REKLAMA

"To paraliż". Niemcy rozpoczęli strajk sektora publicznego

2023-03-27 02:36, akt.2023-03-27 08:01
publikacja
2023-03-27 02:36
aktualizacja
2023-03-27 08:01

Samoloty uziemione, pociągi stoją, autobusy w zajezdniach - tak w poniedziałek o północy rozpoczął się w Niemczech 24-godzinny strajk ostrzegawczy sektora transportu publicznego. Do protestujących mają też dołączyć także firmy obsługujące autostrady. 

"To paraliż". Niemcy rozpoczęli strajk sektora publicznego
"To paraliż". Niemcy rozpoczęli strajk sektora publicznego
fot. KAI PFAFFENBACH / /  Reuters / Forum

Poniedziałkowy strajk, który ogłosiły centrale związkowe Verdi i EVG, ma zwiększyć presję na rządy krajów związkowych Niemiec oraz rząd federalny przed trzecią rundą negocjacji płacowych.

"Gotowość do strajku jest bardzo duża, gniew pracowników - ogromny" - powiedział agencji dpa Kristian Loroch, szef zbiorowej komisji negocjacyjnej EVG. "Strajkujemy dzisiaj, ponieważ w negocjacjach zbiorowych nie przedstawiono nam niczego, o czym moglibyśmy poważnie dyskutować" - wsyjaśnił.

Dodatkowo linie lotnicze Lufthansa na kilka godzin przed rozpoczęciem strajku ostrzegawczego w Niemczech odwołały część lotów, powołując się na problemy techniczne u dostawców usług zewnętrznych.

O potencjalnych problemach informuje firma Maersk - logistyczny gigant - która ostrzegła klientów na swojej stronie, że choć trudno jest z góry ściśle ocenić efekty zatrzymania transportu, zleceniodawcy muszą liczyć się z opóźnieniami przewozów cargo.

Związek Verdi prowadzi negocjacje w imieniu około 2,5 mln pracowników sektora publicznego, w tym zatrudnionych w transporcie publicznym i na lotniskach. Verdi chce podwyżki płac o 10,5 proc., ale nie mniej niż 500 euro miesięcznie.

Związek kolejowy i transportowy EVG reprezentuje około 230 tys. pracowników, m.in. Deutsche Bahn i firm autobusowych. Domaga się 12-procentowej podwyżki lub co najmniej 650 euro miesięcznie.

Pracodawcy zaproponowali do tej pory podwyżkę w wysokości 5 proc

"(Podwyżki pensji) to kwestia przetrwania dla wielu tysięcy pracowników" - powiedział szef związku Verdi, Frank Werneke gazecie "Bild am Sonntag" , dodając, że celem strajku jest unaocznienie pracodawcom, że "pracownicy wyraźnie popierają nasze żądania".

sp/ os/ mal/

Źródło:PAP
Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (19)

dodaj komentarz
bha
Cóż... Wszędzieł jest dobrze gdzie nas nie ma..Niestety
polonu
a my strajkujemy zdalnie , Niemcy mało zarabiają niech strajkują na ulicach ,
ivankrakow
Zawsze mnie to fascynowalo: Polak ma 4000 na rękę, ceny jak w Niemczech a Niemiec ma 10.000 na rękę, ceny jak w Polsce i zyje na skraju biedy, brakuje mu 2000 zł. Szok.
aszkenazyjski
Jedz do DE in zrób sobie zeby lub wynajmij mieszkanie np. Berlinie
lub Monachium lub innym Stuttgarcie. Ewuntualnie kup sobie polędwice
wołowa.

Wtedy stwierdzisz, czy ceny taki same.
mararok
Ciekawe czy wiedzą, że jeśli państwo da im podwyżki, a nie będzie wzrostu gospodarczego, żeby je pokryć to dodruk sprawi, że będą mieli jeszcze mniej
darius19
tylko ci glupi migranci ryzykuja zyciem zeby sie na Zachod/Niemcy/UK dostac. Nie wiedza gdzie miod. Nie czytają trolli Putlera. Bo w Rosji strajkow nie ma. Tak tam dobrze.
samsza
Nie rozmawiają o czterodniowym tygodniu pracy czy o obowiązkowych szczepieniach na covid-19?

Czemu zajmują się czymś tak nieistotnym, wręcz staroświeckim, jak płace?
stefan_wilmont_i_ryszard_cyba
A u nas spokój ład i porżadek. Budżetówka i spółki skarbu panstwa dostają wszystko czego zarzadają wiec samo słowo strajk wystarczy zeby wydrukowac im tyle złomówek ile chcą i rozdać!
loool
Zdaje się że sankcje zaczynają działać. Putin zachodzi się ze śmiechu.
jenak
Padają raje wyśnione.

Jak do tego mogło dojść, pytają dzieci Greci.

Powiązane: Niemcy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki