

Choć w tegoroczne wakacje weszliśmy z cenami paliw znacznie niższymi niż przed rokiem, to jednak w przeszłości zdarzały się lata zdecydowanie tańszego tankowania. Tym bardziej że urlopowe podwyżki przy dystrybutorach są jeszcze przed nami.
Koronawirusowa recesja sprawiła, że ceny ropy naftowej są obecnie o blisko 40% niższe niż rok wcześniej. Jednakże „promocyjne” ceny paliw w Polsce skończyły się na dwa miesiące przed nadejściem wakacji. Pod koniec drugiego tygodnia lipca litr benzyny bezołowiowej 95 kosztował średnio 4,26 zł i był o dwa grosze droższy niż tydzień wcześniej – wynika z danych BM Reflex.
Także o dwa grosze na litrze podrożał olej napędowy, którego średnia cena detaliczna ukształtowała się na poziomie 4,23 zł/l. Autogaz tankowano przeciętnie za 1,99 zł/l, czyli o grosz taniej niż przed tygodniem. Oznacza to, że przez ostatnie dwa miesiące średnie detaliczne ceny paliw poszły w górę odpowiednio o 37 gr/l w przypadku Pb95, o 23 gr/l w przypadku ON i 28 gr/l na LPG.
Zobacz także
Niemniej jednak wciąż są to stawki wyraźnie niższe niż rok temu. Benzynę tankujemy średnio taniej o 90 gr/l, olej napędowy jest tańszy o 85 gr/l, ale już autogaz tylko o 13 gr/l. Jednakże zeszłoroczne wakacje stały pod znakiem drogich paliw, stąd też porównujemy się do bardzo wysokiej bazy sprzed roku.


Patrząc dalej w przeszłość, widzimy, że ceny ON i Pb95 w okolicach 4 zł/l nie należały do rzadkości. Tak było choćby w latach 2005-09 oraz 2016-17. Ceny tych paliw nosiły piątkę z przodu podczas sezonu urlopowego w latach 2011-14 oraz 2018-19. Trudno więc obronić tezę, że w tym roku jest jakoś nadzwyczajnie tanio. Owszem, jest wyraźnie taniej niż w dwóch poprzednich latach, lecz w relacji do średnich „wakacyjnych” cen z poprzednich 15 lat obecne stawki są niższe raptem o 7-13%.
Dodatkowo w najbliższych dniach najprawdopodobniej czeka nas mocno wzrost cen benzyny. Obecna średnia cena detaliczna (4,26 zł/l) jest o blisko 12 gr/l niższa od dzisiejszej stawki hurtowej w płockiej rafinerii. Od niemal miesiąca mamy do czynienia z ujemnymi marżami detalicznymi przy sprzedaży Pb95. Taka sytuacja raczej nie utrzyma się w dłuższym terminie. Jeśli więc nie dojdzie do wyraźnego spadku cen ropy naftowej lub umocnienia złotego, to po niedzielnych wyborach powinniśmy doświadczyć wyraźnych podwyżek na stacjach paliw.
50% ceny paliwa stanowi podatek...
O ile o zmianach cen paliw decyduje sytuacja na światowych giełdach surowcowych i rynku walutowym, to już decydujący wpływ na poziom cen mają podatki. W przypadku benzyny Pb95 podatki stanowią obecnie ok. 58% ceny detalicznej. Tankując olej napędowy, do rządu trafia 53% naszego rachunku. Bez podatków zarówno za ON jak i benzynę płacilibyśmy ok. 1,85 zł/l.
Krzysztof Kolany
