Prezydencki projekt ustawy ws. świadczeń dla Sybiraków może być kolejną niespełnioną obietnicą wyborczą, grozi mu "zamrożenie" w sejmowej komisji; apelujemy do Andrzeja Dudy o interwencję w PiS, by umożliwić prace nad jego własnym projektem - mówiły w czwartek posłanki KO.


W środę odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy zakładającego przyznanie polskim obywatelom 200 zł za każdy miesiąc ich zesłania lub deportacji do ZSRS w latach 1939-56. Projekt w tej sprawie zgłosił prezydent Andrzej Duda.
W dyskusji nad projektem posłowie wszystkich klubów i kół opowiedzieli się za zaproponowanymi przepisami, podkreślając, że są one próbą zadośćuczynienia za wyrządzone zło. Posłowie Koalicji Obywatelskiej zgłosili też wniosek o niezwłoczne przystąpienie do drugiego czytania projektu (bez prac w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny) i uchwalenie ustawy jeszcze podczas obecnego posiedzenia Sejmu, co poparło część posłów, m.in. z Koalicji Polskiej. Jednak ten wniosek nie uzyskał poparcia większości sejmowej.
Na czwartkowej konferencji w Sejmie posłanki KO Marzena Okła-Drewnowicz i Joanna Frydrych oceniły, że "po raz kolejny po wyborach kurtyna opadła". "Po raz kolejny obietnica prezydenta Andrzeja Dudy dot. tym razem świadczeń dla Sybiraków, która wpłynęła do parlamentu tuż przed pierwszą turą wyborów, niestety nie trafiła do natychmiastowego procedowania, bo nasz wniosek o natychmiastowe przejście do drugiego czytania został odrzucony przez posłów PiS" - mówiła Okła-Drewnowicz.
"To jest o tyle bolesna i przykra sprawa właśnie dla Sybiraków, ponieważ przypominam, że po raz pierwszy taki prezydencki projekt ustawy trafił do polskiego parlamentu w poprzedniej kadencji Sejmu, dokładnie w 2018 roku, do końca poprzedniej kadencji nie doczekał się procedowania, został +zamrożony+ w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny" - zwróciła uwagę Okła-Drewnowicz.
Dodała, że w przeciągu około półtora roku, czyli w czasie, który dzielił wniesienie do Sejmu obydwu projektów ws. świadczeń dla Sybiraków, zmarło ponad 2,5 tys. represjonowanych osób. "2,5 tys. osób nie doczekało się już tych świadczeń obiecanych przez prezydenta Andrzeja Dudę, projekt został odrzucony głosami PiS i dzisiaj kolejny raz mamy do czynienia z taką samą sytuacją. Pytanie, jak długo Sybiracy mają czekać na należne im świadczenia" - mówiła posłanka KO.
Zaznaczyła, że na wypłatę świadczeń czeka jeszcze 22 tys. osób represjonowanych. Oceniła, że wygląda na to, że świadczenie dla Sybiraków to będzie "kolejna niespełniona obietnica".
"Sybiracy, osoby represjonowane będą musieli poczekać, a może nawet nigdy nie doczekają się wypłaty należnych im świadczeń. Dlatego apelujemy do prezydenta Andrzeja Dudy, żeby sam interweniował u swoich koleżanek i kolegów z PiS, żeby jego projekt prezydencki, nie tak jak poprzedni, był zamrożony przez 1,5 roku w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, ale żeby tym razem przynajmniej ujrzał światło dzienne w tej komisji, tak abyśmy mogli nad nim pracować, aby osoby najbardziej pokrzywdzone mogły otrzymać należne im świadczenia" - powiedział posłanka KO.
Zapowiedziała, że na każdej komisji posłowie KO będą dopytywać o projekt ws. świadczeń dla Sybiraków.
Projekt przewiduje przyznanie jednorazowych świadczeń pieniężnych, które - biorąc pod uwagę średni czas przebywania na zesłaniu - mogą wynieść w sumie 13,2 tys. zł. Pieniądze te będą przyznawane w wysokości proporcjonalnej do okresu przebywania danej osoby na zesłaniu lub deportacji w Związku Sowieckim. Za każdy pełny miesiąc okresu podlegania w latach 1939–56 tego rodzaju represji ma przysługiwać 200 zł, jednak jednorazowe świadczenie nie może wynieść mniej niż 2,4 tys. zł. (PAP)
autor: Karol Kostrzewa
kos/ itm/