, że przeciętny obywatel ma problem z przeżyciem od pierwszego do pierwszego, należałoby napisać Całkowicie nie zgadzam się ze stwierdzeniem "Za każdym razem, gdy trzeba odłożyć pieniądze, czujemy się, jakbyśmy sami się karali". Autor artykułu wydaje się być zakupoholikiem. Biorąc pod uwagę wysokość zarobków w Polsce i fakt, że przeciętny obywatel ma problem z przeżyciem od pierwszego do pierwszego, należałoby napisać "Skąd wziąć pieniądze, które możnaby odłożyć".

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki