REKLAMA

USA: Hillary Clinton obiecuje silne przywództwo i lepszy byt ludzi pracy

2016-07-29 08:31
publikacja
2016-07-29 08:31

Jako pierwsza kobieta w historii USA Hillary Clinton przyjęła w czwartek wieczorem nominację na kandydatkę do Białego Domu. W programowym przemówieniu na konwencji Demokratów w Filadelfii przedstawiła wizję Ameryki w opozycji do swego rywala Donalda Trumpa.

fot. Mike Segar / / FORUM

W przemówieniu znalazły się liczne akcenty lewicowo-populistyczne, wychodzące naprzeciw wyborcom jej rywala z prawyborów, senatora Berniego Sandersa, lidera politycznej rewolucji w imię sprawiedliwości społecznej.

Hillary obiecała, że będzie silnym przywódcą na arenie międzynarodowej, który poradzi sobie z terroryzmem islamskim i stawi czoło innym wrogom Ameryki.

Kandydatkę przedstawiła na scenie jej córka, Chelsea. Powiedziała, że Hillary jest matką, na którą zawsze mogła liczyć i kobietą motywowaną przez współczucie i poczucie sprawiedliwości.

Mam nadzieję, że moje dzieci będą tak dumne ze mnie, jak ja jestem dumna ze swej matki - powiedziała.

Z pokorą, determinacją i ufnością w przyszłość Ameryki przyjmuję od was nominację na prezydenta Stanów Zjednoczonych - oświadczyła z kolei Hillary Clinton z mównicy.

Podobnie jak przemawiający poprzedniego dnia prezydent Barack Obama potępiła pesymizm oraz konfrontacyjny i izolacjonistyczny program kandydata GOP, który - jak zaznaczyła - dzieli i skłóca ze sobą Amerykanów. Wartością Ameryki - przekonywała - jest różnorodność: ras, kultur i religii.

Ameryka znajduje się w ważnym momencie historii. Potężne siły dążą do skłócenia nas ze sobą. Od nas zależy czy razem będziemy upadać, czy razem się podniesiemy. Dewiza naszego kraju to: e pluribus unum (w wielości jedność). Trump chce nas podzielić. Chce, żebyśmy się bali przyszłości. Wiemy, co nam grozi, ale się nie lękamy (). Chcemy żyć w kraju, gdzie miłość triumfuje nad nienawiścią - powiedziała.

Nie zbudujemy muru - odpowiedziała na czołowy postulat Trumpa. Nie będziemy stawiać bariery przeciw jednej religii, będziemy walczyć z terroryzmem ze wszystkimi Amerykanami - dodała w aluzji do proponowanego przez kandydata GOP zakazu wjazdu muzułmanów do USA.

Sugerowała też, że Trump może się okazać prezydentem autorytarnym, naruszającym kanony amerykańskiej demokracji.

Nie pozwólcie nikomu mówić, że nasz kraj jest słaby i że +tylko ja mogę go naprawić+, jak Donald Trump. On zapomina o nas wszystkich. Amerykanie mówią: naprawmy razem. Ameryka nigdy nie będzie krajem, w którym jeden człowiek ma całą władzę - powiedziała.

Przypominając, że w Filadelfii narodziła się w XVIII wieku konstytucja, czyli fundament państwowości USA, podkreśliła, że demokracja amerykańska to system oparty na wspólnym wypracowywaniu rozwiązań w drodze kompromisów, a nie narzucaniu swej woli innym.

Hillary Clinton obiecywała jednocześnie, że będzie silnym wodzem naczelnym, który stawi czoła zewnętrznym zagrożeniom - wymieniła tu Rosję we współdziałaniu z sojusznikami za granicą. Trump - przekonywała - nie jest kompetentny ani dość zrównoważony, aby powierzyć mu rolę przywódcy supermocarstwa.

Człowiekowi, który daje się sprowokować za pomocą tweeta, nie można powierzyć broni nuklearnej - powiedziała, przypominając, że wojna może czasem wybuchnąć przypadkowo.

W trwającym godzinę przemówieniu Hillary wspominała swojego ojca i matkę, porzuconą w dzieciństwie przez rodziców, co uczuliło ją szczególnie na los dzieci. Przypomniała, że po ukończeniu prawa na Yale pracowała w fundacji obrony praw dzieci i pomagała niepełnosprawnym.

Nie zbudujemy muru (Trumpa - PAP), tylko silną gospodarkę - mówiła Clinton. Prezydent Obama - kontynuowała - uratował gospodarkę od katastrofy po kryzysie w 2008 roku, jego rząd dokonał postępu, bo wzrost ekonomiczny spowodował zmniejszenie bezrobocia, ale - jak podkreśliła - nikt nie może być zadowolony z tego, co jest.

Demokratyczna kandydatka przedstawiła tu znacznie mniej różowy obraz Ameryki, niż poprzedniego dnia uczynił to prezydent.

fot. Scott Audette / / FORUM

Słyszę od wielu, że gospodarka nie działa dla ich dobra. Macie rację. My, Demokraci, jesteśmy partią dla ludzi pracy, ale nie najlepiej działamy w tym kierunku. Ameryka kwitnie, kiedy klasa średnia kwitnie - powiedziała, przyznając nie wprost, że klasa ta kurczy się wskutek stagnacji lub spadku realnych dochodów większości Amerykanów.

Nasza gospodarka nie działa tak, jak powinna, bo demokracja nie działa, jak powinna. Musimy powołać do Sądu Najwyższego sędziów, którzy uchylą precedens +Citizens United+ (decyzję otwierającą wielkim korporacjom drogę do nieograniczonego finansowania kampanii wyborczych - PAP) - powiedziała.

Przyrzekła, że będzie dążyć do likwidacji przywilejów podatkowych dla wielkich korporacji. Nie można pozwolić, by Wall Street niszczył Main Street (czyli zwykłych Amerykanów - PAP) - powiedziała z naciskiem.

Był to wyraźny ukłon w stronę wyborców Berniego Sandersa i odparcie zarzutów pod jej adresem, że jest kandydatką status quo.

Bernie, twoja kampania zainspirowała miliony Amerykanów! Postawiłeś problemy sprawiedliwości społecznej na samym czele. Twoja sprawa jest nasza sprawą! Teraz przekształćmy twoją pasję w realne zmiany w Ameryce - mówiła.

Obiecała następnie dążyć do tego, czego domagał się w swej kampanii Sanders - zapewnienia darmowych studiów dla wszystkich, umorzenia długów absolwentów wyższych uczelni na naukę; zapowiedziała publiczne inwestycje w celu stworzenia milionów miejsc pracy.

Nie tylko zrealizujemy te inwestycje, ale nawet je sfinansujemy - powiedziała, dodając, że zwiększone wydatki rządowe zostaną pokryte z wyższego opodatkowania bogaczy.

Wall Street i wielkie korporacje będą musiały zapłacić swój sprawiedliwy udział w podatkach. Tam są pieniądze i będziemy za nimi podążać - oświadczyła.

Zwrot w lewo

fot. Scott Audette / / FORUM

W oczach lewego skrzydła Demokratów Hillary Clinton była dotąd politykiem posłusznym wielkim bankom i oligarchii wielkiego biznesu. Jej zwrot na lewo w przemówieniu na konwencji komentuje się jako wyraz starań, aby się przedstawić wyborcom jako kandydatka zmiany.

Mimo pozytywnych wskaźników ekonomicznych, jak wzrost PKB, większość Amerykanów - jak wskazują sondaże - nie jest zadowolona ze swej sytuacji i stanu państwa i pesymistycznie ocenia przyszłość swych dzieci.

Przemówienie Hillary zebrani na konwencji przyjęli burzliwą owacją. Na scenie dołączyli do kandydatki jej mąż Bill Clinton, Chelsea i jej mąż Marc Mezvinsky, oraz kandydat na wiceprezydenta Tim Kaine.

W ostatnim dniu konwencji, przed Hillary na mównicy wystąpiło dwoje Republikanów: Doug Elmets i Jennifer Pierotti Lim, którzy - jak powiedzieli - po raz pierwszy w życiu będą głosowali na demokratycznego kandydata. Nie mogą bowiem zaakceptować Trumpa.

Przemawiali też weterani wojen, m.in. emerytowany generał John Allen, b. dowódca wojsk USA w Afganistanie. Potężnym akcentem wieczoru było wystąpienie ojca oficera armii - muzułmanina, poległego w ataku terrorystycznym w obronie swoich żołnierzy.

Z Filadelfii Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ ksaj/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (13)

dodaj komentarz
~WD40
Na zdjęciach dołączonych do artykułu przyszły potencjalny "silny przywódca nuklearnego imperium" w reakcji na spadające różnokolorowe balony ;D God bless America...
~ola
Zapowiada się fascynująca walka dwóch tetryków .
~xyz
Jej maz juz zapowiedzial, ze jak Hilary zostanie prezydentem to beda nakladac sankcje na Polske za brak przyjmowania uchodzcow. Na jej konwencjach sa sami czarni i islamisci. Palone sa Amerykanskie flagi. Ochydna baba zamieszana w setki afer korupcyjnych. Nic dobrego chyba o niej nie mozna powiedziec.
~niesmak
Żałosna żydowska klamczucha, mam nadzieje ze Amerykanie ine dadzą sie nabrać na te bajki. Słuzka korporacji powie każdą głupote i kłamstwo byle tylko wrócic do białego domu.
~Dżejms
Co tam bredzi a co będzie robić to dwie baśnie. Żenujący cyrk. Najlepiej pasują balony - ludzi w balona zrobią na100%.
Będę regularnie przypominał o łamaniu konstytucji - pieniądz kruszcowy - sprawdźcie sami jest tłumaczenie konstytucjiUSA na stronie naszego sejmu. Polecam i pozdrawiam.
~Prokapitalizmpl
Warto zapoznać się z opisaną tu książką ukazującą historię Clintonów bez retuszu - od razu inaczej brzmią te brednie o "osobie współczującej i wrażliwej" - Seks, narkotyki i morderstwa – historia Hillary i Billa Clintonów
http://prokapitalizm.pl/seks-narkotyki-i-morderstwa-historia-hillary-i-billa-clintonow.html
~ek
Ci sami ludzie ta sama mafia oligarchów made in USA wywołała, wsparła miliardami , dostarczaną bronią oraz wspierają nadal demokratycznych obcinaczy głów i umiarkowanych rozpruwaczy brzuchów w krajach arabskich dzięki czemu nastąpiły tam niekończące się rzezie, wojny,skrajna bieda i część tych ogławiaczy trafia do Europy z emigrantami Ci sami ludzie ta sama mafia oligarchów made in USA wywołała, wsparła miliardami , dostarczaną bronią oraz wspierają nadal demokratycznych obcinaczy głów i umiarkowanych rozpruwaczy brzuchów w krajach arabskich dzięki czemu nastąpiły tam niekończące się rzezie, wojny,skrajna bieda i część tych ogławiaczy trafia do Europy z emigrantami by czynić swoje. Załgana Clintoniara jest ikoną tych procesów upadku ludzkości.
To chce stać na czele świata i wartości. Jaja jakieś...Wilk z tygrysem do pilnowania owczarni
~JW
Czy ta wariatka socjopatka psychopatka nadaje się bardziej do domu wariatów czy do pudła?
~anty_ryży-kutong
u nas też ludzie pracy są ważni, bo płacą 40% podatku.

ludzie zamożni i kombinatorzy mają spółki i płacą 0-10%

chwała związkom zawodowym :)
~Eltor
40%?
40% to Ci zabierają przy wypłacie.
Z tego, co Ci zostanie, państwo zabierze kolejną 1/4 w postaci VAT przy zakupach.
Do tego cenę towaru "wzbogaca" podatek dochodowy całego łańcucha dostaw, wliczony rzecz jasna w cenę produktu.
Następnie uwzględnij akcyzę na paliwa/alkohol/papierosy/cokolwiek. Od akcyzy
40%?
40% to Ci zabierają przy wypłacie.
Z tego, co Ci zostanie, państwo zabierze kolejną 1/4 w postaci VAT przy zakupach.
Do tego cenę towaru "wzbogaca" podatek dochodowy całego łańcucha dostaw, wliczony rzecz jasna w cenę produktu.
Następnie uwzględnij akcyzę na paliwa/alkohol/papierosy/cokolwiek. Od akcyzy na paliwa nie uciekniesz, bo firmy transportowe wrzucą to i tak w cenę usług.
Dolicz opłatę paliwowoą.
Dolicz podatek od nieruchomości.
Dolicz... wiesz, podatków w Polsce mamy całą masę.
A jak to wszystko pododajesz, to Ci wyjdzie pod 80% które zabiera Ci państwo.

Powiązane: Wybory w USA

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki